“Amerykański Styl Za Cenę Passata. Najdroższe Rzeczy Już Wymienione. Kupujesz I Jeździsz!”

Drogi Kierowco…

Nie każdy chce być kolejnym kierowcą nudnej Skody.

Na parkingu wszystkie wyglądają tak samo - bez życia.

Czasem chcesz czegoś więcej.

Czegoś, co sprawia, że gdy stoisz na światłach – ludzie podnoszą wzrok.

Coś, co daje Ci to małe, ciche poczucie satysfakcji: „Tak, to jest mój samochód.”

I właśnie w tym momencie na scenę wjeżdża Dodge Avenger (rok produkcji 2007, 165 KM, przebieg 219 000 km, benzyna, bezwypadkowy, manualna skrzynia biegów).

Auto, które wygląda jak młodszy brat Chargera – z agresywnym przodem, muskularną sylwetką i amerykańskim charakterem.

Nie udaje niczego. Nie jest „poprawny”. On ma po prostu swój styl.

A najlepsze?

Za cenę zwykłego Passata dostajesz amerykańską duszę na czterech kołach.

Auto, które wygląda na TRZY RAZY DROŻSZE niż jest w rzeczywistości.

Dlaczego Avenger to wyjątkowy wybór?

Widzisz…

Na polskich drogach Avenger to rzadki widok.

I w tym właśnie tkwi jego sekret.

Bo to auto zostało zaprojektowane tak, żeby wyglądało jak mini Charger.

Agresywne światła, muskularna linia, szeroki tył.

Ludzie patrzą i myślą: „pewnie drogie w utrzymaniu.”

A prawda jest zupełnie inna.

Pod maską masz prostą, wolnossącą benzynę 2.0 znaną z Mitsubishi – bez turbo, bez drogich cudów techniki.

Części? Dostępne i w normalnych cenach.

Eksploatacja? Jak w zwykłym europejskim sedanie.

To właśnie największa siła Avengera:

Wygląda jak muscle car, kosztuje jak kompakt.

[Co już zrobione i ile oszczędzasz?]

Sprowadzony ze Szwecji w 2016 r. + od tamtej pory 1 właściciel w Polsce

→ udokumentowana historia, zero „placowych kombinacji”.

Coroczny serwis i przegląd od 2016 r.

→ żadnych zaniedbań, przewidywalny stan auta.

Całe podwozie i zawieszenie wymienione w 2021 r.

→ najdroższa część w starych autach – tutaj już odhaczona.

Pasek wielorowkowy i osprzęt wymienione

→ zero ryzyka awarii drobiazgów.

Nowe tarcze i zaciski (luty 2025)

→ hamulce świeże, czyli bezpieczeństwo od razu.

Opony Continental – dwa komplety

→ letnie (2 sezony) + zimowe (3 sezony), bieżnik w dobrym stanie.

OC ważne do września 2025

→ czysty bonus – kilkaset złotych w kieszeni.

Odpala każdej zimy bez problemu

→ dowód na sprawny silnik i elektrykę.

Oryginalne felgi aluminiowe (do regeneracji)

→ mały wkład i auto wygląda o klasę wyżej.

[Wyposażenie i praktyczne dodatki]

Klimatyzacja – działa, nabita.

Elektryczne szyby.

Radio.

Tempomat.

Podgrzewane fotele przednie.

Przyciemniane szyby z tyłu → prywatność i chłodniejsze wnętrze latem.

Mini lodówka nad schowkiem → mieści 4 puszki, idealna na długie trasy i gorące dni.

Tapicerka jasna, czysta, wnętrze zadbane → daje poczucie przestrzeni i elegancji.

Niepalący kierowca → wnętrze bez nieprzyjemnych zapachów.

Podsufitka czysta.

2 komplety kluczyków (brak książki serwisowej, ale dokumentacja przeglądów jest).

[Praktyczność, która zaskakuje]

Bagażnik 438L – mieści trzy wielkie walizki lotniskowe i cztery duże plecaki.

Weekendowy wyjazd z rodziną lub lotnisko z kompletem bagaży?

Spokojnie mieści wszystko bez upychania.

Średnie spalanie:

→ miasto: 9–11 l / 100 km

→ trasa: 6–8 l / 100 km

[Wady? Jasno i uczciwie]

Lakier bezbarwny na masce zszedł, pojawiły się ogniska korozji.

Brakuje jednej listwy bocznej.

Reflektory przyżółknięte (do polerki).

Do wymiany w przyszłości: piasta lewy przód, wahacz prawy tył.

Ale pamiętaj – to są kosmetyki i eksploatacja.

Mechanicznie Avenger jest zrobiony: zawieszenie, podwozie, hamulce, serwis.

[Jak to zmieni Twoje życie?]

Wyobraź sobie, że odbierasz kluczyki.

Siadasz za kierownicą.

Przekręcasz stacyjkę – silnik odpala pewnie.

Jedziesz przez miasto i czujesz spojrzenia.

Na światłach ktoś zerka i myśli: „co to za wóz?”.

Ty tylko się uśmiechasz.

Pod blokiem Twoje auto wyróżnia się na tle Octavii i Passatów.

W trasie – cała rodzina w wygodzie, bagażnik połyka wszystko.

Na weekendzie – zimne napoje z mini lodówki pod ręką.

Latem – chłód dzięki przyciemnianym szybom.

I ta świadomość: najdroższe rzeczy już wymienione.

Wsiadasz i jeździsz.

Dlatego jeśli szukasz czegoś więcej niż tylko samochodu – zadzwoń.

Umów się. Zobacz go na żywo. Przejedź się.

Ale uprzedzam…

Ten Avenger nie stoi tu dla ozdoby.

Nie będzie czekał miesiącami, aż ktoś się namyśli.

Bo takie egzemplarze – mechanicznie zrobione, z historią i charakterem – sprzedają się szybciej niż myślisz.

Więc jeśli czujesz, że Avenger to auto dla Ciebie – nie odkładaj telefonu.

Zadzwoń od 16:00 do 21:00 lub napisz.

Wyświetl numer

Pozdrawiam,

Kuba

P.S. Często pada pytanie: „Skoro tak dobre, to dlaczego sprzedajesz?” Odpowiedź jest prosta: musiałem kupić większe auto, bo rodzi mi się nowy członek rodziny. Dlatego sprzedaję Avengera – mimo że dawał mi mnóstwo radości i nigdy mnie nie zawiódł. To zadbany egzemplarz, który jeszcze długo będzie cieszył swojego nowego właściciela.