Auto kupione 11 lat temu z pracy, wykup po leasingu, jeździł dyrektor, wtedy przebieg 137 tysięcy km.

W ostatnich dwóch latach wymienione i naprawione, poza zwykłą eksploatacją (oleje, filtry), bo to robię co roku:

- amortyzatory (przód (w listopadzie 2025) i tył (wcześniej)),

- sprężyny (przód (w listopadzie 2025) i tył (wcześniej)),

- poduszki amortyzatorów,

- turbosprężarka (bo się zrobiła w niej dziura i przedmuch), więc wstawiona po regeneracji. Od razu parę koni odżyło,

- zawór EGR (bo był zapchany nagarem po 15 latach, a nikt tego czyścił nie będzie),

- sprężarka klimatyzacji (bo był zatarty tłok), oczywiście pełny serwis instalacji klimatyzacji,

- akumulator (w lutym 2025),

- świece żarowe (dwie nie działały, wymienione wszystkie, elegancko się wykręciły),

- rozrusznik i alternator (nim się okazało, że to problem świec żarowych),

- drążki kierownicze i ich końcówki,

- jakieś gumy w tylnym zawieszeniu, bo zaczynały się rozłazić ze starości,

- zaczep klapy bagażnika i przycisk klapy bagażnika,

- rozrząd, ze względu na wiek. Oczywiście kompletny z pompą wody, rolkami, napinaczami, co tam trzeba.

- przy okazji wymieniony w olej w skrzyni biegów. Niby nie trzeba w manualu, ale nie zaszkodziło.

Kilka lat temu wymieniony też płyn hamulcowy.

Wcześniej przelutowana instalacja elektryczna skrzynki bezpieczników pod maską, wymienione przekaźniki, naprawione zegary wyświetlacza w aucie (bo były zimne luty i wariowało oświetlenie).

Na ostatnie grubsze naprawy i wymiany mam jeszcze rachunki.

Spód zakonserwowany zaraz po zakupie auta, robię tak z każdym swoim autem.

Są dwa komplety opon, obecnie na zimowych – letnie w gratisie.

Dołożony tempomat (o dziwo w wersji titanium nie było, ale łatwo poszło założyć oryginalne). Oryginały przycisków dorzucam, (na pamiątkę) i kamera cofania (kamerka w lampce tablicy rejestracyjnej – obraz w lusterku wstecznym, lusterko nakładka).

W bonusie rejestrator jazdy z 3 kamerami (przód, środek, tył) oraz zestaw głośnomówiący BT, w zapalniczkę.

Nie wszystkie paski ogrzewania przedniej szyby się włączają, to już wiek, ale nadal nigdy nie trzeba jej skrobać, a lód się rozpuszcza, szyba nie paruje.

Dawno temu na wystającej studzience uszkodziłem mocowanie chłodnicy, ale naprawione (ubezpieczyciel płakał jak wypłacał).

Drobne odpryski i rysy naprawiane we własnym zakresie – w gratisie daję oryginalne lakiery Ford z pędzelkiem i w spray’u, kolor Panther Black.

Przegląd przeszedł bez uwag, kolejny przegląd 25.10.2026.

Sprzedaję tylko dlatego, że kupiłem auto, do którego się z popsutymi kolanami łatwiej wsiada.

Cena nie podlega negocjacji, auto solidne, pali mało (1000km na baku to nie wyczyn), naprawiałem jak swoje, uczciwie opisuję co było robione, woziłem tym rodzinę, mam czas, pełne ubezpieczenie wykupiłem w listopadzie. Brać i jeździć :-)