Niech nie zwiedzie Was nazwa: Tuptuś to wojownik! To Iveco Daily III z 2002r. Dziadek, ale jak to mówią – stary, ale jary. Kupiliśmy go 4 lata temu, od tego czasu jeździliśmy nim po Polsce. Dzielnie wjeżdżał po krętych górskich drogach, niestraszne mu błoto, śnieg i niepogoda. Ma zmienioną kategorię na pojazd specjalny. Przegląd do sierpnia, ubezpieczenie do maja. Kiedy do nas przyjechał i ściągnęliśmy sklejki, okazało się, że podłoga przy nadkolach i tylna listwa przy bagażniku są do wymiany. Wymieniliśmy je, zabezpieczyliśmy ogniska rdzy, polakierowaliśmy środek od nowa. Ociepliliśmy go alufoxem i styrodurem, plus pianka PUR, folia aluminiowa i wata (7 warstw). Wlepiliśmy okno dachoowe. W środku jest nowe, choć chińskie webasto (lojalnie uprzedzamy: z przepaloną świecą żarową). Tuptuś ma własny prąd – na dachu jest panel fotowoltaiczny 500W, w środku 2 gniazda USB + voltomierz. W środku 4 lampki sufitowe i taśma ledowa. Na zewnątrz roleta omnistor 6502, także jeździcie z własnym cieniem. Uwaga: roleta bez oryginalnej korbki, ale mamy samoróbkę. Wygodna, działa! Na dachu zbiornik wody z rury – do 100 litrów. Pod spodem zbiorniki na szarą wodę. Okno dachowe 50x50 cm. Z moskitierą. Zabudowany schowek nad szoferką, szafka w kuchni, półka nad łóżkiem, półka nad lodówką. A, właśnie: Lodówka kompresorowa A+++ (wg starej nomenklatury). Kupiliśmy ją w 2021 roku, ale pochodziła łącznie z 3 miesiące. Śmiga! Co zrobiliśmy w nim mechanicznie: wahacze przód komplet jakieś dwa lata temu, hamulce komplet zacisków tył, przód tarcze, sprzęgło, sprawdzone wtryski, uszczelka pod pokrywą zaworów, podpora wału, poduszka pod skrzynią, końcówki stabilizatora, uszczelnienie układu wspomagania, łożyska tylnego wału, naprawa blacharska i konserwacja profili zamkniętych, czujnik światła cofania, lampa tył. Uwaga: w środku, jak widać na zdjęciach, jest nieskończony. Kochamy to auto, ale zmieniły nam się życiowe priorytety i na ten moment inwestujemy w inne rzeczy, takie jak miejsce do życia (nie na kołach :)). Chcemy, żeby Tuptuś trafił w ręce kogoś, kto tak jak my kiedyś – ma czas i serducho, żeby go sobie dokończyć. Co w nim trzeba zrobić: szoferkę (bo wizualnie jest straszna), dokończyć meble – zwłaszcza drzwiczki, dokończyć prysznic, wymienić akumulator, sprawdzić mechanikę, dobrze byłoby także wymienić koła przód. Proszę o kontakt mailowy i SMS z zostawieniem numeru telefonu. Oddzwonię w niedzielę, w pozostałe dni tygodnia jestem zazwyczaj niedostępny. Auto stoi we Wrześni, w Wielkopolsce