Renault Kangoo VAN 1.5 DCI 75KM – Dostawczak z charakterem! | VAT-marża | 2013/2014 | 192 tys. km

UWAGA! Ten Kangoo nie dostarcza tylko towaru – on dostarcza również śmiech, radość i lekko zdziwione spojrzenia sąsiadów. Dlaczego? Bo mimo że to biały VAN, to ma więcej osobowości niż niejeden influencer z Instagrama.

Oto, co mamy na tapecie:

✓ Rocznik 2013, ale pierwsza rejestracja 2014 – bo Kangoo też lubi się trochę spóźnić na imprezę.

✓ Silnik 1.5 DCI o kosmicznych 75 rumakach – czyli nie przegonisz go na autostradzie, ale przynajmniej się wyśpisz zanim dojedziesz!

✓ Przebieg: 192 000 km – czyli akurat tyle, żeby się dobrze dotrzeć, ale jeszcze nie umrzeć.

✓ Kolor: biały – klasyk. Jak jogurt naturalny – niby zwykły, ale pasuje do wszystkiego.

✓ Wersja VAN – czyli zero z tyłu, ale za to można tam wsadzić WSZYSTKO. Od kartonów, przez rowery, po meble z IKEI i kolegę, który nie chce płacić za taksówkę.

Wyposażenie? Proszę bardzo:

• ABS – jak coś się stanie, to nie przez hamulce!

• ESP – czyli elektroniczny anioł stróż dla kierowcy.

• 4x AIRBAG – jakby co, to poduchy Cię utulą.

• Centralny zamek – pyk i zamknięte, bez latania dookoła.

• Wspomaganie kierownicy – jedno paluszko i skręcasz jak w Need for Speedzie.

• Komputer pokładowy – podpowie ile pali, a może nawet jaki masz nastrój.

• Klimatyzacja – działa! Wiatr z lodowca prosto na twarz.

• Elektryczne szyby – żegnamy korbki, witamy cywilizację.

• Elektryczne lusterka – do poprawiania grzywki bez wychodzenia z auta.

• Otwierany dach – TAK! Możesz wozić choinki, drabiny albo po prostu cieszyć się życiem. Taki VAN z kabrio-cechą!

Stan techniczny:

Silnik odpala, jakby właśnie dostał espresso. Skrzynia biegów? Chodzi tak dobrze, że możesz prowadzić z zamkniętymi oczami. (Ale nie rób tego, serio).

Zawieszenie nie jęczy, nie skrzypi, nie narzeka – jak idealny współlokator.

Blacha w dobrej formie – trochę rys i obtarć, ale przecież to VAN, nie eksponat z muzeum sztuki nowoczesnej.

Podsumowanie:

To nie jest zwykły Kangoo. To biały rumak dostawczego świata. Gotowy na nowe przygody, kursy i transport mebli cioci Krysi. Nie jest nowy, nie jest idealny, ale jak raz wsiądziesz, to przestaniesz patrzeć na inne busy. Serio.

Dzwoń, pisz, wysyłaj gołębie – odpowiadam na wszystko, nawet na pytania o sens życia (ale tylko jak kupisz auto :P).