Nie pali, nie krzyczy, nie marudzi. Tylko jeździ i robi robotę.

Sprzedaję KTM Duke 125 z 2022 roku, przebieg 14 614 km. Motocykl kupiony w polskim salonie – nie żaden „popowodziowy z Włoch po szlifie i truskawkach”. Jestem drugim właścicielem, jeżdżę nim od roku, bezwypadkowy, nigdy nie zawiódł – jak porządny kompan do walki w miejskiej dżungli.

Stan? Jak spod igły.

– Serwis na bieżąco

– Olej, płyn hamulcowy, regulacja łańcucha – świeżo zrobione

– Klocki, tarcze, opony – w idealnym stanie, bieżnika jak w nowym

– Łańcuch czyszczony i smarowany co 500 km – nie ma zmiłuj

Pali tyle co nic – ok. 2.5l/100 km, a daje frajdę jakby palił dziesięć.

Doinwestowany z głową, nie pod Instagram tylko pod jazdę:

– Akcesoryjne klamki i lusterka (oryginały dokładam)

– Sportowy wydech Mivv – brzmi jakby miał 500, nie 125

– Dodatki w pomarańczowej barwie KTM:

    • Zaślepki gwintów po seryjnych lusterkach

    • Korek miski olejowej i płynu hamulcowego (przód i tył)

    • Zaślepki widelca

    • Dokładka do stopki – bez stresu na trawie czy piachu

    • Dorzucam również akcesoryjne czarno pomarańczowe manetki Duke oraz pomarańczowy grip dźwigni sprzęgła

Dane techniczne?

– 125 ccm

– 15 KM

– ABS + tryb supermoto

– Full LED – światła, kierunki, wszystko

I teraz najważniejsze:

To jedyny motocykl 125, który nie wygląda jak 125. Nie ma siary, jest konkret. Stoi pod sklepem – ludzie pytają "ile to ma?", "daj mu!", "odkręć Pan!" – no i serducho chce, ale niestety... nie ma czym