Nie czarujmy się - skoro zaglądasz do tego ogłoszenia, to doskonale wiesz, czego szukasz. Jesteś poważnym człowiekiem i szkoda Ci czasu na czytanie tych samych danych technicznych motocykla po raz kolejny. Dwa słowa wstępu: po pierwsze: nie jestem handlarzem. Po drugie: nie kupowałem tego motocykla od handlarza. To dlaczego, jako kraj pochodzenia wskazałem Austrię? Pokazuję i objaśniam.

Na imię mi Igor - być może jakimś zrządzeniem losu znany Ci jako "profesor Igor" z programu "Motoślad" Aleksandra Ostrowskiego. A przed Tobą mój KTM 1290 Super Adventure R z 2023 roku. Tak, dokładnie ten sam, którego odkupiłem po teście redakcyjnym z parku prasowego marki. KTM rejestruje testówki prasowe na swoją siedzibę w Mattighofen i na wniosek importerów wysyła do różnych krajów, tym sposobem objeżdżają one pół Europy, by ostatecznie pod koniec sezonu trafić na sprzedaż. Moją sztukę kupiłem za pośrednictwem jednego z krajowych importerów, który udostępnił nam motocykle do testów. Gdy zdecydowałem się kupić Super Adventure-a - zajął się dla mnie całą papierologią, zarejestrował motocykl w Polsce i następnie mi sprzedał.

Gdy dostałem go na testy miał przebieg niespełna 7.000 kilometrów. Dziś przeszło 28.000. Objechałem nim pół Europy, trzy razy zmieniałem olej, dwa razy zmieniałem tylną oponę. I banan nie schodził mi z twarzy, bo to fantastyczna maszyna!

Poza wyposażeniem standardowym na pokładzie znajduje się:

- Tech Pack (dodatkowy tryb jazdy Rally, Quichshifter+, MSR, HHC, adaptacyjne światło hamowania)

- osłony ramy

- wydech Akrapović (akcesorium fabryczne - spełnia normy homologacji!)

- crash bary (gmole dolne)

- kufry boczne Touring KTM + dyskretny stelaż + dedykowane torby

- kufer centralny KTM 46-58l + dedykowana torba

- Scottoiler (zestaw dedykowany do KTM 1290 z zaczepem do fabrycznych punktów montażowych na motocyklu)

- osłona reflektora

- siedzenie ergo (ultra-wygodne!)

- crash pady na osiach

Słowem: niemal wszystko, co dało się do tego motocykla założyć. Działa bez zarzutu, Quickshifter jest po prostu rewelacyjny - mogę zaryzykować stwierdzenie, że najlepszy, jaki znam. Kanapa jest arcy-wygodna, nigdy na nim nie zaznałem bólu w miejscu, gdzie plecy kończą swoją szlachetną nazwę. Po prostu serce mi mocniej zabiło, gdy nagrywałem materiał i musiał u mnie zostać. I najważniejsze: nigdy mnie nie zawiódł! Zawsze odpalił, zawsze jechał, nigdy nie zaskoczył mnie żadnym błędem na wyświetlaczu!

No dobra, to dlaczego chcę go sprzedać? Odpowiedź jest prosta - czasami w życiu podejmujemy decyzję, że czas wprowadzić jakieś zmiany - tym sposobem w garażu pojawił się inny motocykl, a KTM-a z bólem serca żegnam. Mam nadzieję, że może właśnie Tobie sprawi tyle przyjemności i frajdy, ile sprawił mi. Zainteresowany? W razie potrzeby mogę wykonać dodatkowe zdjęcia. Zapraszam do oględzin osobistych. Krótko powiedziawszy: jestem do dyspozycji.