Motocykl dla kogoś, kto już wie jak wyglądają polskie zakupy motocykli, a wciąż szuka idealnego egzemplarza.

Motocykl, który oferuje znam od pierwszych dni, bo przyczyniłem się pośrednio do jego zakupu, szukając ze znajomym czegoś "porządnego" wśród używek. Wówczas stanęło na zakupie nowego. Po tym były nasze wspólne wyjazdy, miałem wtedy Ducati monster 696.

Po jakimś czasie odkupiłem Gladiusa od niego dla mojej żony. Było to w 2021 roku. Ów znajomy praktycznie jeździł nim jedynie na wymiany oleju, gdyż miał inny naked. Ten miała używać jego przyszła żona, ale i to się nie do końca spięło.

Jest to więc:

Salonowy Suzuki SFV650 Gladius ABS, V-ka w układzie L jak w Ducati. Całe w oryginale.

Idealny motocykl dla kobiety lub faceta, szukającego wrażeń, w dodatku naprawdę przyjemny i łatwy w prowadzeniu.

Nisko położona kanapa, daje pewne podparcie przy wzroście już koło 165cm.

Ja mam 183cm i też się mieszczę na nim.

Moto daje dużo frajdy z jazdy. Jest śmiesznie tanie w eksploatacji i proste w obsłudze. Jak to Suzuki.

To nasz trzeci motocykl, czas na zmiany.

Z dodatków:

- najbardziej wartościowy element akcesoryjny - carbonowy tłumik Yoshimura, dedykowany do modelu, montowany w salonie, kosztował fortunę. Zmienia on kompletnie oblicze tego motocykla!! Ducatiści mają poważnego rywala.

- crashpady, założone w 2021, przed przekazaniem sprzęta żonie - na szczęście się nie przydały.

- rolki wahacza do podnośnika,

- owiewka czachy i dolny płóg, dodają przyjemnego wyglądu

- krótki tył z ledowymi kierunkami.

- alarm

- tankpad

Technicznie - wszystko na piątkę. Motocykl zadbany i utrzymany w perfekcyjnym stanie.

Świeżo wymieniony na sezon olej i filtr.

W zeszłym roku nowe uszczelniacze i olej w lagach. Profilaktycznie.

Nowa opona Dunlop Sport przód - 2 lata temu. 1000 km nalotu.

3 lata temu, wymienione płyny.

Aku nie ma problemów ze startem po zimie. Doładowywany w okresie zimowym.

Nic nie ściąga, jedzie jak po sznurku. Nic nie wymaga napraw, odblokowany - może być zablokowany na 29kW. To jedna blaszka. Salonowy patent.

Dodatki: fabryczny nowy komplet zębatek, jeszcze kolega nabył i nie zawinął tyle by zmieniać - dam, jak nabywca będzie będzie w porządku:)

Podsumowując.

Jeśli dociera do Ciebie ten opis, wiesz, ze nie kupisz miny.

Negocjuje tylko na miejscu. Nie opuszczam tysiąc na telefon i nie rozmawiam z handlarzami.

Nie mam czasu dla chcących sobie popróbować, pojeździć. Szanujmy proszę swój czas.

Napisałem dużo, niewiele pozostaje do dodania. Jeśli coś Cię nurtuje, zadzwoń. Chętnie odpowiem.

Pogadamy na miejscu, zdecydujemy, czy robimy transakcję, czy nie.

Mi kompletnie nie zależy tzn. nie spieszy się. Wiem co mam.

Plan wymiany motocykla to wakacje, wtedy pojawi się w sprzedaży to, co potencjalnie jest naszym wyborem. Nie spieszy mi się zatem, więc nie proponuj śmiesznych cen.