Mercedes klasy S odświeżony. Czy ktokolwiek dostrzeże zmiany?

Mercedes klasy S to flagowa limuzyna producenta ze Stuttgartu. Obecne wcielenie „eski” w tym roku obchodzić będzie swoje czwarte urodziny. A to oznacza jedno – najwyższy czas na zmiany.
Modernizacja, jak to zazwyczaj bywa w przypadku Mercedesa klasy S, jest nad wyraz dyskretna, wręcz niezauważalna. Przynajmniej z zewnątrz. Ot, klienci dostali do wyboru dwa nowe kolory nadwozia (srebrny verde metalik oraz aksamitny brąz metalik) – i to by było na tyle. Znacznie więcej dzieje się po zajęciu miejsca w kabinie.
Zmodernizowany Mercedes klasy S wita pasażerów m.in. standardowymi zagłówkami komfortowymi z przodu czy zoptymalizowanym systemem multimedialnym MBUX. Poszerzono też jego funkcjonalność m.in. o możliwość odbierania treści wideo z katalogu Sony Pictures Entertainment poprzez usługę RIDEVU. To pozwoli przemienić luksusową limuzynę w prywatne kino.
Kolejną nowością jest funkcja przypominająca o obecności pasażerów, której zadaniem jest powiadomienie kierowcy o potencjalnych gościach – szczególnie dzieciach – pozostawionych z tyłu. Niby drobiazg, jednak potrafi uratować życie.
CZYTAJ TEŻ: 8 najgorszych Mercedesów ostatnich 30 lat.
Ale tym, co naprawdę ważne, jest poszerzenie listy wyposażenia standardowego modelu o system automatycznej zmiany pasa ruchu (ALC). Działa on na drogach o infrastrukturze zbliżonej do autostradowej (na przykład ze strukturalnym oddzieleniem jezdni), zapewniając tym samym kolejny stopień rozwoju systemów wspomagających (poziom 2 SAE).
Jak to działa w praktyce? Gdy jadący przed klasą S pojazd porusza się wolniej, limuzyna Mercedesa może samodzielnie rozpocząć zmianę pasa ruchu i wyprzedzić „zawalidrogę”. Oczywiście system, za pomocą radaru, oceni wcześniej czy na drodze jest dostatecznie dużo miejsca, by bezpiecznie wykonać manewr. ALC działa wyłącznie na drogach „przypominających autostradę, z co najmniej dwoma pasami ruchu”.
Pierwsze egzemplarze zmodernizowanego Mercedesa klasy S trafią do europejskich klientów już pod koniec lipca. Ceny? Póki co nie są znane. Aktualnie oferowany model startuje z pułapu 510 700 zł. Tyle kosztuje wariant S 350 d w wersji z krótkim rozstawem osi.







