Jakie auto z automatem kupić do 20 tys. zł? Prezentujemy 5 modeli godnych uwagi

Automatyczna skrzynia biegów ma wiele zalet: zwiększa komfort jazdy oraz ułatwia prowadzenie samochodu. Czasem okazuje się wręcz niezbędna dla osób niepełnosprawnych. Ale ma też dwie wady: z czasem się zużywa, a jej naprawy są drogie. Czy warto zatem kupować tanie auta z automatem?
Mówisz „automat” i myślisz o tym jak samochód sam płynnie zmienia przełożenia. Wyobrażasz sobie jak łatwo się wtedy rusza pod górkę, jak przyjemna staje się jazda w korku. No i to bezproblemowe przyspieszanie. Bez redukcji, bez obserwacji obrotomierza. Wciskasz gaz – i to wszystko.
Niestety jest także druga strona medalu. Im starsze auto i większy przebieg, tym bardziej te wyobrażenia rozmijają się z rzeczywistością. Stary, zużyty automat to szarpanie podczas zwalniania przed czerwonym światłem, wibracje podczas jazdy w korku, falowanie obrotów, gaśnięcie, dziwne kontrolki na desce rozdzielczej i oczywiście podwyższone zużycie paliwa.
A zatem – czy faktycznie warto kupować tani samochód z automatem?
Na co zwrócić uwagę kupując samochód z automatem do 20 tys. zł?
Tytułowy budżet 20 tys. zł może budzić kontrowersje. Dla jednych to śmieszna kwota. Dla innych – efekt wieloletniego oszczędzania. A zatem to mało czy dużo? W odniesieniu do zarobków to – jak widać – kwestia względna. Ale w odniesieniu do tego co można kupić na rynku wtórnym – to niestety mało. A nawet bardzo mało.
Wystarcza na zakup samochodu 15-20 letniego, z przebiegiem 200-300 tys. km. Poszukiwanie auta z automatyczną skrzynią biegów w cenie do 20 tys. zł nie będzie więc łatwym zadaniem. Trzeba sobie zdać sprawę z tego, że wiele aut z automatem dostępnych w takiej kwocie może wymagać inwestycji po zakupie. I trzeba być na nie gotowym.
Kontrola przed zakupem
Podczas oględzin takich starszych aut trudno być przesadnie wymagającym. Z drugiej jednak strony należy zwracać uwagę na świecące się kontrolki na desce rozdzielczej, szarpanie przy zmianie przełożeń, gaśnięcie silnika lub przeciąganie na obrotach. Nie ma co łudzić się, że usterki znikną po wymianie oleju w automacie. Wymiana oleju na ogół nie rozwiązuje żadnych problemów. Co więcej – zdarza się czasem, że przynosi odwrotny skutek. Wszelkie niepokojące objawy nasilają się.
Sposób na stare auto z automatem
Kupując samochód z automatem, najlepiej oddać go wcześniej na przegląd do mechanika. Niestety – w przypadku tak leciwych i zużytych aut najczęściej mechanik będzie odradzał zakup. Ale może też określić szacunkowy koszt regeneracji automatycznej skrzyni. I to jest właśnie szansa dla kupującego. Jeśli sprzedający wyrazi zgodę, można się uczciwie podzielić takim wydatkiem. Przy założeniu, że typowy koszt regeneracji automatu to 5-8 tys. zł, wystarczy, aby sprzedający opuścił połowę tej kwoty. Takie rozwiązanie wydaje się korzystne dla obu stron.
Który samochód z automatem będzie najlepszy?
Poniżej prezentujemy kilka różnych typów samochodów z automatycznymi skrzyniami biegów. Różnią się one dość mocno konstrukcją, a co za tym idzie – właściwościami eksploatacyjnymi, kosztami serwisowania i przeznaczeniem. Nasze wskazówki pomogą w dokonaniu odpowiedniego wyboru.
Smart II (2007-2013)
Ten mały dwumiejscowy samochód miejski występuje wyłącznie z przekładnią automatyczną. Jest to przekładnia mechaniczna z tradycyjnym sprzęgłem, wyposażona w zrobotyzowaną nakładkę, która zmienia biegi i obsługuje wspomniane sprzęgło.
Wadą tego rozwiązania jest bardzo specyficzna zmiana biegów z wyczuwalnym poślizgiem sprzęgła oraz utrudnione parkowanie w ciasnych miejscach, w których trzeba manewrować „na centymetry”. Z drugiej jednak strony – właśnie w grupie używanych Smartów najłatwiej trafić na egzemplarz zadbany, bezwypadkowy, z autentycznym, niskim przebiegiem.
W porównaniu z pierwszą generacją modelu, druga jest nieznacznie większa i bardziej komfortowa. Dysponuje również nieco większym bagażnikiem. To efekt wydłużenia nadwozia o 20 cm.
Polecane wersje
Kupujący Smarta II nie ma wielkiego wyboru. Gama jednostek napędowych składa się z trzycylindrowych silników benzynowych 1.0 i wysokoprężnych 0.8, których różne moce uzyskano poprzez odpowiedni dobór osprzętu i ustawienie elektroniki.
Zautomatyzowana skrzynia jest wyposażeniem seryjnym. Oczywiście, że bardziej ekonomiczny i bardziej elastyczny jest diesel. Ale jeśli trafi się zadbana wersja benzynowa, również będzie dobrym i ekonomicznym wyborem. Spalanie obu odmian jest na niskim poziomie. To przecież małe i lekkie samochody.
Odradzamy odmianę mhd (micro hybrid drive). To wersja z systemem start-stop z funkcją rekuperacji energii. Nie przynosi wyraźnych korzyści, a okazuje się droższa w serwisowaniu.
Na to uważaj!
Smarty są dość niezawodne i starannie wykonane. Niestety, ich silniki mają dość niską żywotność. Nieoficjalnie mówi się, że do remontu wytrzymują ok. 200-250 tys. km.
Wcześniej raczej nie sprawiają problemów. Jeśli ktoś dużo jeździ w korkach już po 100 tys. km będzie musiał wymienić sprzęgło.
Opel Corsa D (2006-2014)
Decydując się na Corsę z automatem mamy do wyboru dwie możliwości. Wersje benzynowa 1.2 oraz wysokoprężna 1.3 oznaczone są jako Easytronic. Wyróżnia je charakterystyczny selektor zmiany trybów jazdy wykonany z materiału przypominającego szczotkowane aluminium. Podobnie jak w małym Smarcie, chodzi w tym przypadku o manualną przekładnię z siłownikami obsługującymi sprzęgło i wybieranie biegów. Działa ona z wyraźnym opóźnieniem i wraz ze wzrostem przejechanych kilometrów pracuje coraz mniej precyzyjnie.
Wersja benzynowa 1.4 była natomiast łączona z klasycznym 4-biegowym automatem. Cała konstrukcja tego samochodu jest technicznie spokrewniona z Fiatem Grande Punto. Mimo to nie wszystkie części są wymienne. Widać także wyraźne różnice w stylizacji. Corsa – w porównaniu z Punto – wydaje się także lepiej wykończona.
Polecane wersje
Lepszym wyborem jest benzynowa odmiana 1.4. Po pierwsze ma więcej mocy, po drugie – zwykły automat będzie generował mniej problemów, zwłaszcza jeśli ktoś trafi na egzemplarz z autentycznym, niskim przebiegiem.
Jednak w ogłoszeniach dominują wersje Easytronic 1.2 oraz 1.3 CDTI. W ich przypadku nie pozostaje nic innego jak tylko polować na możliwe jak najmniej wyeksploatowane auto.
Na to uważaj
Największym problemem są usterki przekładni Easytronic. Wskazują na nie problemy z uruchamianiem samochodu, szarpanie podczas zmian biegów, opóźnione zmiany biegów i wibracje podczas hamowania przed skrzyżowaniami. Ale trzeba też zwracać uwagę na stan silnika. W dieslach normą są problemy z rozciągniętym łańcuchem rozrządu i zatkanym układem EGR (on też może utrudniać lub uniemożliwiać wręcz uruchomienie silnika). We wszystkich odmianach przed zakupem należy sprawdzić poziom oleju – może go ubywać.
Seat Altea (2004-2015)
Najpopularniejszym przedstawicielem z Grupy Volkswagena w tym budżecie jest Skoda Octavia II. Ale tym razem wskazujemy na model cieszący się nieco mniejszym zainteresowaniem. Być może dzięki temu łatwiej będzie znaleźć zadbany egzemplarz. Chodzi o Seata Alteę oraz jego wydłużoną wersję, czyli Alteę XL.
To kompaktowe minivany, więc sprawdzą się zarówno w mieście jak i na dalszych trasach. Wydłużona odmiana XL wydaje się nawet bardziej funkcjonalna niż Octavia II w wersji kombi.
Altea jest samochodem przestronnym i bardzo wygodnie się do niej wsiada. Niestety, nawet w wersji wydłużonej XL nie ma trzeciego rzędu siedzeń. Zawsze jest modelem 5-osobowym. Co więcej – w drugim rzędzie zamiast oddzielnych foteli mamy kanapę, której na dodatek nie można przesuwać.
Polecane wersje
Decydując się na automat, wielkiego wyboru nie ma. Niezależnie od wersji silnikowej będzie to samochód z dwusprzęgłową skrzynią DSG. Jeśli jest w dobrym stanie – pracuje szybko i pewnie. Idealnie sprawdza się w trasie. W mieście może się gubić i palić sprzęgła, zwłaszcza jeśli są korki, a ktoś chce dynamicznie lawirować między samochodami. Niezależnie od tego jest to bez porównania lepsza konstrukcja niż przekładnie zautomatyzowane.
Na to uważaj!
Ze względu na olbrzymią popularność tego rozwiązania dość precyzyjnie można przewidzieć koszty serwisowania – zazwyczaj po zakupie starszego auta z DSG trzeba przygotować ok. 5-6 tys. zł na wymianę sprzęgieł. Nie ma problemu ani ze znalezieniem serwisu, ani z dostępnością części.
Jeśli chodzi o silniki, to żaden z tych łączonych z DSG nie gwarantuje stuprocentowej niezawodności. W jednostkach TSI występują problemy z trwałością łańcucha rozrządu i z nadmiernym zużyciem oleju. W przypadku diesli 1.9 TDI zdarzają się przypadki zatarcia panewek. Dwulitrowe diesle dokładają do tego wysokie koszty regeneracji pompowtryskiwaczy.
Toyota Prius II (2003 – 2009)
O tym modelu nie raz pisaliśmy już na naszych łamach, ale i tak będzie się pojawiał jeszcze wielokrotnie. Toyota Prius ma wiele wad, ale jedną zaletę. Bardzo trwałą przekładnię automatyczną. Jest to przekładnia planetarna zabudowana w hybrydowym zespole napędowym.
Przebiegi Priusów wystawianych w ogłoszeniach w tej cenie są wysokie. Nierzadko jest to 300, 400 a nawet 500 tys. km. Jednak mimo wszystko warto się przymierzyć do takiego auta, zwłaszcza jeśli ktoś będzie jeździł głównie w mieście i szuka ekonomicznego środka transportu.
Polecane wersje
W zasadzie nie ma tutaj żadnego wyboru. Wolnossący silnik benzynowy 1.5, sekcja elektryczna obejmująca dwa silniki elektryczne – jeden trakcyjny a drugi pomocniczy, pełniący rolę generatora i rozrusznika. Do tego wspomniana przekładnia planetarna. Pod tylną kanapą jest jeszcze akumulator trakcyjny. Jak najbardziej może się zużywać, ale da się go regenerować wymieniając poszczególne ogniwa (kupuje się używane w internecie). Jeśli ktoś ma szczęście – po zakupie nie dołoży nic. Jeśli ktoś ma pecha – będzie musiał dolewać olej i wydać ok. 5 tys. zł na wspomnianą regenerację akumulatora.
Na to uważaj!
Przed zakupem Priusa trzeba obejrzeć podwozie – łatwo i szybko koroduje. Problemy z uruchomieniem samochodu mogą wskazywać na zużycie małego, taniego akumulatora rozruchowego, ale mogą także świadczyć o zużyciu baterii trakcyjnej.
Warto też pobrać jakiś raport historii pojazdu – choćby bezpłatny z rządowej strony historiapojazdugov.pl i potwierdzić przebieg. Takie Priusy dość często były eksploatowane jako taksówki i przejechały już nawet milion kilometrów.
Ford Mondeo Mk4 (2007-2014)
Ford Mondeo Mk4 jest jednym z najpopularniejszych rodzinnych modeli na naszym rynku. Do wyboru mamy wersję liftback, kombi oraz sedan. Główne atuty modelu to olbrzymia ilość miejsca w kabinie, udana stylizacja i niezłe zabezpieczenie przed korozją (przynajmniej w porównaniu z poprzednikiem, który rdzewiał na potęgę).
Ze względu na olbrzymią podaż, jest to jeden z najtańszych samochodów w tym segmencie. Dobra wiadomość jest taka, że większość oferowanych aut pochodzi z polskich salonów. Zła, że spory udział mają egzemplarze po flotach.
Polecane wersje
Na rynku dominują dwulitrowe diesle 2.0 TDCi. Są to najlepsze jednostki dla tego modelu. Ford opracowywał je wspólnie z Citroenem i Peugeotem (2.0 HDi). I właśnie one najczęściej łączone były z automatem.
Z automatami występują także odmiany benzynowe. Ale one są znacznie bardziej paliwożerne i niezbyt dobrze tolerują gaz. W przypadku tego modelu warto ograniczyć się wyłącznie do aut z początkowego okresu produkcji, wyposażonych w klasyczną przekładnię hydrokinetyczną. W modelach wyprodukowanych po 2010 roku stosowano dwusprzęgłowe przekładnie PowerShift, które mają fatalną opinię.
Na to uważaj!
Wersje benzynowe cieszą się opinią wyjątkowo niezawodnych, ale tylko pod warunkiem pracy na benzynie. Gaz wymusza częstą regulację luzu zaworowego, która jest bardzo droga, ponieważ wymaga demontażu rozrządu i wałków.
Diesle – zwłaszcza te polecane 2.0 TDCI są ponadprzeciętnie niezawodne. Jeśli ktoś wybierze odmianę PowerShift, ryzykuje tym, że będzie musiał szukać używanej skrzyni w lepszym stanie na podmiankę i mimo wydania sporej kwoty – 5-6 tys. zł – nadal zostanie z samochodem, w którym ta skrzynia może w każdej chwili odmówić posłuszeństwa.