Czy chiński minibus pojedzie na trasie do Morskiego Oka?

Trwają testy kolejnego elektrycznego minibusa, który miałby wozić turystów na trasie do Morskiego Oka. Tym razem padło na pojazd o nazwie King Long PEV6 SmartCity.
Jak turyści, którzy nie chcą lub nie mogą iść do Morskiego Oka pieszo, będą dostawać się do celu? Użycie zaprzęgów konnych najpewniej albo odejdzie całkowicie do lamusa, albo będzie znacznie ograniczone. Na trasie mogą pojawić się elektryczne minibusy – informuje portal elektromobilni.pl.
Kilka tygodni temu testowano pojazd Automet MiniCity Electric, czyli elektrycznego minibusa stworzonego na bazie Mercedesa Sprintera przez firmę z Sanoka. „Auto ma odsuwane drzwi boczne, a w razie, gdyby z transportu chciała skorzystać osoba poruszająca się na wózku inwalidzkim, do jej dyspozycji jest rozkładana rampa najazdowa. Automet MiniCity Electric mieści 23 osoby. W zależności od wersji mówimy tu o 13 do 19 miejscach siedzących i od 3 do 9 stojących” – tak wygląda podstawowa charakterystyka tego modelu.
Kolejny elektryk, kolejne testy
Testy wypadły pomyślnie, ale zanim władze Tatrzańskiego Parku Narodowego podejmą decyzję o tym, który model wybrać, muszą poddać próbie kolejne. Dlatego od 26 lipca startują testy następnego pojazdu na trasie z Palenicy Białczańskiej do Morskiego Oka.
Tym razem będzie on nieco mniejszy – King Long PEV6 SmartCity. Mimo słowa Long w swojej nazwie, jest on krótszy od mierzącego od 8000 do 8370 mm (zależnie od wersji) pojazdu marki Automet. Od zderzaka do zderzaka ma bowiem 6 m. Mieści 22 pasażerów, z czego miejsc siedzących jest 12.
Jak wyglądają parametry tego elektrycznego pojazdu? Bateria LFP ma pojemność 89 kW. Silnik elektryczny umieszczono centralnie. Jego moc to 184 KM. Zasięg wynosi z kolei około 200 km według testu eSORT 2.
Auto wykrywa podwyższoną temperaturę w przestrzeni baterii i chłodzi akumulator wykorzystując ciekły azot. „Pojazd dysponuje również najnowocześniejszymi systemami wspomagającymi bezpieczeństwo jazdy i pracę kierowcy” – zapewnia importer. To między innymi inteligentny system odzyskiwania energii z funkcją DSAC, czy system elektronicznych lusterek i kamer 360.
Waga King Longa mieści się poniżej granicy 5 ton. Maksymalna moc ładowania chińskiego minibusa to 120 kW, co oznacza, że przy zastosowaniu odpowiedniej mocy ładowania, da się uzupełnić akumulator trakcyjny w czasie poniżej 1 godziny.
King Long: co to za firma?
Marka King Long należy do chińskiego koncernu Golden Dragon. Rocznie grupa produkuje 30 000 sztuk pojazdów, co plasuje ją w światowej czołówce w tej dziedzinie. W Polsce za dystrybucję King Longów odpowiada lubelski EV Motors. W ofercie, oprócz małego modelu PEV6, znajduje się m.in. większy pojazd PEV9.
Obecnie King Long PEV6 SmartCity jest testowany w Krakowie. To pierwsze testy tak małego autobusu zeroemisyjnego w dawnej stolicy Polski. Nieduże wymiary stanowią w tym przypadku atut – King Long został wysłany na trasy (linia nr 116 (Czerwone Maki P+R – Podgórki Tynieckie), 176 (Kostrze OSP – Bodzów), 180 (Os.Na Stoku – Grębałów), 198 (Mistrzejowice – Zakole), na których większe autobusy mają problemy ze zmieszczeniem się.
Testy w Tatrach potrwają do 4 sierpnia. „Na trasie do Morskiego Oka jest miejsce zarówno dla tradycyjnych zaprzęgów konnych, jak i dla małych autobusów elektrycznych. Te ostatnie mają przewagę przede wszystkim w zakresie przewozu osób niepełnosprawnych, między innymi dzięki zastosowaniu pneumatycznego zawieszenia z możliwością przyklęku oraz wygodnie rozkładaną rampą dla wózków" – komentuje Paweł Dzikowski, prezes EV Motors.
Pasażerami podczas próbnych przejazdów mogą być – tak jak wcześniej – osoby z orzeczeniem o niepełnosprawności.