Czy to koniec Seata? Produkcją aut zajmie się Cupra

Seat nie będzie produkował już samochodów. W zamian za to ma dostarczać tzw. rozwiązania mikromobilności, które mogą być alternatywą dla prywatnych samochodów w miastach.
Seat wygasza produkcję samochodów
Podczas dorocznej konferencji prasowej prezes Seata zdradził szczegóły dotyczące przyszłości tej marki i jej młodszej siostry – Cupry. Jedna z nich może już niedługo całkiem zmienić swój model działalności.
Dyrektor generalny Seata, Wayne Griffiths, powiedział, że rola Seata mocno się zmieni w najbliższych latach, ponieważ nie ma możliwości elektryfikowania obu marek jednocześnie. Jeśli norma Euro 7 wejdzie w życie w obecnie ustalonej postaci, co ma nastąpić 1 lipca 2025 roku, Arona i Ibiza znikną z salonów. Te najtańsze modele Seata nie mają szans w starciu z wymogami nowej normy emisji spalin.
Dni Seata Ateki, który na rynku jest od 2016 roku, również wydają się być policzone. Nieco dłużej w gamie może przetrwać, zaprezentowany w 2018 roku, Tarraco. Griffiths nie zapowiedział także żadnych nowości, które miałby wkrótce zaprezentować Seat.
Norma Euro 7 może oznaczać koniec produkcji Seata
Nowa norma spalin to również wyższe koszty dla koncernów motoryzacyjnych. Jak łatwo się domyślić, po jej wprowadzeniu zostaną one przeniesione na klientów. Komisja Europejska szacuje, że w przypadku samochodów osobowych ich cena z tego powodu może wzrosnąć o ok. 300 euro. Według szefa Skody może to być nawet nawet 5000 euro. (ZOBACZ też: Norma Euro 7: Volkswagen wzywa do jej opóźnienia. Powód? Zbyt mało czasu na wprowadzenie modyfikacji, ale nie tylko).
Hiszpańska marka zwraca uwagę na pięć powodów, dla których Unia powinna zrewidować plany wprowadzenia tej normy:
- konieczność zwiększania inwestycji w celu sprostania wymogom Euro 7, co obetnie nakłady na rozwój elektromobilności
- marginalna poprawa w redukcji emisji spalin w porównaniu z obecnym Euro 6
- brak koncentracji na zmniejszeniu emisji pochodzącej ze starszych aut, które stanowią zdecydowaną większość
- konieczność podniesienia ceny każdego modelu o przynajmniej 2 tysiące euro, co w konsekwencji oznacza koniec produkcji małych samochodów, obecnie będących na szczytach rankingów sprzedaży w Europie
Czy Seat całkiem zniknie z rynku?
Firma ma skoncentrować się na rozwijaniu napędów hybrydowych i „wysokowydajnych napędów spalinowych". Seat nie będzie produkował samochodów, ale w zamian ma dostarczać tzw. rozwiązania mikromobilności. To przede wszystkim miejska marka Seat Mó, która ma odpowiadać za elektryczne pojazdy miejskie, w tym skutery i motocykle, dostępne w formie subskrypcji, sharingu itp.
Zakłady Seata w Martorell i Pampelunie zostaną z kolei przekształcone w europejskie centrum produkcji samochodów elektrycznych dla całej grupy Volkswagena.
Cupra rozchodzi się na pniu
Młodsza marka Seata radzi sobie z kolei wyśmienicie. Cupra stworzona w 2018 r. w ubiegłym roku stanowiła 1/3 sprzedaży Seat S.A. i odpowiadała za 40 proc. całego obrotu.
Od chwili wejścia Cupry na rynek sprzedało się przeszło 300 tysięcy jej aut. W pierwszych dwóch miesiącach tego roku – już przeszło 73 tysiące. To najszybciej rosnący brand w Europie z najmłodszymi (średnio o 10 lat w stosunku do średniej) klientami. Najbardziej liczące się rynki nie zaskakują: Niemcy, Zjednoczone Królestwo, Włochy, Francja i Austria, gdzie wzrosty rok do roku sięgnęły wartości trzycyfrowych.
W Polsce marka ma ok. 2 proc. rynku.