Będzie więcej płatnych odcinków autostrad i dróg ekspresowych

Rząd pracuje nad rozszerzeniem systemu e-TOLL, który ma działać na kolejnych trasach szybkiego ruchu. Elektroniczne myto obejmie nie tylko pojazdy ciężarowe, ale również większe auta osobowe ciągnące przyczepy.
Pojazdy lub zespoły pojazdów o DMC powyżej 3,5 tony podlegają elektronicznej opłacie za korzystanie z wybranych dróg krajowych. W rezultacie, gdy podłączymy przyczepę do samochodu osobowego, czasem również trzeba płacić e-TOLL. Wynosi ona, w zależności od klasy emisji spalin i rodzaju drogi, od 0,23 do 0,55 zł za każdy przejechany kilometr. Za nieuregulowanie elektronicznego myta grozi kara w wysokości 500 zł.
e-TOLL – kolejne odcinki
System e-TOLL działa na około 3620 km tras zarządzanych przez Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad. Jednak sieć płatnych dróg nie była rozszerzana od 2017 r. Tymczasem od tego czasu w Polsce powstało wiele tras klasy A oraz S. Z tego powodu rząd postanowił, że elektroniczne myto obejmie najnowsze odcinki dróg. Które? Tego jeszcze nie podano, za to wiadomo, jaki jest cel wprowadzenia opłat.
Według założeń projektu „rozszerzenie sieci dróg płatnych zostanie wdrożone jako jedno z narzędzi realizacji polityki transportowej państwa, a pozyskane środki z opłat zwiększą przychody Krajowego Funduszu Drogowego, z którego finansowane są inwestycje drogowe – dzięki temu kontynuowana jest rozbudowa sieci dróg krajowych w Polsce."
e-TOLL – zmiany możliwe już pod koniec 2024 r.
Rząd planuje przyjąć nowe przepisy pod koniec tego roku. To może oznaczać, że kierowcy największych pojazdów zapłacą więcej już na początku przyszłego roku. Jest to możliwe, ponieważ rozbudowa system nie wymaga niemal żadnej infrastruktury. Opłaty są naliczane na podstawie lokalizacji GPS pojazdu. Myto można regulować za pomocą specjalnych urządzeń z wbudowanym odbiornikiem GPS lub aplikacji e-TOLL w smartfonie.
CZYTAJ TEŻ: Bezpłatne autostrady – kiedy znikną bramki?
Kamery zamiast bramek
Jednak to nie oznacza, że rozszerzenie e-TOLL odbędzie się wyłącznie wirtualnie. Konieczna będzie instalacja nowych kamer. Te automatycznie klasyfikują typ pojazdu oraz jego długość na podstawie zapisanego obrazu, a następnie odczytują tablicę rejestracyjną. Jeśli numer auta nie znajduje się w bazie danych, czyli kierowca nie uregulował opłaty za przejazd – system rejestruje jego przejazd. Dane są przekazywane do Krajowej Administracji Skarbowej, która zajmuje się nakładaniem kar.