8 lipca 2024

Powrót legendy – nowa Honda Prelude tuż za rogiem. Połączy silnik spalinowy i emocje

Honda Prelude koncept

Honda Prelude powraca! Na szczęście, wbrew trendom, nie będzie to kolejny SUV korzystający z zasłużonego imienia. Nowa generacja pozostanie klasycznym coupe. Silnik spalinowy połączy z układem elektrycznym, stając się kolejnym podejściem Hondy do stworzenia emocjonującej i przystępnej cenowo hybrydy.

Już za kilka dni poznamy wszystkie szczegóły dotyczące zupełnie nowej generacji Hondy Prelude. Jednak najważniejsze wiemy już teraz – wciąż będzie to sportowe coupe, które w ruch wprawiać będzie silnik spalinowy. Tym samym samochód wprost nawiąże do swoich zasłużonych przodków. Przez 5 generacji Prelude było jednym z najbardziej kultowych coupe i to się nie zmieni.

Jednak współczesność rządzi się swoimi prawami, dlatego jednostka zasilana benzyną zyska elektryczną pomoc. Nowe Prelude ma być samochodem hybrydowym i jak zapewnia Tomoyuki Yamagami, kierownik projektu Prelude: „Chcemy zapewnić, że model ten zachowa swoje sportowe DNA, doskonale łącząc wydajność i korzyści dla środowiska naturalnego, charakterystyczne dla samochodów zelektryfikowanych, z dużymi emocjami za kierownicą – przyjemność z jazdy powinna dawać kierowcy oddech od trudów dnia codziennego”.

Trzymamy za słowo! Tym bardziej, że poprzednio ta sztuka Japończykom wyszła... średnio. Gdy w 2010 roku na rynek trafiła nowa generacja Hondy CR-Z, również mieliśmy do czynienia z hybrydą o sportowych aspiracjach.

Jednak skromna moc systemowa (124 KM) w połączeniu z umiarkowanymi osiągami (0-100 km/h w 9,1 s) nie przekonały do siebie fanów klasycznych CR-Z-ów. Z kolei niezbyt praktyczne, trzydrzwiowe nadwozie odrzuciło od modelu pozostałych klientów.

W efekcie ten samochód pozostał propozycją niszową i nigdy nie doczekał się następcy. Jednak Honda nie przestawała eksperymentować z hybrydami coupe i w 2016 roku na rynek wyjechało kolejne wcielenie modelu NSX. Ten samochód miał napęd na 4 koła, skomplikowaną V-szóstkę pod maską oraz 3 silniki elektryczne. Efektem była imponująca moc 581 KM i 3,3 s potrzebne na sprint do „setki” oraz prędkość maksymalna na poziomie 308 km/h.

Jak łatwo się domyślić, ten samochód również nigdy nie wyszedł poza wąską niszę. Choć z zupełnie innych powodów, niż hybrydowy CR-Z. Tymczasem teraz Honda postanowiła połączyć oba te podejścia do budowania samochodów w jedno auto.

I tak właśnie powstało nowe Prelude.

Nowa Honda Prelude – silnik

Prezentowany na zdjęciach ilustrujących ten artykuł samochód to koncepcyjny Prelude, który Honda pokazała w czasie ubiegłorocznych targów Japan Mobility Show. TUTAJ dostępna jest nasza relacja z tej imprezy.

Produkcyjna odmiana Hondy Prelude ujrzy zaś światło dzienne już w najbliższy czwartek, podczas Festiwalu Prędkości w Goodwood. Wtedy też powinniśmy poznać specyfikację techniczną. Jednak już dziś wiadomo, że nowe Prelude bazować będzie na Hondzie Civic. W aktualnej generacji samochód dostępny jest w odmianie hybrydowej nazwanej e:HEV. Zapewne analogiczny układ napędowy będzie wprawiał w ruch nową Hondę Prelude.

Jego podstawą jest 2-litrowy silnik benzynowy, który do pomocy ma jednostkę elektryczną, a całość spina skrzynia eCVT. Moc systemowa to 184 KM, a maksymalny moment obrotowy wynosi 315 Nm. W przypadku Civica takie parametry pozwalają na osiągnięcie pierwszej „setki” już po 7,8 s, a maksymalnie pojedzie on 180 km/h.

Czy takie same osiągi zachowa nowe Prelude? A może inżynierom Hondy uda się je nieco wyśrubować? W końcu Tomoyuki Yamagami zapowiada, że „(...) nadszedł czas, aby Honda pokazała swoją zdolność do łączenia wysokiej wydajności z czymś, co daje radość z jazdy w dynamicznych samochodach”.

Trzymamy za słowo! Tym bardziej, że dziś w salonach próżno szukać coupe popularnych producentów. W świecie zdominowanym przez SUV-y takie auto to promyk nadziei.