Gdzie się podział Jaguar? Wielka rewolucja trwa. Premiera już w 2024 roku

Jaguar zmienia strategię i z marki klasy premium staje się marką luksusową. I eklektyczną. Pierwsza premiera już w przyszłym roku – mówi Jacek Górski, Dyrektor Zarządzający Inchcape JLR Poland. A co z Land Roverem?
Juliusz Szalek: Zapytam wprost – gdzie się podział Jaguar?
Jacek Górski, Dyrektor Zarządzający Inchcape JLR Poland sp. z o.o.: Jaguary są w punktach dilerskich i czekają na klientów. Ale poważnie mówiąc Jaguar już jakiś czas temu ogłosił, że zmienia strategię i staje się marką luksusową i marką elektryczną. I właśnie teraz jesteśmy w trakcie tych zmian.
Zmiana pozycjonowania polegające na przejściu z klasy premium do segmentu luksusowego już się rozpoczęła. Co ważne, nie dotyczy tylko Jaguara, ale pozostałych naszych marek wywodzących się z Land Rovera. Bo już nie mówimy Land Rover, aczkolwiek marka, jako taka, istnieje. Lecz jest bardziej hubem technologicznym. To przejście z premium do luksusu dotyczy jednak wszystkich naszych czterech marek.
To prawda jednak, że przejście przez ten proces Jaguara będzie chyba najbardziej widoczne, oddzielone grubą kreską. Skończy się stary Jaguar i zacznie się tzw. nowy.
Dopytuję, bo nowych Jaguarów już nie ma, obecne modele są systematycznie wycofywane i można odnieść wrażenie, że Jaguar znika. Ale jak się okazuje, nie znika, tylko się zmienia. Zatem oprócz tego, że Jaguar nie będzie już premium, a będzie luksusowy, ma być też niesamowity, większy i przestronniejszy. Tak naprawdę mają to być zupełnie inne samochody i zupełnie inna marka. Kiedy?
Jacek Górski: Niestety nie mogę zbyt dużo na ten temat powiedzieć, bo te informacje objęte są cały czas klauzulą poufności, ale zdecydowanie będą to samochody, jakich nie ma jeszcze na rynku. Nikt takich samochodów jeszcze nie widział.
Rzeczywiście będą to samochody wyjątkowe. Ja już widziałem w zasadzie w wersji produkcyjnej te samochody i każdy element robi niesamowite wrażenie.
JS: Bardzo to tajemnicze. A co z osiągami? Czy o tym też nie możemy jeszcze mówić?
Jacek Górski: Niestety tak. Na razie mamy informację o pierwszym modelu, który trafi do sprzedaży w 2025 roku. Co prawda premiera zaplanowana jest na 2024 rok i zamówienia będzie można składać w tym samym roku, ale dostawy będą w 2025 roku.
Będzie to sedan z zasięgiem 700 km. Moc będzie dużo większa, niż wszystko to, co do tej pory Jaguar mógł zaoferować.
JS: A czy te niesamowite technologie, które będą w tych samochodach, to są wasze technologie? Bo z jednej strony cały koncern JLR, czyli Jaguar i Land Rover, wiele lat temu został kupiony przez Tatę. W międzyczasie pojawiła się współpraca z Chińczykami.
Jacek Górski: Wszystkie nowe Jaguary będą zbudowane na nowej platformie JEA, czyli Jaguar Electrified Architecture i jest ona przeznaczona tylko i wyłącznie dla Jaguara. Czyli żadne inne modele, np. Land Rovera, na tej platformie nie będą się pojawiały.
JLR ogłosił, że w pierwszej fazie pojawią się trzy modele. Nie mogę zdradzić planów dotyczących kolejnych, bo nawet sam ich dobrze nie znam. Nie chcę, zatem nikogo wprowadzić w błąd.
JS: A co ze współpracą z Chińskim Chery?
Jacek Górski: Ta współpraca w zasadzie ma się nijak do tego, co się dzieje w Jaguarze. Została nawiązana już ponad 10 lat temu i dotyczy wyłącznie rynku Chińskiego. Produkcja rozpoczęła się w Changshu bodaj w 2014 roku (w fabrykach powstają Range Rover Evoque, Discovery Sport, Jaguar XF L, Jaguar XE L, Jaguar E-Pace – przyp. red).
Taki model współpracy związany jest z polityką, jaką prowadzi rząd chiński. Aby lokalnie produkować, trzeba założyć joint venture. JLR porozumiało się Chery i taką produkcję uruchomiło. Ale JLR na rynku chińskim sprzedaje też samochody z prywatnego importu, produkowane w innych fabrykach.
JS: Umówiliśmy się, że będziemy rozmawiać głównie o Jaguarze, ale musimy wyjaśnić jedną rzecz. Nie ma już marki Land Rover. Przynajmniej marki samochodu. To też element zmiany w JLR.
Jacek Górski: To prawda, Land Rover stała się marka technologiczną, czyli mówimy o rozwiązaniach Land Rovera, a nie o konkretnych modelach. Land Rover zawsze słynął z zawierzeń, zatem zawieszenie jest Land Rovera i stosowane jest w różnych modelach Defendera czy Discovery. To niesie wartość samą w sobie.
Natomiast z punktu widzenia komercyjnego marki mamy trzy, a wliczając Jaguara cztery – to Range Rover, Defender, Discovery no i wspomniany Jaguar.
Dobrym przykładem jest Range Rover. To tak naprawdę tylko usankcjonowanie tego, co w rzeczywistości miało już miejsce. On już dawno się usamodzielnił i wyodrębnił z Land Rovera. Jak ktoś mówi o Range Roverze, to nie mówi Land Rover Range Rover, tylko Range Rover. I wiadomo o co chodzi. Tak było już od lat i w zasadzie, gdyby nie było logo Land Rovera na Range Roverze, nikt by się nawet nie zorientował, że to nie jest osobna marka.
Zresztą był taki okres w historii JLR-a, gdzie RR był już wyodrębniony. Nawet był taki wystrój, przed tym obecnym, punktów dilerskich, gdzie Range Rover pokazywany był oddzielnie. Nawet pylony były z napisem Range Rover. Potem nastąpił powrót, a teraz znowu zwrot o 180 stopni, czyli Range Rover ponownie się wyodrębnił.
JS: Czy wasi klienci się w tym wszystkim już łapią?
Jacek Górski: Powoli, powoli. Ta zmiana zaczęła się stosunkowo niedawno i teraz dopiero przyspiesza, choć jeszcze w niektórych punktach dilerskich mamy stary wystrój. Ale i to się będzie szybko teraz zmieniało, bo mając cztery marki, wszystkie muszą być dobrze wyeksponowane w naszych punktach dilerskich.
JS: Zmienia się marka, zmieniają punkty dilerskie, a co z technologią? W końcu Range Rovery, Defendery i Discovery to samochody terenowe. Czy one także przejdą na napęd elektryczny?
Jacek Górski: Przejście na elektryfikację w przemyśle samochodowym jest rzeczą nieuniknioną. Jest tylko pytanie, w jakim tempie ono nastąpi? Czy samochody spalinowe znikną do roku 2030, 2035 czy 2040? To się trochę zmienia, bo był okres takiego hurraoptymizmu, w który wpisała się też Unia Europejska i rządy różnych państw, starając się, przede wszystkim ze względów emisyjnych, przyspieszyć ten proces elektryfikacji.
Natomiast potem rynek zweryfikował to tempo. Okazało się, że klienci jeszcze tak nie do końca są gotowi przesiąść się z samochodów spalinowych na elektryczne, co w dużej mierze moim zdaniem jest kwestią może nawet nie ceny, bo te ceny samochodów elektrycznych spadają, ale infrastruktury.
Generalnie rzecz biorąc, jeśli mamy rozbudowaną infrastrukturę, nie jest wielką różnicą czy zasięg samochodu to 500 km czy 600 km. Jeśli klienci będę mogli ładować samochód w sposób płynny, bez straty czasu to na pewno dojdą do wniosku, że samochód elektryczny jest lepszym rozwiązaniem.
Wystarczy spojrzeć na koszty użytkowania takiego samochodu. Póki co, ta różnica jest olbrzymia. Nie wiadomo jak to będzie w przyszłości, ale dzisiaj koszty eksploatacyjne, koszty serwisowania samochodu elektrycznego są znacznie niższe, niż samochodu spalinowego.
Czyli jeżeli weźmie się szeroko pojęte koszty użytkowania, to absolutnie samochód elektryczny ma zdecydowaną przewagę nad samochodem spalinowym. Jeśli cena elektryka zrówna się z ceną auta spalinowego, to jedynym elementem decydującym będzie infrastruktura. Czyli, czy mogę wyjechać tym samochodem i nie martwić się o to, gdzie go naładuję i ile czasu mi to zajmie.
Moim zdaniem to jest tylko kwestia czasu, a strzałka zwrócona jest tylko w jednym kierunku.
JS: Wracam do Jaguara? Za którym modelem będzie Pan najbardziej tęsknił? Choć zastanawiam się teraz, czy to kwestia sentymentu i tęsknoty, a może oczekiwania na coś nowego?
Jacek Górski: Sentyment bywa irracjonalny, ale na pewno będzie mi brakowało F-Type. To jest samochód wyjątkowy, ponadczasowy. Choć pojawił się w 2013 r., nic się nie zestarzał. To jest taki samochód klasyczny, piękny, ale piekielnie szybki, mocny i nowoczesny. Dla mnie to dzieło sztuki. I o ile większość naszych samochodów jest dziełem sztuki, tak F-Type jest wyjątkowym dziełem sztuki.
JS: Czyli Jaguar F-Type mógłby stanąć u Pana w salonie?
Jacek Górski: Absolutnie mógłby
JS: Skoro mógłby, to, dlaczego jeszcze nie stoi?
Jacek Górski: Nie mam takiego dużego salonu (śmiech).
JS: Sprzedaż F-Type została zakończona. Ostatnie zamówienia zebrane. To już historia, ale jakie Jaguary możemy jeszcze kupić?
Jacek Górski: F-Pace będzie kontynuowany jeszcze w 2025 roku. I-Pace i E-Pace będzie jeszcze produkowany do końca przyszłego roku. Czyli SUV-y generalnie jeszcze zostają, natomiast sedany niestety już są wycofywane.
JS: Dziękuję za rozmowę