Jaguar ogłosił sukces pierwszego auta nowej ery. Ale czy naprawdę jest się z czego cieszyć?

Pod koniec 2024 roku Jaguar raz na zawsze zerwał ze swoją przeszłością, oznajmiając światu zupełnie nowy początek. Przy okazji wywołał mnóstwo kontrowersji – również koncepcyjnym modelem Type 00. Teraz jednak oznajmia sukces, twierdząc, że zainteresowanie tym autem wyraziło bardzo dużo osób.
- Jaguar ogłasza ogromny sukces pierwszego modelu nowej generacji.
- Brytyjczycy informują, że zainteresowanie ich czterodrzwiowym GT wyraziło ponad 32 000 osób.
- Model bliski produkcji pojawi się pod koniec 2025 roku.
O Jaguarze zrobiło się bardzo głośno pod koniec 2024 roku. Wszystko z powodu kontrowersyjnej kampanii marketingowej, nowych oznaczeń tej marki, a także dziwacznego filmu promocyjnego, na którym choćby przez chwilę nie pojawił się żaden samochód.
Nieco później przyszedł czas na koncepcyjne Type 00, które pokazano w dwóch jaskrawych kolorach – jasnoniebieskim i różowym. Choć z dziwacznymi rozwiązaniami, majestatyczna sylwetka prezentowała się zdecydowanie lepiej niż cała otoczka, jaka towarzyszyła Jaguarowi.
Oficjalna premiera czterodrzwiowego GT – takim autem ma być pierwszy Jaguar nowych czasów – nastąpi pod koniec tego roku. Wciąż będzie to prototyp, ale już bardzo bliski ostatecznej wersji. Produkcyjne auto wyjedzie na drogi w 2026 roku.
Jaguar GT już odniósł sukces?
Według przedstawicieli Jaguara, cytowanych przez brytyjski Autoexpress, zainteresowanie przełomowym modelem tej marki, mającym kosztować około 130 000 funtów (ok. 655 tys. zł) już wyraziło ponad 32 000 osób. I to nie znając faktycznego wyglądu przyszłego samochodu.
Nie wiadomo jednak co dokładnie kryje się pod pojęciem „zainteresowanie”, tym bardziej że na stronie tej marki nie widnieje żaden przycisk typu zamówienie w przedsprzedaży. Być może jednak wspomniane osoby zapisały się do newslettera, aby być informowane na bieżąco o postępach prac nad GT.
Pierwszy Jaguar nowych czasów otrzyma napęd czysto elektryczny. Ma się wyróżniać bardzo długą maską, wyjątkowo szerokim nadwoziem i niewielką powierzchnią szyb bocznych.
Na razie nie wiadomo, czy to Jaguar GT otrzyma tylną szybę, czy też kierowca będzie mógł obserwować sytuację za nim wyłącznie poprzez ekran w desce rozdzielczej.
Jaguar GT: na platformie JEA
Nowy Jaguar GT będzie pierwszym samochodem, opracowanym na zupełnie nowej platformie JEA, czyli Jaguar Electric Architecture. Również dwa kolejne modele – duży SUV i luksusowa limuzyna – skorzystają z jej dobrodziejstw.
Ma ona wyróżniać się przede wszystkim 800-woltową instalacją elektryczną oraz potężną baterią trakcyjną. Zapewni ona zasięg 770 km i możliwość bardzo szybkiego uzupełniania energii. 15 minut ma wystarczyć na przyjęcie prądu potrzebnego na pokonanie 321 km.
Ponadto nowy Jaguar GT ma dysponować napędem 4x4, tylną osią skrętną oraz minimum 575 KM. Już w podstawowej wersji zaoferuje więc bardzo solidne osiągi.
TUTAJ poznasz zalety tylnej osi skrętnej.
Większe ambicje
Jaguar chce być pozycjonowany wyżej niż do tej pory. Na celownik weźmie bowiem modele Porsche, a nawet Bentleya. Choć ostatnie zmiany wywołały ogromną burzę w sieci wokół tej brytyjskiej marki, w żaden sposób nie szokują one przedstawicieli Jaguara. Były wręcz zamierzone.
„W ostatnich latach nikt nie mówił o Jaguarze, ale teraz cały świat nas obserwuje. Wiemy, że jest wielu ludzi, którzy podziwiają naszą historię. Ale wiemy też, że to za mało, aby poprawić naszą pozycję handlową. Więc coś musi się zmienić. Musimy odważyć się, zmienić pozycjonowanie marki i trafić do nowej grupy docelowej” – mówił pod koniec zeszłego roku Rawdon Glover, dyrektor zarządzający Jaguara.
Brytyjczycy w najbliższej przyszłości nie będą już chcieli bić się o jak największą sprzedaż, ale o względy najzamożniejszych klientów. Dlatego mają tworzyć auta oryginalne, kontrowersyjne i wybijające się z samochodowego planktonu. Mają po nie sięgać milionerzy, ceniący oryginalność oraz nietuzinkowość.
Wraz z odrodzeniem Jaguara ma się zmienić również sposób sprzedaży jego aut. Liczba dealerów zostanie ograniczona – w samej Wielkiej Brytanii będzie ich tylko około 20. Salony mają się wyróżniać zaś wyjątkowo ekskluzywnym charakterem i przypominać… butiki.