1 maja 2025

Piwo bezalkoholowe a prawo jazdy – czy można prowadzić po „zerówce”? Sprawdziliśmy to

kierowca butelka
Zdjęcie: GettyImages.

Kierowcy chętnie sięgają po piwo bezalkoholowe, ale czy zawarte w nim śladowe ilości etanolu mogą oznaczać ryzyko utraty prawa jazdy? Sprawdź nasz test.

Na sklepowych półkach można znaleźć dwa rodzaje piwa bez procentów. Są one oznaczone jako 0,0% lub też „bezalkoholowe”. W przypadku tych drugich zwykle na etykiecie znajdziemy informację, że jednak zawierają do 0,5%. Czy zatem jazda po piwie bezalkoholowym nie grozi przekroczeniem dozwolonego limitu?

Prawie bezalkoholowe piwo

Trzeba zdawać sobie sprawę, że nie ma piwa, w którym nie znajdziemy alkoholu. Nawet to z etykietą 0,0% może zawierać np. 0,05% etanolu. Jest to wynikiem procesu warzenia i późniejszego usunięcia alkoholu. Jednak nasze prawo dopuszcza do 0,5% zawartości alkoholu w produktach, które są oznaczone jako bezalkoholowe. Te produkuje się inną metodą, która nie wymaga kosztownego i skomplikowanego fizycznego oddzielenia alkoholu, jak w piwach „zero". Stąd liczna grupa trunków, głównie z mniejszych browarów, na etykietach których widnieje „bezalkoholowe”. Warto zaznaczyć, że niektóre produkty mleczne zawierają jeszcze więcej alkoholu, np. kefir czy maślanka. Również kwas chlebowy jest „mocniejszy" niż piwo bezalkoholowe.

Tymczasem prowadzenie pojazdu w stanie po użyciu alkoholu ma miejsce, gdy zawartość alkoholu we krwi wynosi od 0,2 promila lub 0,1 mg na 1 dm³ wydychanego powietrza. Kierowcy, oprócz mandatu, grozi zakaz prowadzenia pojazdów nawet na 3 lata. Czy zatem pijąc piwo bez procentów, można narazić się na problemy?

Jazda po piwie bezalkoholowym – teoretycznie możesz stracić prawo jazdy

Jeśli w piwie bezalkoholowym rzeczywiście jest niewielkie stężenie etanolu, to oznacza, że można nim przekroczyć dozwolony limit dla kierowcy. Zresztą tak twierdzi część zatrzymanych za jazdę z promilami – przekonują, że pili wyłącznie bezalkoholowe. Teoretycznie jest to możliwe. Przyjmując, że dany napój bezalkoholowy ma 0,5% etanolu (najczęściej jest to jednak o wiele mniejsze stężenie), kobieta o wadze 55 kg musi wypić około 1,5 l, aby w jej organizmie pojawiło się 0,2 promila. Dla mężczyzny o wadze 75 kg będzie to około 5 piw po 0,5 l każde.

Piwo bezalkoholowe może spowodować, że będziemy w stanie wskazującym na spożycie. Tak, ale tylko kiedy pominiemy jeden istotny czynnik – czas. Nasze obliczenia to wartości orientacyjne, mocno przeszacowane, przy szybkim wypiciu, na pusty żołądek. W rzeczywistości alkohol zaczyna się częściowo metabolizować już podczas jego spożywania. W uproszczeniu można przyjąć, że w ciągu godziny człowiek pozbywa się około 0,15 promila. Należy więc założyć, że organizm będzie usuwał śladowe ilości alkoholu, a przekroczenie dopuszczalnego progu dla kierowcy nie jest możliwe.

Jazda po piwie bezalkoholowym – test alkomatem

Zakładając, że piwo zawiera 0,5% alkoholu, promile powinny się pojawić. Postanowiliśmy to sprawdzić podczas realnej próby. Testująca wypiła 2 piwa bezalkoholowe. Poziom alkoholu był sprawdzany w odstępach co 15 minut od jego spożycia. Podczas testu używaliśmy urządzenia AlcoSense. Ten sprzęt wygrał nasze porównanie, oferując poziom badania zbliżony do dowodowych alkomatów.

W przypadku żadnego z czterech kolejnych badań alkomat nic nie wskazał. To nie udało się nawet, gdy testująca sprawdziła trzeźwość natychmiast po wypiciu piwa. Dopiero łyk procentowego piwa, dał pozytywny wynik. W tym przypadku alkotest zadziała prawidłowo. Wskazał tzw. alkohol resztkowy z jamy ustnej, a nie z płuc. To tylko potwierdza, że piwo bezalkohlowe ma mniej, niż dopuszczalne 0,5%.

Uwaga! Dmuchanie w alkomat zaraz po spożyciu nawet bezalkoholowego piwa, może trwale uszkodzić sprzęt. Koniecznie trzeba wykonać kalibrację urządzenia.

Wniosek – można prowadzić po piwie bezalkoholowym

Jak widać test udowodnił, że wsiadanie za kierownicę po piwie bezalkoholowym nie spowoduje, że stracimy prawo jazdy. Taki napój jest bezpieczny dla użytkowników pojazdów, a prawidłowo wykonane badanie trzeźwości nic nie wykaże. Trzeba jednak uważać. Jeśli po otwarciu butelki piwo się pieni, to może oznaczać, że zaszła w nim powtórna fermentacja – a więc pojawił się alkohol. Zdarzały się także przypadki, gdy tradycyjny złoty trunek był błędnie etykietowany jako „zerówka”.