Fakty i mity o systemie kontrolującym przejazd na czerwonym świetle

Rejestratory wjazdu na czerwonym świetle są używane już od ponad 10 lat w Polsce, jednak kierowcy nie zawsze zdają sobie sprawę, jak one działają. Oto co warto wiedzieć o systemie Red Light.
Obecnie liczba skrzyżowań objętych automatyczną kontrolą przejazdu na czerwonym świetle zwiększyła się do 41. W 2023 r. kamery Red Light zarejestrowały prawie 45 tys. zdjęć, to jest o prawie 7 tys. więcej niż rok wcześniej.
Warto też wspomnieć, w ubiegłym roku zaczęły działać 4 kamery na przejazdach kolejowych. W ich obiektyw wpadło 2157 kierowców, którzy nie respektowali czerwonego światła przed torami. Skuteczność systemu może wynikać z faktu, że kamery umieszczone nad drogą są co prawda pomalowane żółtą farbą, ale nie ostrzega o tym żaden znak, tak jak przed stacjonarnymi systemami do kontroli prędkości.
Kamery Red Light – jak to działa?
Obecnie Centrum Automatycznego Nadzoru nad Ruchem Drogowym (CANARD) stosuje system, który nie wymaga ingerencji w nawierzchnię drogi czy sterowniki sygnalizacji świetlnej. Urządzenie w najprostszej konfiguracji składa się z dwóch kamer.
Pierwsza, z pewnego oddalenia, „obserwuje" sygnalizator świetlny. Kiedy zapali się czerwone światło, system się aktywuje. Do akcji wkracza druga kamera umieszczona tuż za linią zatrzymania. Jej rolą jest kontrola, czy pojazd nie przekroczył wirtualnej linii, która zwykle jest za miejscem, gdzie kierowcy powinni oczekiwać na sygnał zielony.
Jeśli pojazd wjedzie za linię, zostaje nagrany. Na filmie poklatkowym widać przednią tablicę rejestracyjną oraz twarz kierowcy. Równocześnie nagrywany jest pojazd od tyłu przez kamerę, której zadaniem była wcześniej obserwacja sygnalizacji.
Dzięki obu filmom widać dokładnie nie tylko, że pojazd przejechał za linię zatrzymania, ale również, co się działo później. Nagrania są wysyłane bezpośrednio do CANARD poprzez internet.
Kamery Red Light – nieformalna tolerancja 2 sekund
W przypadku fotoradarów i kamer odcinkowego pomiaru prędkości nie można ukarać kierowcy, który przekroczy dozwoloną szybkość do 10 km/h włącznie. Zabrania tego kodeks drogowy. Kierowcy rejestrowani przez kamery Red Light nie są traktowani tak łagodnie przez przepisy.
Jednak CANARD oficjalnie potwierdza, że stosuje 2 sekundy opóźnienia. Kiedy zapala się czerwone światło, kamera przez 2 sekundy nie rejestruje wykroczeń. To oznacza, że kierowcy mają sporo czasu na zatrzymanie pojazdu. Warto pamiętać, że pojazd należy zatrzymać widząc już sygnał żółty. Wyjątkiem jest sytuacja, gdy auto znajduje się tak blisko sygnalizatora, że zatrzymanie bez gwałtownego hamowania jest niemożliwe. Tymczasem wiele osób traktuje żółte światło jak zielone, ryzykując mandatem za przejazd na czerwonym świetle. Grozi za to 500 zł i 15 punktów karnych.
Przepuścić karetkę, dostaniesz mandat za wjazd na czerwonym świetle?
Stojąc na czerwonym świetle czasem trzeba przejechać za sygnalizator bądź linię zatrzymania, aby umożliwić przejazd pojazdu uprzywilejowanego. Czy w takiej sytuacji kierowcy grozi mandat?
Nie, ale to nie znaczy, że nie dostaniemy wezwania. W takiej sytuacji wystarczy wskazać powód złamania przepisów. Na filmie będzie widoczna cała sytuacja, co pozwoli uniknąć kary.
Mandatu za przejazd na czerwonym świetle nie dostaniemy, jeśli zatrzymamy się tuż za sygnalizatorem lub linią zatrzymania. W tym jednak przypadku może zostać wypisany mandat za „nietrzymanie się we właściwym miejscu”. To oznacza odchudzenie portfela o 100 zł.
Mandat za skręt na zielonej strzałce
Często kierowcy twierdzą, że dostali mandat za przejazd na zielonej strzałce do skrętu warunkowego. W rzeczywistości jest to mit. Jednak wykonując manewr trzeba wykazać się spostrzegawczością. Niestety, wiele osób widząc zieloną strzałkę z pewnej odległości, przestaje zwracać na nią uwagę. Sprawdzają, czy podczas skrętu warunkowego nie zajadą drogi autom na drodze poprzecznej. Jeśli więc strzałka zgaśnie, a kierowca wjedzie za sygnalizator lub linię zatrzymania – popełnia wykroczenie. Natomiast brak świecącej się strzałki, gdy kierowca już minął sygnalizator (gdy to było dozwolone), nie jest powodem do wystawienia mandatu.
CZYTAJ TEŻ: Nie tylko prędkość – zdziwisz się, co potrafią fotoradary na naszych drogach
Red Light – działa tylko w dzień?
Brak lampy błyskowej nie oznacza, że zdjęcia czy filmy nie zostaną wykonane również nocą. System, tak jak kamery do pomiaru średniej prędkości, korzysta z niewidocznych dla oka ludzkiego reflektorów na podczerwień. Co więcej, kamery są zwykle umieszczone w miejscach doskonale oświetlonych przez latarnie przydrożne. Natomiast same kamery rejestrują obraz wysokiej rozdzielczości nawet w niezbyt korzystnych warunkach.
Nie tylko skrzyżowania – również tory
Kamery Red Light już działają na przejazdach w następujących miejscach:
- Leśnica k. Wrocławia, ul. Średzka
- Wrocław, ul. Szczecińska
- Warszawa, ul. Cyrulików
- Radomsko
Wkrótce należy spodziewać się rozbudowy o kolejne miejsca. Warto również pamiętać, że na wielu przejazdach znajdują się kamery, które są używane do monitoringu przez PKP. Nie ma jednak przeszkód, aby nagranie, na którym widać pojazd wjeżdżający na czerwonym świetle, użyć do ukarania kierowcy. Co zresztą jest praktykowane przez policję. Warto przypomnieć, że ignorowanie czerwonego światła na skrzyżowaniu drogowo-kolejowym kosztuje aż 2000 zł i 15 punktów karnych, a przy recydywie nawet 4000 zł.