Kara za brak OC – furtka w przepisach pozwala jej uniknąć. Haczyk? Jest otwarta tylko w jeden dzień roku
Przez chwilę nie miałeś obowiązkowej polisy, ale nie otrzymałeś kary, mimo że minęło już kilka miesięcy? Może się zdarzyć, że nic nie zapłacisz. Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny ma ograniczenia w ściganiu nieubezpieczonych – pomaga w tym przełom roku.
Co roku około 350 tys. kierowców dostaje wezwania do zapłaty, ponieważ Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny (UFG) wykrył, że nie objęli swojego auta obowiązkową polisą. Wielu właścicieli samochodów zastanawia się, w jakim czasie kara za brak polisy OC może zostać nałożona.
Kara za brak polisy OC – uważaj po zakupie samochodu
Najczęściej jazda bez OC nie jest celowym działaniem, a wynika z roztargnienia. Co prawda zapominalskich przed brakiem polisy chroni automatyczne przedłużenie OC. Jednak są przypadki, kiedy kierowca zostaje bez ubezpieczenia. Zwykle dzieje się tak, gdy kupimy samochód lub dostaniemy go w spadku czy darowiźnie. W takiej sytuacji możemy wykupić własne OC lub korzystać za darmo z polisy poprzedniego właściciela. Trzeba jednak pamiętać, że przejęta polisa wygasa z datą widoczną w umowie. Po zgłoszeniu sprzedaży pojazdu, firma asekuracyjna nie ma prawa jej wznowić na kolejne 12 miesięcy. Jeśli nowy właściciel auta tego nie zauważy, pozostaje bez polisy i naraża się karę od UFG.
Inny dość powszechny przypadek braku OC to zakup ubezpieczenia na raty lub brak zapłaty składki. Co ciekawe, nie wpływa to na ochronę jednak wraz z końcem umowy ubezpieczenie wygasa i nie zostaje wznowione na kolejny rok.
Kara za brak polisy – automatyczna kontrola
Według aktualnych stawek za brak polisy OC powyżej 14 dni właściciel auta osobowego zapłaci aż 8600 zł. Przy przerwie od 4 do 14 dni trzeba wydać 4300 zł. Z kolei osoby, które spóźnią się z zakupem OC do 3 dni, dostaną od UFG rachunek na kwotę 1720 zł. W przyszłym roku, te stawki jeszcze wzrosną.
Wbrew obiegowym opiniom, braku OC zwykle nie wykrywa się podczas kontroli drogowej, lecz przez ustalenia własne Funduszu. Już jeden dzień przerwy wystarczy, aby UFG dowiedział się o braku polisy. Ta instytucja nie tylko zarządza bazą danych o polisach komunikacyjnych (OC i AC) sprzedawanych w Polsce. Co istotne, identyfikuje nieubezpieczonych poprzez ciągłe porównywanie bazy zarejestrowanych aut w CEP z bazą polis UFG. Właściciel pojazdu, który zostanie przyłapany na braku OC, ma 30 dni na zapłatę należności.
Kara za brak OC – ile czasu na ściganie kierowcy?
Kara za brak OC nałożona przez Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny przedawnia się po 3 latach, pod warunkiem że w tym czasie nie wszczęto egzekucji. Dotyczy to jednak przypadków, kiedy kierowca został przyłapany. To jednak nie oznacza, że fundusz ma aż tyle czasu na sprawdzenie historii polis. W tym względzie przepisy są dość korzystne dla kierowców.
UFG może kontrolować obowiązek wykupienia OC jedynie w danym roku kalendarzowym. Jeśli więc mamy rok 2024, Fundusz nie może badać lat poprzednich. W praktyce oznacza to, że jeśli kierowca nie miał polisy np. od 2021 do 2024 roku, to Fundusz może nałożyć karę tylko do końca 2024 roku i wyłącznie za aktualny rok.
Uwaga! W przypadku kar nałożonych w ostatnich dniach roku wezwania przychodzą dopiero w styczniu. Kluczowa jest data kontroli, a nie wydania decyzji czy dostarczenia listu poleconego.
Kierowcy znaleźli furtkę – polisa w Sylwestra
Część kierowców, szczególnie właścicieli aut, które nie są używane i nie mają OC, korzysta z faktu, że UFG ma ograniczenia w kontroli. Jeśli posiadają pojazd bez ubezpieczenia, wznawiają obowiązkową polisę ostatniego dnia roku. Informacja o nowym OC trafia do bazy UFG już w styczniu. Co prawda niemal automatycznie oznacza to wykrycie braku ubezpieczenia, ale zgodnie z przepisami, nie może zakończyć się to nałożeniem opłaty. W efekcie będąc właścicielem pojazdu osobowego można zaoszczędzić nawet 8600 zł – i to zupełnie zgodnie z prawem.