Producenci samochodów mogą odetchnąć z ulgą? UE luzuje przepisy dotyczące CO2

Zmiany, zmiany, zmiany. Ursula von der Leyen – przewodnicząca Komisji Europejskiej – poinformowała o złagodzeniu przepisów dotyczących ograniczenia emisji CO2. Jednocześnie chce, aby europejscy producenci połączyli siły w rozwoju samochodów autonomicznych.
Wprawdzie publikacja projektu na temat przyszłości europejskiego przemysłu motoryzacyjnego ma nastąpić dopiero w najbliższą środę (5 marca 2025 r.), ale o zmianach Ursula von der Leyen poinformowała już dziś. „Teraz jest jasne, że nadszedł czas na działanie – działanie w odniesieniu do szeregu priorytetów” – twierdzi Niemka.
Najważniejsza kwestia dotyczy przepisów CAFE, ograniczających emisję CO2 do pułapu 94 g/1 km. W związku z ich wprowadzeniem na producentów padł paniczny strach przed ewentualnymi karami.
Przykładowo, z powodu niewypełnienia nowego ograniczenia, Volkswagen w tym roku musiałby zapłacić aż 1,5 mld euro kary. Więcej na ten temat przeczytasz TUTAJ.
Kary za CO2: poluzowanie przepisów
Przepisy CAFE mają jednak zostać poluzowane. Komisja Europejska przyzna producentom 3 lata na osiągnięcie celów w zakresie emisji CO2, ustalonych na bieżący rok.
Jak donosi Automotive News, pod koniec tego miesiąca zostanie zaproponowana odpowiednia poprawka. Ma ona zapewnić sektorowi motoryzacyjnemu większą elastyczność w ramach przepisów dotyczących emisji na 2025 rok.
Producenci mogą nie osiągnąć celu ustalonego na ten rok, ale pod jednym warunkiem. Otóż w ciągu najbliższych dwóch lat będą musieli uzyskać lepsze wyniki.
„Kluczową zasadą jest tutaj równowaga. Z jednej strony potrzebujemy przewidywalności i uczciwości dla prymusów, którzy odrobili pracę domową. Oznacza to, że musimy trzymać się ustalonych celów” – mówi von der Leyen.
„Z drugiej strony należy słuchać głosów branży, która domaga się większego pragmatyzmu w tych trudnych czasach, a także neutralności technologicznej” – dodaje przewodnicząca Komisji Europejskiej.
Kary za CO2 to nie wszystkie nowe ustalenia
Ponadto von der Leyen chce, aby Unia Europejska stała się kluczowym graczem w wyścigu na rzecz samochodów autonomicznych. Obecnie palmę pierwszeństwa pod tym względem dzierżą przede wszystkim Chiny, wyprzedzające USA.
Przewodnicząca Komisji Europejskiej widzi osiągnięcie takiego celu poprzez utworzenie „sojuszu branżowego”. W jego ramach europejscy producenci będą mogli łączyć siły i zasoby w celu opracowywania wspólnego oprogramowania, układów scalonych oraz technologii jazdy autonomicznej.
„Musimy mocno zaangażować się w rozwój oprogramowania i podzespołów do autonomicznej jazdy. Komisja udoskonali zasady testowania i wdrażania oraz pomoże w uruchomieniu zakrojonych na szeroką skalę pilotaży w zakresie autonomicznej jazdy” – mówi von der Leyen.
TUTAJ przeczytasz o obawach chińskich taksówkarzy w związku z wprowadzaniem autonomicznych taksówek.
Eliminacja Chin?
Ale to nie wszystko. Komisja Europejska będzie dążyć do tego, aby łańcuch dostaw dla europejskiego przemysłu motoryzacyjnego pochodził głównie z lokalnych źródeł. Celem jest uzyskanie mniejszej zależności od innych, w szczególności w przypadku baterii trakcyjnych.
Unia Europejska ma rozważyć możliwość bezpośredniego wsparcia dla producentów baterii. Jednocześnie też będzie wprowadzać wymogi dotyczące zawartości ogniw i podzespołów baterii na mocy przepisów dotyczących ich pochodzenia.
„Chciałabym również podkreślić, że dzisiaj nie zakończył się dialog z przemysłem motoryzacyjnym. Będziemy nadal się angażować, będziemy kontynuować wątki pracy, które prowadzimy z komisarzami. To jeszcze nie wszystko” – kończy von der Leyen.