Kia Sorento 2.2 CRDi: podąża za większymi braćmi i całkiem nieźle jej to idzie | TEST
Kia Sorento jeszcze do niedawna była królem europejskiej gamy modelowej tego koreańskiego producenta. Teraz to stanowisko objęło potężne, elektryczne EV9, ale Sorento nie daje za wygraną i chce się do niego upodobnić. Pytanie, czy mu się to udaje? Patrząc na efekty przeprowadzonego niedawno liftingu, bez wątpienia jest blisko celu.
Na wstępie trzeba wytłumaczyć, że wymiary Sorento po modernizacji pozostały bez zmian. Samochód nadal ma 4,82 m długości, 1,7 m wysokości i 1,9 m szerokości. Rozstaw osi też się nie zmienił i wciąż wynosi 2,82 m. Oczywiście to mniej niż w przypadku EV9, ale nie zmienia to faktu, że nadal mamy do czynienia z dużym samochodem.
Kia Sorento 2.2 CRDi – wygląd
Po czym można poznać próbę zbliżenia się do większego brata? Np. po unifikacji stylistycznej. Na pierwszy plan wysuwają się nowe reflektory, nazywane vertical cubes, które są pionowym odbiciem tych, znajdujących się w EV9. Do tego z przodu pojawiła się dużo większa, pusta atrapa grilla. Pusta, bo logo marki przeniesiono na maskę, przez co samochód zyskał nieco bardziej muskularny wygląd.
Zmodyfikowano także przedni zderzak wraz z wlotami powietrza. Należy jednak być świadomym, że te zmiany niewiele wnoszą do poprawy aerodynamiki, ale przynajmniej front samochodu wygląda przez nie inaczej.
Z boku samochód kompletnie się nie zmienił, choć Sorento dostało nowe 18-,19- lub 20-calowe felgi aluminiowe. Jeśli chodzi o tył, to już bardziej kosmetyka niż drastyczne zmiany, bo tak naprawdę połączono ze sobą, do tej pory oddzielne, klosze lamp, zmieniono wzór LED-ów i trochę przeprojektowano zderzak.
Kia Sorento 2.2 CRDi – wnętrze
Wewnątrz przede wszystkim pojawiły się dwa nowe, zakrzywione wyświetlacze o przekątnej 12,3" każdy, umieszczone za taflą szkła. Zastosowano też panel dotykowy pod centralnym ekranem, który znamy np. z modeli Niro czy Sportage.
Cała deska rozdzielcza została nieco uproszczona pod względem stylistycznym i stała się bardziej „czysta”, mniej przytłaczająca i po prostu bardziej elegancka. To niewątpliwie może się podobać, bo teraz Sorento znacznie bliżej do modeli marek premium. Do tego jakość wykonania nie pozostawia wiele do życzenia. Wszystko jest dobrze spasowane, a materiały, choć w niektórych miejscach nie są najwyższej jakości, to nie rażą w oczy, bo te gorsze są umieszczone w niskich partiach wnętrza.
Spore wymiary Sorento zawsze klasyfikowały ten samochód w grupie aut przestronnych i to się nie zmieniło. Ten SUV nadal oferuje mnóstwo przestrzeni zarówno dla kierowcy i pasażera z przodu, jak i osób podróżujących w drugim oraz trzecim rzędzie.
Warto wspomnieć, że po raz pierwszy Kię Sorento można kupić w wersji bardziej biznesowej, zabierającej na pokład sześć osób. Niestety taki wariant dostępny jest tylko w najbogatszej odmianie Prestige Line, ale za to wybór liczby foteli nie wpływa na cenę auta.
Bagażnik to mocna strona, choć ma jedną wadę
Liczba foteli nie wpływa również na wielkość bagażnika, choć tylko w dwóch skrajnych przypadkach. Przy rozłożonych wszystkich fotelach, niezależnie od tego, z jaką odmianą mamy do czynienia, bagażnik ma pojemność zaledwie 179 litrów. Sprawia to, że przy komplecie osób na pokładzie raczej nie wybierzemy się w długą podróż. Po złożeniu trzeciego rzędu sytuacja jest analogiczna jeśli chodzi o pojemność, bo w obydwu przypadkach otrzymujemy 813 litrów. Jak widać, w takiej konfiguracji przestrzeni na bagaże nikomu nie powinno brakować.
Różnica w pojemnościach pojawia się dopiero, gdy złożymy dodatkowo drugi rząd siedzeń. Wtedy w wersji sześcioosobowej bagażnik pomieści 2041 l, a w wersji siedmioosobowej – 1996 l.
Kia Sorento 2.2 CRDi – obsługa
We wnętrzu zmodernizowanego Sorento pojawiły się dwa nowe, zakrzywione ekrany. Ważniejsze jest jednak to, że jest tutaj nowy system, znany już z EV9, który działa szybciej i jest dużo bardziej responsywny. Jednak jego obsługa nie należy do najbardziej intuicyjnych. Niestety kilka funkcji jest mocno „pochowanych” i żeby potrzeba trochę czasu, aby nauczyć się gdzie one są lub jak w miarę szybko do nich dotrzeć.
Przykładem może być asystent ostrzegania o przekroczeniu prędkości. Aby go wyłączyć, na ekranie trzeba wykonać pięć kliknięć, co może w teorii nie robi jakiegoś wrażenia, ale w praktyce oznacza przejście przez kilka zakładek i to wszystko w trakcie prowadzenia samochodu. Co prawda jest kilka skrótów, które można zastosować, ale one skracają proces do trzech ruchów, co i tak jest dość długą drogą, biorąc pod uwagę fakt, że mamy do czynienia z funkcjami dotyczącymi jazdy.
Kia Sorento 2.2 CRDi – silnik
Nowe Sorento dostępne jest w trzech wersjach silnikowych. Dwie z nich to hybrydy, których podstawą jest dobrze nam znany spalinowy silnik 1.6 T-GDI. Pierwsza to klasyczna hybryda, natomiast druga to hybryda typu plug-in. W testowym egzemplarzu zastosowano jednak jednostkę napędową, która w nowych samochodach występuje coraz rzadziej.
To turbodiesel 2.2 CRDi dysponujący niezbyt dużą – jak na gabaryty auta – mocą 193 KM. Należy jednak pamiętać, że mamy tutaj do czynienia z silnikiem wysokoprężnym, więc niewielką moc nadrabia maksymalny moment obrotowy na poziomie 440 Nm, dostępny w dość szerokim zakresie od 1750 do 2750 obr/min.
To sprawia, że ten samochód pierwszą „setkę” osiąga w 9,7 s (dane producenta), a to najlepszy wynik ze wszystkich wersji silnikowych dostępnych w Sorento. Co najciekawsze, w praktyce jest jeszcze lepiej, bo w teście udało się osiągnąć wynik na poziomie 9,4 s.
Podstawa to spalanie
Kiedy mamy do czynienia z silnikiem wysokoprężnym, to pierwsze skrzypce gra zużycie paliwa, a ono jest naprawdę niezłe. Na autostradzie samochód potrzebuje nieco ponad 7 l/100 km, natomiast poza miastem, przy spokojnej jeździe można zejść do niecałych 6 litrów. W mieście trzeba się liczyć z wynikiem na poziomie 8,5-9 litrów. Co i tak jest świetnym wynikiem, biorąc pod uwagę wynoszącą 1812 kg masę tego SUV-a. Wersja 7-osobowa jest nieco cięższa, bo waży 1854 kg.
Kia Sorento 2.2 CRDi – wrażenia z jazdy
Największe wrażenie robi jednak coś innego. Komfort, bo on jest naprawdę duży, i to z różnych powodów. Pierwszy z nich to wyciszenie, które jest doskonałe nawet przy wysokich prędkościach. Do tego zawieszenie, które w większości przypadków zadba o to, żeby pasażerowie wybitnie nie czuli niedoskonałości nawierzchni.
Warto wspomnieć, że ten samochód otrzymał 5 gwiazdek w teście Euro NCAP, więc jest też bezpieczny. Kia Sorento już przed liftingiem wyposażona była w ogromną liczbę asystentów dbających nie tylko o wygodne podróżowanie, ale także o bezpieczeństwo.
Niestety nie nie w każdym aspekcie systemy są dopracowane. Najgorzej spisuje się tempomat i asystent utrzymywania pasa ruchu. Oczywiście nie jest tak, że są złe, ale niestety można je określić jako mocno nadgorliwe. Aktywny tempomat hamuje zawsze za wcześnie, a utrzymywanie pasa ruchu nie pozwoli nawet minimalnie zmienić toru jazdy. Efekt jest taki, że korzystanie z nich wymaga sporej dozy cierpliwości.
Kia Sorento 2.2 CRDi – cena i wyposażenie
Warto również wspomnieć o cenniku, który niestety podąża za obecnie panującymi trendami. Krótko mówiąc, jest drożej niż było. Ceny nowej Kii Sorento rozpoczynają się od 223 400 zł za wersję z napędem hybrydowym, której podstawą jest silnik benzynowy 1.6 T-GDI współpracujący z jednostką elektryczną. Łączna moc całego układu to 215 KM.
Hybryda typu plug-in o mocy 253 KM dostępna jest od 245 900 zł (wersja wyposażenia „L”). Najdroższa odmiana Sorento to Prestige Line z dieslem 2.2 CRDi o mocy 193 KM, za którą trzeba zapłacić minimum 289 400 zł. Wyposażenie wersji Prestige Line powinno zadowolić nawet najbardziej wybrednych klientów, bo już w cenie auta Sorento oferuje bardzo dużo.
Podsumowując, Sorento to naprawdę ciekawa propozycja dla osób, które potrzebują dużego, wygodnego, zaawansowanego technologicznie i całkiem nieźle prezentującego się SUV-a.
PLUSY
- pierwszorzędna jakość
- obszerna kabina
- duży bagażnik i świetna ładowność
- doskonały komfort
- doskonałe wyciszenie
- wygodne fotele
- nowoczesny wygląd
- oszczędny silnik
- dobrej jakości materiały
- szybko działający system multimedialny
MINUSY
- agresywni w działaniu asystenci kierowcy
- wysoka cena zakupu
- rozmiary auta utrudniają manewrowanie w mieście
- wielopoziomowy system multimedialny










