Krótkie podsumowanie tygodnia. Co wydarzyło się w świecie motoryzacji?

Miniony tydzień obfitował w ciekawe informacje ze świata motoryzacji. Tym ważniejszym poświęciliśmy osobne artykuły. Jednak były też takie, które, choć interesujące, łatwo spuentować jednym lub kilkoma zdaniami. Oto krótkie podsumowanie ostatnich 7 dni.
Przybywa tzw. martwych dusz
Z danych CEPiK-u, do których dotarł Samar, wynika, że w Polsce na koniec grudnia 2023 roku było zarejestrowanych 27,347 mln samochodów osobowych, czyli o 672 tys. więcej niż rok wcześniej.
Ale spośród tej ogromnej liczby aż 7,245 mln to tzw. martwe dusze. Takim terminem określa się auta niewyrejestrowane, w przypadku których upłynęło 10 lat od pierwszej rejestracji w Polsce, jednak w okresie 6 lub więcej lat nie wpłynął żaden komunikat aktualizujący ich stan. Czyli nie przedłużono ubezpieczenia lub badania technicznego.
Bez dwóch zdań jesteśmy krajem bogatym... szkoda tylko, że w samochody, które nie jeżdżą!
Ja, Robot!
Mercedes ogłosił, że zawarł porozumienie ze start-upem Apptronik w sprawie korzystania z jego robotów humanoidalnych. Nie będą one „zatrudnione” bezpośrednio przy montażu samochodów. Ich zadanie ma polegać na dostawie komponentów na podnośniki.
Roboty Apptronik mają 1,7 m wzrostu i ważą 73 kg. Wyróżniają się ponadto wyglądem, który ma uczynić je jak najbardziej przyjaznymi. W przyszłości Mercedes rozważa zatrudnienie ich do bardziej skomplikowanych prac, np. do sprawdzanie części pod kątem jakości.
Przenoszenie części, sprawdzanie pod kątem jakość i... nim się obejrzymy roboty zajmą miejsce ludzi.
Kolejny sojusz przeciw Chińczykom?
Po zapowiedzi konsorcjum pomiędzy Volkswagenem, Renault i Stellantisem, mającym odpowiadać za opracowywanie tanich elektryków, teraz Japończycy szykują sojusz. Powstanie on pomiędzy Hondą i Nissanem, a jego celem ma być rozwój aut na prąd oraz tzw. „inteligentnych” technologii.
Obie firmy chcą przejść na produkcję neutralną pod względem dwutlenku węgla, a także osiągnąć zerową liczbę ofiar z udziałem ich pojazdów. Szczegóły współpracy poznamy wkrótce.
Wyścig zbrojeń przeciwko Państwu Środka trwa w najlepsze.
Również jako hybryda
Nowa Lancia Ypsilon, która zadebiutowała jako elektryk, teraz otrzymała wariant z układem hybrydowym. Składają się na niego m.in. 1,2-litrowa jednostka napędowa o mocy 100 KM oraz 29-konny silnik elektryczny, zintegrowany w 6-biegowej przekładni dwusprzęgłowej.
Lancia Ypsilon z takim układem napędowym od 0 do 100 km/h rozpędza się w 9,3 s, pojedzie z prędkością 190 km/h i średnio na 100 km zużywa 4,6 l benzyny. Cena premierowego wariantu Limited Edition Cassina startuje z pułapu 28 000 euro (ok. 121 000 zł). Dla porównania elektryczna odmiana Ypsilona kosztuje od 39 990 euro (ok. 173 000 zł).
Drogo, ale w Polsce na razie i tak nie do kupienia.
Mercedes po raz trzeci pobił własny rekord
Koncepcyjny Mercedes EQXX zmierza od rekordu do rekordu. O ile dwa lata temu pokonał najdłuższy dystans na jednym ładowaniu baterii (1202 km), o tyle teraz wyśrubował inny rezultat. Otóż w gorących warunkach Półwyspu Arabskiego osiągnął rekordowo niskie zużycie energii.
Zaopatrzony w akumulator o pojemności około 100 kW, architekturę 900-woltową i silnik elektryczny o mocy 180 kW (245 KM), EQXX wyróżnia się rekordowo niskim współczynnikiem oporu powietrza o wartości 0,17. Tym razem w niezbyt sprzyjających warunkach – duży ruch, temperatura dochodząca do 34 stopni Celsjusza – niemiecki prototyp pokonał dystans 1010 km, uzyskując średnie zużycie energii na poziomie 7,4 kWh/100 km.
Odpowiada to 0,9 l paliwa na 100 km. I kto powiedział, że elektryki nie są oszczędne?
Bigster nie jest pierwszy w kolejce?
Dyrektor produktu w Dacii – Patrice Levy-Bencheto – zapowiedział, że kolejnym nowym modelem tego wytwórcy nie będzie spory SUV o nazwie Bigster, lecz zupełnie inne auto. Czyli limuzyna, określana jako C-Neo, która na rynku ma konkurować m.in. ze Skodą Octavią.
Auto powstanie na platformie CMF-B i ma mierzyć około 4,6 m długości. C-Neo ma być wprawiane w ruch przez konwencjonalne silniki na benzynę lub LPG oraz przez hybrydowy układ napędowy. W przyszłości może pojawić się nawet PHEV.
Wygląda na to, że C-Neo stanie się tym, czym była Skoda Octavia 1. i 2. generacji.
Chińscy górnicy mają problem, ponieważ...
...ceny litu w ostatnim czasie spadły tak mocno, że producenci walczą o przetrwanie. Według Reutersa w lutym 11 producentów węglanu litu musiało zawiesić produkcję. Państwo Środka wytwarza 1/4 światowego litu.
W większości pochodzi on z lepidolitu, będącego rodzajem miki, zawierającej właśnie ten minerał. Ale otrzymanie litu z niego jest drogie, co wraz ze spadkiem cen tego surowca, spowodowanych również ochłodzeniem na rynku elektryków, stanowi dla Chińczyków problem.
Cóż, były lata tłuste, teraz czas na lata chude.
Profanacja u Mercedesa?
O ile poprzednie podstawowe wcielenie Mercedesa-AMG GT miało podwójnie doładowany silnik V8 o mocy 462 KM, o tyle nowe, czyli GT 43, zdecydowanie idzie już z duchem czasu. Niemcy pomiędzy jego przednie koła włożyli właśnie jednostkę napędową z... A 45 S.
Czyli 2-lirowego czterocylindrowca o mocy 421 KM, ale korzystającego z układu miękkiej hybrydy. Dzięki temu kierowca tego auta może liczyć na krótkotrwały, dodatkowy zastrzyk 14 KM. Osiągi? 0-100 km/h w 4,6 s i prędkość maksymalna 280 km/h. Dla porównania poprzedni podstawowy Mercedes-AMG GT do 100 km/h rozpędzał się w 3,9 s i kończył przyspieszać przy 304 km/h.
Gdzie tu postęp? Proszę bardzo – Niemcy podają średnie zużycie paliwa na poziomie 10,3 l/100 km... Kurtyna!
Sojusz szwedzko-francuski
Grupa Renault i Volvo ogłosiły utworzenie nowego bytu. To Flexis SAS, czyli spółka joint venture powołana w celu opracowania nowych, elektrycznych samochodów dostawczych. Tylko w ciągu najbliższych lat obie firmy mają zainwestować w nowe przedsięwzięcie po 300 milionów euro. Pierwsze samochody powstałe w wyniku tej kooperacji mają trafić do produkcji w 2026 roku.
Co na to konkurencja?
Pierwsze ceny nowej Octavii
Skoda Octavia przeszła niedawno dyskretną modernizację, a teraz polski oddział czeskiego producenta opublikował pierwsze ceny odświeżonego modelu. Cóż, tanio nie jest – póki co dostępna jest tylko jedna wersja wyposażenia (Selection), której ceny zaczynają się od 125 800 zł za odmianę zasilaną benzyną (1.5 TSI o mocy 115 KM) i od 155 100 zł w przypadku Diesla (2.0 TDI 150 KM).
Jeśli chodzi o wyposażenie standardowe, odmiana Selection nie rozczarowuje. Standardem są tu przednie i tylne czujniki parkowania, kamera cofania, cyfrowe zegary czy podgrzewane fotele.
Na szczęście w przypadku Octavii tanio jeszcze będzie. Z czasem gamę nowej Octavii uzupełni tańszy wariant o uboższym wyposażeniu. Czekamy z zapartym tchem!