7 kwietnia 2024

Krótkie podsumowanie tygodnia. Co wydarzyło się w świecie motoryzacji?

Miniony tydzień obfitował w ciekawe informacje ze świata motoryzacji. Tym ważniejszym poświęciliśmy osobne artykuły. Jednak były też takie, które, choć interesujące, łatwo spuentować jednym lub kilkoma zdaniami. Oto krótkie podsumowanie ostatnich 7 dni.

 

Nie kradnij elektryków...

...ponieważ w trakcie policyjnego pościgu może skończyć ci się prąd! Do takiego zdarzenia doszło w Los Angeles, gdzie skradziono Teslę Model S, podczas gdy właściciel przebywał w sklepie. Sam fakt przestępstwa został odkryty błyskawicznie, a złodzieja samochodu zlokalizowano za pomocą aplikacji.

Dzięki temu policja szybko ruszyła w pościg, który też nie był długi. Dlaczego? Otóż po 20 km akumulator uległ rozładowaniu.

Oto dlaczego lepiej nie kraść elektryków.

Sprzedany!

Amerykański Dodge po 7 latach od zakończenia produkcji, w tym roku sprzedał pojedynczy egzemplarz SRT Vipera. Ostatnia sztuka tego samochodu zjechała z taśmy produkcyjnej zakładów w Detroit w sierpniu 2017 roku. Co ciekawe, w zeszłym roku ten amerykański supersamochód znalazł dwóch nabywców, natomiast w latach 2020-2021 – po czterech. Jedynie w 2022 roku nikt nie skusił się na to auto.

Dodge SRT Viper to imponująca kwintesencja muscle cara. Do jego napędu służy przepotężny, 8,4-litrowy silnik V10 o mocy 649 lub 654 KM (po liftingu w 2014 r.). Auto nadal znajduje się u wybranych dealerów tej amerykańskiej marki, stopniowo wyprzedających je do dnia dzisiejszego.

Viper z języka angielskiego oznacza żmiję. Jak widać, ta potrafi gryźć także z zaświatów.

Tak wygląda nowy Opel Frontera

Po latach nieobecności na rynku, Opel reaktywuje Fronterę. Nowe auto ma być następcą starzejącego się Crosslanda, a więc miejskiego crossovera tej niemieckiej marki. Tyle że wymiarami ma go wyraźnie przewyższać. Jak bardzo? Prawdopodobnie będzie większe niż Mokka, mierząca 415 cm długości.

Nowy Opel Frontera powstanie na taniej platformie Smart Car, wykorzystywanej już w aktualnym Citroenie C3. Jego nadwozie będzie łączyło typowy dla współczesnych Opli przód z wąskimi lampami i osłoną chłodnicy „Vizor” oraz pudełkowate kształty. W chwili premiery do napędu Frontery posłuży wyłącznie silnik elektryczny, prawdopodobnie o mocy 112 KM. Prąd będzie zapewne czerpał z baterii o pojemności 44 kWh.

Poczciwa, klasyczna Frontera była prawdziwym autem terenowym. A nowa? Jakie czasy, taka... Frontera.

Kolejny chiński rywal Tesli Y zmierza do Europy

Nazywa się Xpeng G6 i powstał, aby konkurować m.in. z Teslą Model Y. Zbudowano go na nowoczesnej platformie z architekturą 800-woltową, co zapewnia szybkie ładowanie. Auto mierzy 4,7 m długości, 1,9 m szerokości oraz 1,6 m wysokości i ma 571-litrowy bagażnik. Do wyboru są trzy wersje o różnych mocach i wielkościach baterii LFP lub NMC.

Najmocniejsza z nich otrzyma napęd 4x4 i od 0 do 100 km/h rozpędzi się w 4 s. Zasięg takiego samochodu to 550 km (według WLTP), natomiast w przypadku podstawowej odmiany – 435 km. Xpeng G6 w Europie pojawi się w III kwartale tego roku. Auto ma być objęte 7-letnią gwarancją mechaniczną z limitem do 160 tys. km i oferować bogate wyposażenie seryjne. Ceny? W Chinach startują od około 26 700 euro, ale na Starym Kontynencie będą dużo wyższe.

Na dziś dzień pewne jest, że Tesla nie będzie mieć lekko.

Hindusi z BMW?

Koncern BMW i dział technologiczny hinduskiej Taty ogłosiły utworzenie wspólnego przedsięwzięcia. Jego celem jest rozwój nowego oprogramowania m.in. dla pojazdów autonomicznych. Początkowo powstaną trzy spółki w różnych miastach Indii, a zatrudnienie w nich znajdzie 100 inżynierów. Z czasem ich liczba ma wzrosnąć nawet do 1000 osób.

Obok oprogramowania do systemów jazdy autonomicznej, nowa spółka joint venture ma tworzyć rozwiązania m.in. w zakresie internetowych usług motoryzacyjnych czy automatyzacji produkcji.

Boeing przy opracowywaniu oprogramowania pechowego 737 MAX-a też skorzystał z hinduskiej pomocy. Oby w przypadku BMW wyszło to jednak lepiej.

Klamki samochodowe mogą być niebezpieczne?

Do takich wniosków doszła organizacja ADAC. Chodzi o klamki chowane w nadwoziu, tak często stosowane w samochodach elektrycznych. Według Niemców mogą one utrudnić, a nawet uniemożliwić otwarcie drzwi po wypadku. Czyli w sytuacji, kiedy często liczy się każda sekunda. Tutaj według ADAC najlepsze są klasyczne klamki.

Z drugiej strony Euro NCAP, która również bada ich działanie w swoich testach zderzeniowych, do tej pory nie miało żadnych zastrzeżeń do klamek chowanych w drzwiach. Obawy ADAC-u wzbudziły jednak informacje o kilku incydentach z „udziałem” takich klamek, o czym informowały zachodnie media.

Choć wysuwane klamki poprawiają aerodynamikę, nie dają równie pewnego chwytu, co te przytwierdzone na stałe. I kropka!

Test łosia bez kierowcy? Chińczycy już to zrobili

Chiński koncern SAIC opublikował niezwykłe wideo, mające stanowić dowód na skuteczność swojego systemu jazdy autonomicznej. Otóż elektryczny sedan IM L6 zdał test łosia pod kontrolą sztucznej inteligencji. Na dodatek auto, które jeszcze nie trafiło do sprzedaży, uzyskało akceptowalny wynik.

IM L6 wyróżnia się m.in. tzw. cyfrowym podwoziem, w którego skład wchodzą adaptacyjne zawieszenie, tylna oś skrętna oraz multum czujników i kontrolująca ich pracę elektronika. Pomimo swojego wysokiego stopnia zaawansowania, chińskie auto uzyskało rezultat zaledwie 71 km/h. W przypadku hiszpańskiego kanału km77.com, zajmującego się testami łosia, za pozytywny wynik uznaje się prędkość 77 km/h.

Człowiek kontra maszyna – 1:0. Przynajmniej na razie!

Łady z aplikacją mobilną

AvtoVAZ – producent m.in. samochodów marki Łada – wydał aplikację mobilną Łada World. Przeznaczona jest dla właścicieli modeli tej marki i zgodnie z oficjalnym komunikatem, ma pomóc w rozwiązywaniu problemów z samochodami.

Za jej pośrednictwem można się m.in. zapisać do serwisu, zamówić części zamienne czy sprawdzić ich cenę. Ponadto Łada World pozwala na uzyskanie m.in. kodu odblokowującego system audio, numeru lakieru, a kierowcom, którzy nabyli swój samochód na kredyt za pośrednictwem Avto Finance Bank – sprawdzić informację o najbliższych spłatach.

Wcześniej Łada dysponowała usługą mobilną Łada Connect, przeznaczoną np. do uzyskiwania informacji o pozostałym zasięgu. Ale nie była ona zbytnio dopracowana. Łada World ma również przejąć jej funkcje.

To się nazywa nowoczesność w domu i w zagro... Ładzie!

Akumulator z imponującą gwarancją?

Chińska firma CATL ogłosiła wprowadzenie do sprzedaży baterii trakcyjnej z gwarancją 15 lat lub 1,5 mln km. Tyle tylko, że jest ona przeznaczona (przynajmniej na razie) do stosowania w samochodach ciężarowych i autobusach. Początkowo znajdzie zastosowanie w pojazdach chińskiej firmy Yutong. Nowy akumulator LFP (litowo-żelazowo-fosforanowy) ma nie ulec żadnej degradacji nawet przez tysiąc cykli ładowania.

Co istotne, CATL obecnie pracuje nad bateriami o wydłużonej żywotności również dla samochodów osobowych.

I co niedowiarki? Elektryki nadal są „be”?