Lamborghini Temerario odsyła Huracana do lamusa. To hybryda plug-in, wkręcająca się na 10 000 obr./min!

Koniec Huracana. Po 11 latach produkcji zastępuje go Temerario, które jest wprawiane w ruch przez zupełnie nowy, na dodatek hybrydowy układ napędowy. Imponuje on nie tylko mocą, ale i umiejętnością wkręcania się do 10 000 obr./min!
Huracan, którego zastępuje Lamborghini Temererio, to bez dwóch zdań najchętniej kupowany model tej włoskiej marki. Przez pierwsze 5 lat produkcji sprzedano go w liczbie 14 022 egzemplarzy, czym przebił on Gallardo. Obecnie po drogach całego świata jeździ już ponad 20 000 Huracanów, którego produkcję wyprzedano jeszcze w połowie maja 2023 roku.
Wraz z tym modelem Włosi kończą erę wolnossących silników V10. Zupełnie nowe Lamborghini Temererio to skomplikowana hybryda plug-in o potężnej mocy. Podobnie jak większe Revuelto, wyróżnia się ona oryginalnymi rozwiązaniami technicznymi.
Co więcej, wraz z premierą tego samochodu, Włosi zamykają pierwszy rozdział dotyczący elektryfikacji i zwany Direzone Cor Tauri.
Silnik Lamborghini Temerario wkręca się do 10 000 obr./min!
Najbardziej spektakularnym elementem Lamborghini Temererio jest jego układ napędowy, a najważniejszym elementem – nowo zaprojektowany, 4-litrowy silnik V8 z podwójnym turbodoładowaniem, zdolny wkręcać się na imponujące 10 000 obr./min!
Oznaczony jako L411, wyciska z siebie 800 KM, dostępnych w zakresie 9000-9750 obr./min. Maksymalny moment obrotowy wynosi 730 Nm i jest oferowany od 4000 do 7000 obr./min. Jednostkę wykonano z materiału zwanego A357+Cu, stosowanego w silnikach modeli wyczynowych.
Wał korbowy odlano z tytanu, a popychacze zaworów stworzono ze specjalnego materiału o właściwościach diamentu (DLC, czyli Diamond Like Carbon). Według Włochów bezpiecznie wytrzymują one 11 000 obr./min.
Lamborghini zdradza również, że najwyższe ciśnienie doładowania turbosprężarek wynosi 2,5 bara. Są one sterowane za pomocą elektrycznych zaworów. Kolejna ciekawostka, która niekoniecznie zadowoli fanów naturalnych odczuć z jazdy, to fakt, że Temererio korzysta z generatora dźwięku.
Dostępnych jest aż 13 różnych trybów jazdy, w tym m.in. Citta (wspiera się głównie napędem elektrycznym), Strada, Sport i Corsa. W zależności od ustawień, zmienia się również dźwięk silnika – od względnie cichego do potwornego wycia.
Trzy silniki elektryczne
Do kompletu Lamborghini Temererio ma jeszcze trzy silniki elektryczne. Każdy z nich waży 15,5 kg i rozwija 110 kW (150 KM). Dwa są zamontowane przy przedniej osi (która waży 73 kg) i mogą stale dostarczać 60 kW (82 KM). Odpowiadają one za wprawianie w ruch przednich kół, dzięki czemu zupełnie nowy model włoskiej marki jest czteronapędowy.
Kolejny silnik elektryczny umieszczono pomiędzy 8-biegową przekładnią automatyczną a jednostką spalinową. Łącznie Lamborghini Temererio rozwija imponujące 920 KM mocy, co pozwala na przyspieszenie od 0 do 100 km/h w 2,7 s. 200 km/h to auto osiąga już po 7,3 s i rozpędza się do 340 km/h.
Następnym elementem układanki pt. „układ napędowy” jest akumulator litowo-jonowy o pojemności 3,8 kWh. Umieszczono go w tunelu środkowym, a jego obecność sprawia, że zupełnie nowy model Włochów w określonym warunkach może poruszać się wyłącznie na prądzie (za pomocą przednich kół). Zasięgu elektrycznego jednak nie podano.
Wiadomo za to, że baterię trakcyjną można nabijać za pomocą ładowarki pokładowej o mocy 7 kW. Oczywiście, poziom prądu jest uzupełniany również w czasie jazdy.
I jeszcze jedno. Lamborghini podaje średnie zużycie paliwa na poziomie 11,86 l/100 km. Z kolei średnie zużycie energii elektrycznej to 10,1 kWh/100 km.
Lamborghini Temerario: więcej miejsca
O gustach się nie dyskutuje. I kropka. Za to Lamborghini Temererio wyróżnia się bardziej rozbudowaną aerodynamiką niż ustępujący model. Przykład? Proszę bardzo – siła docisku tylnej osi jest o 103% wyższa niż w Huracanie EVO. Z pakietem Alleggerita (obniża masę auta o 25 kg) przewyższa go z kolei o 158%.
Nowa skorupa nadwozia oferuje o 4,6 cm więcej miejsca na nogi i o 3,4 cm więcej na głowy. W efekcie Lamborghini Temererio pomieści osoby o wzroście 2 m, i to z kaskiem na głowie.
Bagażnik znajduje się pod przednią maską i ma pojemność 112 l. Odpowiada to dwóm walizkom o rozmiarach typowych dla bagażu kabinowego, przewożonego w samolocie.
W kokpicie nowego Lamborghini znalazły się trzy ekrany. Ten przed oczami kierowcy ma przekątną 12,3”, a centralny, odpowiadający za zarządzanie systemem informacyjno-rozrywkowym – 8,4”.
Po stronie pasażera znalazł się kolejny wyświetlacz – tym razem w postaci płaskiego „paska” o przekątnej 9,1”. Dysponuje on wbudowanym rejestratorem wideo i potrafi przekazać dane telemetryczne na temat aktualnej jazdy, np. na torze.
Wnętrze wykończono skórą, tkaniną Corsatex oraz włóknem węglowym. Za wrażenia akustyczne, oczywiście obok układu napędowego, odpowiada zestaw audio Sonus Faber o mocy 750W.
Jak cena, kiedy w sprzedaży?
Na początku sprzedaży Lamborghini Temererio będzie dostępne w dwóch specjalnych kolorach – Blue Marinus (niebieski) i Verde Mercurius (zielony). W ofercie znajdzie się jednak paleta ponad 400 różnych barw nadwozia.
Nowe włoskie auto może się poruszać na kołach aluminiowych lub z włókna węglowego. Przednie mają średnicę 20”, natomiast tyle – 21”. Cena? Nie powinna przekraczać 300 000 euro.
Produkcja Lamborghini Temererio wystartuje w pierwszej połowie 2025 roku.
AUTOPROMOCJA – sprawdź atrakcyjne finansowanie OTOMOTO Lease.
















