25 kwietnia 2024

Mandat i punkty to nie zawsze koniec kłopotów. Kiedy kierowcom grozi dodatkowa kara?

kontrola drogowa policja mandat
Zdjęcie: Lubuska Policja.

Za to samo przewinienie można być karanym nawet kilka razy. Klasyczny przykład to mandat oraz przyznane punkty karne. Jednak to nie wszystkie „szykany”, jakich musi spodziewać się kierowca.

Kierowca, który złamie przepisy, naraża się na mandat oraz punkty karne. Co ważne, jeśli będzie to recydywa, kara finansowa za najpoważniejsze wykroczenia jest podwajana.

Można więc powiedzieć, że ukarany może być nawet trzy razy. Jeśli przekroczy limit, grozi mu oczywiście utrata prawa jazdy. Podwójny system karania kierowców nie dotyczy jedynie mandatów i punktów karnych. Oto najczęstsze przypadki, kiedy na kierowców czeka podwójny system karania.

Podwójny system karania – jazda po alkoholu

W tym przypadku prawo jest surowe. Oprócz kar finansowych, a nawet więzienia, czeka na kierowcę zakaz prowadzenia pojazdów. To jednak nie koniec „szykan". Jeśli sądowy zakaz siadania za kierownicę przekracza rok, aby odzyskać uprawnienia, trzeba ponownie zdać egzamin sprawdzający kwalifikacje. Większości kierowców nie udaje się go zaliczyć za pierwszym razem, co skutkuje cofnięciem uprawnień. Dodatkowo kierowca za jazdę po alkoholu może stracić również samochód.

Podwójna kara za 50+

Kierowca, który przekroczy o więcej niż 50 km/h dopuszczalną prędkość w obszarze zabudowanym lub przewozi zbyt wielu pasażerów, traci prawo jazdy na 3 miesiące. Otrzyma za to nie tylko mandat, ale również policjant dopisze do konta punkty karne. Co więcej, po odbyciu kary, dokument powinien wrócić do właściciela, o ile ten nie złamał zakazu prowadzenia. Jak się jednak okazuje, zatrzymane prawo jazdy może nie zostać oddane w terminie. Winne są temu przepisy, a właściwie ich brak.

Podwójny system karania – jazda bez uprawnień

Jazda bez uprawnień dotyczy najczęściej osób, które nigdy nie zdały egzaminu. Może to być również przypadek, kiedy kierowca ma prawo jazdy, ale niewłaściwej kategorii. Nie można więc prowadzić motocykla na kat. A lub prowadzić tzw. busa zarejestrowanego do przewozu 10 pasażerów, posiadając uprawnienia kat. B.

W tym przypadku sprawa jest kierowana do sądu. Grzywna wynosi minimum 1500 zł, ale równie dobrze może to być i 30 000 zł.

Dodatkowo sąd musi orzec zakaz prowadzenia pojazdów – od 6 miesięcy do 3 lat. Kolejna „kara" to brak ochrony OC, jeśli kierowca bez uprawnień spowoduje kolizję czy wypadek. Poszkodowany co prawda dostanie należne pieniądze od ubezpieczyciela, ale ten wystąpi do swojego klienta z regresem.

CZYTAJ TEŻ: Nie tylko mandat – jakie jeszcze konsekwencje finansowe grożą kierowcy?

Podwójny system karania – kosztowne parkowanie

Kierowca, który zaparkuje w miejscu, gdzie znajduje się znak „zakaz zatrzymywania", naraża się na mandat 100 zł i zaledwie 1 punkt karny. To jednak nie koniec.

Tu także działa podwójny system karania, a właściwie potrójny. Istnieje także możliwość unieruchomienia auta poprzez założenie blokady na koło. To oznacza dla kierowcy sporo straconego czasu w oczekiwaniu na jej zdjęcie. W jeszcze gorszej sytuacji będzie jednak właściciel, którego auto zostanie odholowane. W 2024 roku za usunięcie pojazdu o dopuszczalnej masie całkowitej do 3,5 t można zapłacić nawet 697 zł, a za każdą dobę przechowywania – 60 zł. Nie wspominając, ile czasu trzeba poświęcić, aby odebrać „zarekwirowany" samochód.