26 czerwca 2025

Używane Mitsubishi Colt VI: dobry strzał? Opinie, ceny, usterki

Mitsubishi Colt VI (2004-12) – w przeciwieństwie do poprzedników – nie jest już kompaktem. To model segmentu B z modnym wówczas nadwoziem przywodzącym na myśli małego vana. I opracowany wspólnie ze Smartem. Natomiast pomijając mały bagażnik, paskudnie wykonane wnętrze i pewne problemy z elektryką to propozycja raczej ciekawa. Colt jest bowiem tańszy od wielu konkurentów z tamtych lat, a przy tym ma trwałą mechanikę. 

Mitsubishi Colt VI to auto pod wieloma względami wyjątkowe. Bo o ile poprzednie generacje raczej przypisalibyśmy do kompaktów, o tyle wersja dostępna w Europie od 2004 r. została „zdegradowana” do segmentu B. Ale czy to źle?

Nie, bo choć Colt raczej nie jest najładniejszym autem świata, to punktuje bardzo przemyślanym wnętrzem. No i dobrym wykorzystaniem przestrzeni w kabinie, a także – przesuwną tylną kanapą (to ostatnie – dotyczy wersji przed liftem). Paradoks, bo starsze Colty niby były o segment wyżej, a i tak miały gorzej rozplanowaną kabinę. Mitsubishi Colt VI przekonuje zatem głównie ilością miejsca z tyłu (na nogi i nad głową) oraz dużą ilością przestrzeni nad głowami. 

Colt VI jest wyjątkowy także dlatego, że odmianę na rynki europejskie produkowano w Holandii (NedCar, Born). Projekt powstał wspólnie z koncernem Daimler-Chrysler – Smart Forfour zjeżdżał z taśm tej samej fabryki. W skrócie: płyta jest wspólna z ówczesną wersją modelu Forfour, mechanika – w ok. 40 procentach taka sama. Silniki benzynowe dali Japończycy, zaś terkoczącego jak sieczkarnia trzycylindrowego diesla 1.5 – Mercedes.

Mitsubishi Colt VI (Z30): cztery silniki benzynowe i jeden diesel

W ramach ciekawostek warto też w tym miejscu przypomnieć, że japońska wersja auta została pokazana już w 2002 r., a wariant 3d oferowano tylko w Europie (od 2005 r.). Dostępny był też nieco pokraczny kabriolet ze sztywnym dachem (CZC; od 2006 r.). Ta odmiana zjeżdżała z kolei z taśm we Włoszech (Turyn; Pininfarina). 

Od początku w Colcie stosowano silniki 1.1, 1.3 i 1.5 MIVEC (patrz też niżej), z czasem do oferty dołączył motor 1.5 z turbo (CZT; najpierw tylko w 3d, od wiosny 2005 r.) oraz niemiecki diesel 1.5 R3 z zasilaniem common rail (od jesieni 2004 r.). Dostępna była także zautomatyzowana skrzynia biegów Allshift z elektrohydrauliczne sterowanym sprzęgłem i z sześcioma przełożeniami. I już w tym miejscu ważne zastrzeżenie – od tego wynalazku raczej trzymamy się z dala (patrz też niżej).

W 2008 r. Colt przeszedł dość znaczącą modernizację. Przednią część pojazdu dostosowano więc do ówczesnego języka stylistycznego marki, ale dość mocno zmienił się też tył odmiany 5d. Z oferty wypadł diesel, ale po tej wersji raczej mało kto płakał. 

Kierownica zyskała nowy kształt, a trzy zegary („tuby”) zastąpiono dwoma i uzupełniono je o nowy wyświetlacz. Zmieniono także konsolę środkową, pojawiły się nowe pokrętła do obsługi klimatyzacji i systemu audio, nieco poprawiono jakość użytych materiałów i poziom wygłuszenia wnętrza.

Topowy wariant CZT zniknął z oferty, a w jego miejsce Japończycy wprowadzili nowy model o nazwie Ralliart. Różnica? Colt Ralliart był dostępny także w odmianie 5d, ale nadal korzystał z turbodoładowanego silnika 1.5/150 KM. Mamy tu też m.in. zmodyfikowane zawieszenie z większymi stabilizatorami przedniej osi i obowiązkową lotkę na tylnej klapie. 

Największe zaskoczenie na plus: kabina

Natomiast największą zaletą Mitsubishi Colta VI – i powtórzmy to wyraźnie – jest jego kabina. Czyli relacja miejsca w środku do wymiarów zewnętrznych. Plastiki mają różne kolory i faktury, ale łączy je jedno – są w większości twarde jak beton. Lubią też trzeszczeć, a bliskie spotkanie z nimi grozi wizytą u dentysty. Dobra wiadomość: w testowym egzemplarzu górną część deski rozdzielczej i boczki drzwi wykonano z tworzywa nieco bardziej miękkiego. Jak na niespecjalnie młode japońskie auto segmentu B to już luksus.

Mamy tu też kilka praktycznych schowków, w tym np. klasyczny schowek przed pasażerem z miejscem na drobiazgi, zamykaną kieszeń pod radiem, nie do końca praktyczną półeczkę na podszybiu, no i pionowe wnęki o nie do końca jasnym przeznaczeniu. Do tego: dwa uchwyty na kubki, wnęka pod dźwignią hamulca ręcznego, półeczka w drzwiach oraz korytka na drobiazgi przy fotelu kierowcy i pasażera. Z tyłu funkcjonalność zwiększa przesuwna kanapa, plus też za dużą ilość miejsca nad głową, natomiast szału zdecydowanie nie robią bagażniki. W wersji 3d do dyspozycji dostajemy 155 l, zaś w 5d – 220/760-854 l. 

Inna sprawa, że po złożeniu oparć kanapy Colt zabierze na pokład zaskakująco dużo, i często będą przedmioty zaskakująco nieforemne. Kolejna zaleta nieco „vanowatego” i pudełkowatego nadwozia.

Tak jeździ Colt VI (Z30). Słaba widoczność po skosie do przodu

Wrażenia z jazdy? Akceptowalne. Mamy tu proste zawieszenie, typowe dla segmentu B: z przodu zastosowano zawieszenie z kolumnami McPhersona, a z tyłu – belkę skrętną. Większy wpływ na wrażenia zza kierownicy ma pudełkowate nadwozie – karoseria jest długa i wysoka, ale wąska. Małe felgi w połączeniu ze znacznym profilem opony dodatkowo wpływają na raczej spokojny charakter prowadzenia. W kabinie – szczególnie dotyczy aut sprzed liftu – jest też głośno (szumy!). Układ kierowniczy wydaje się nieco gumowaty, ale w warunkach jazdy miejskiej nie stanowi to większego problemu. Jeżeli coś mocniej przeszkadza, to np. kiepska widoczność po skosie do przodu – wszystko przez specyficzne słupki A.

Jeśli chodzi o silniki, to dominują jednostki benzynowe, a diesel 1.5 stanowi margines oferty. Wszystkie jednostki benzynowe wyposażone są w wielopunktowy wtrysk paliwa, układ zmiennych faz MIVEC i rozrząd napędzany łańcuchem (1.1, 1.3, 1.5) lub paskiem (1.5T). Najmniejszy silnik 1.1 to trzycylindrowa jednostka o mocy 75 KM – swoje pali i poza miastem łapie zadyszkę nawet pod lekki wiatr. Lub na niewielkiej górce.

Czterocylindrowy silnik 1.3/95 KM to coś w rodzaju złotego środka – cieszy się największą popularnością bo jest żwawszy, a przy tym pali niewiele więcej. Odmiana 1.5 rozwija 109 KM i trafia się raczej rzadko (prywatny import), natomiast usportowiona wersja CZT/Ralliart z turbo to już 150 KM. Ale za to m.in. w Szwajcarii oferowano Ralliarta z silnikiem wzmocnionym aż do 197 KM. A propos: jednostka rodziny 4G15 jest lubiana przez amatorów szybkiej jazdy, bo okazuje się stosunkowo wytrzymała i podatna na modyfikacje. 

Mitsubishi Colt VI (Z30): typowe usterki i problemy. Co się psuje, na co zwrócić uwagę?

Co się psuje w Colcie VI? I tak, jeśli chodzi o diesla, to pojawiają się np. problemy z odpaleniem (rozrusznik lub jego wiązka), odmą i pompą oleju, czasem – także z pękającymi głowicami. Na drugim końcu skali mamy wersje benzynowe – trwałe, przeważnie mało problematyczne i raczej tanie w eksploatacji. Jeśli coś się dzieje, to zazwyczaj jest to efekt zużycia eksploatacyjnego lub niewłaściwego użytkowania (m.in. podniesiony pobór oleju). Czasem trzeba np. wyczyścić przepustnicę. W autach z instalacją LPG rośnie za to ryzyko problemów z głowicą. 

Nieco więcej kłopotów zgłaszają użytkownicy silnika 1.5T (np. pękający kolektor wydechowy), inny problem polega na tym, że wiele aut z tym motorem nie miało lekkiego życia (tzw. młodzi gniewni właściciele). Nieco trwalsze mogłoby być zawieszenie (np. łączniki stabilizatora, łożyska kolumn MacPhersona, sworznie wahaczy). Znane są problemy z układem kierowniczym (wspomaganie, maglownica). Nie zawsze idealnie działają skrzynie biegów (hałasy, utrudnione przełączanie), inna sprawa, że np. zgrzytanie może być kwestią nieumiejętnego wbijania biegu wstecznego (brak synchronizacji). Raczej omijamy zautomatyzowaną przekładnie Allshift – jest skomplikowana i lubi zgłaszać błędy, czasami ciężko znaleźć mechanika, który będzie chciał i umiał ten wynalazek naprawić. 

Sporo krwi napsuć mogą elektryka i elektronika – od losowych błędów, przez usterki układu SRS (kontrolka airbagów) na nagminnie przepalających się żarówkach przednich świateł skończywszy (słaby dostęp). 

Lakier jest typowo po japońsku cienki i podatny na zarysowania, przednie lampy – często już zmatowiałe. Zabezpieczenie antykorozyjne? Poważnie skorodowane Colty VI trafiają się raczej rzadko. Czyżby kwestia pokrewieństwa ze Smartem? Być może. W każdym razie w egzemplarzu ze zdjęć coś delikatnie dzieje się już np. przy wnęce lewych tylnych drzwi (górna część progu). Pytanie, czy to miejsce jest fabryczne, czy może nasi już tam byli. Zawsze trzeba też obejrzeć podwozie (np. przednie sanki, okolice tylnych podłużnic).

Ceny i sytuacja rynkowa. Na OTOMOTO szukaj też pod... Colt VII

Obecnie w serwisie OTOMOTO wystawionych jest ok. 140 szt. Mitsubishi Colta VI. Uwaga: tego konkretnego modelu należy szukać w kategoriach Colt Z30 (2004-12) oraz... Colt VII (2008-11). Ceny zawierają się w przedziale od niecałych 5 do niecałych 20 tys. zł – mowa o zwykłych hatchbackach. Bo już np. Ralliart z końca produkcji może kosztować nawet i 30 tys. zł.

Mitsubishi Colt VI (Z30)
Mitsubishi Colt VI (Z30)
Mitsubishi Colt VI (Z30)
Mitsubishi Colt VI (Z30)