27 kwietnia 2025

Nie płać mandatu za inną osobę. Na co trzeba uważać?

mandat
Zdjęcie: Lubuska Policja.

Możesz zapłacić nawet 5000 zł mandatu, choć nie byłeś sprawcą wykroczenia. Zobacz, na co trzeba uważać, pożyczając komuś samochód lub przewożąc go własnym autem.

Właściciel auta czasem musi być „policjantem”. Zanim wyda komuś swój pojazd, musi dokładnie skontrolować auto, ale również dokumenty osoby, która ma prowadzić. Co więcej, kierowca, przewożąc pasażera, ponosi odpowiedzialność, jeśli ten nie przestrzega przepisów. Kiedy można dostać mandat za inną osobę?

Mandat za inną osobę – pilnuj pasażerów

Przewożąc pasażera trzeba pamiętać, że nawet jeśli jest to dorosła osoba, możemy dostać za nią mandat. Za kierowanie pojazdem przewożącym pasażerów niekorzystających z pasów bezpieczeństwa kierowcy grozi 100 zł kary. Jednak to nie koniec odpowiedzialności, przepisy przewidują również 5 pkt karnych. Jeśli osób bez pasów jest więcej (nie ma znaczenia ile) – 8 pkt. Uwaga! Pasażer też dostanie mandat – 100 zł.

Nie tylko kierowca samochodu odpowiada za innych. Również prowadząc motocykl, czterokołowiec lub motorower, w sytuacji gdy nasz pasażer nie ma kasku narażamy się na 100 zł mandatu i 5 punktów karnych. 

Mandat za inną osobę – sprawdź samochód

Przed rozpoczęciem jazdy powinniśmy zawsze sprawdzić stan auta. Jest to tym bardziej istotne, jeśli postanowimy nasz samochód pożyczyć. Za wszelkie niedomagania, ale również niedopełnione formalności, odpowiada bowiem nie tylko osoba, która nim kieruje, ale również właściciel pojazdu.

Według przepisów dopuszczenie przez właściciela do jazdy pojazdu nienależycie zaopatrzonego w wymagane urządzenia lub przyrządy, albo pomimo że nie nadają się one do spełnienia swojego przeznaczenia grozi od 50 do 200 zł grzywny. To oznacza, że odpowiemy np. za brak gaśnicy czy trójkąta.

Mandat należy się również osobie, która przekaże pojazd „pomimo braku wymaganych dokumentów stwierdzających dopuszczenie do ruchu". To oznacza, że za brak ważnego przeglądu, dowodu rejestracyjnego czy też brak tablicy grozi kara finansowa – 50 zł.

CZYTAJ TEŻ: Mandat dla pasażera – kiedy grozi i za co?

Zapłacisz za kierowcę bez prawa jazdy

Zanim pozwolisz komuś prowadzić pojazd, musisz koniecznie zobaczyć jego prawo jazdy. Już za samo dopuszczenie przez właściciela pojazdu do prowadzenia go przez osobę niemającą wymaganych uprawnień grozi 300 zł. Uwaga! Jeśli kierowca bez prawa jazdy spowoduje szkodę, nie skorzystamy z polisy OC i AC. Za rozbity samochód nie dostaniemy ani grosza z autocasco, a korzystający z naszego auta będzie zobowiązany do zwrotu wszelkich wypłat z ubezpieczenia OC.

Przekazujesz auto – zawsze spisz umowę

Może się zdarzyć, że potencjalny kontrahent zechce samotnie odbyć jazdę próbną lub też odwiedzić zaprzyjaźniony warsztat w celu kontroli naszego auta przed zakupem. Szczególnie w przypadku tańszych pojazdów, praktyką jest np. pozostawienie np. dowodu osobistego czy jakieś kwoty pieniędzy jako gwarancji, że auto nie zniknie. Jednak zagrożenie jest inne. Jeśli dany kierowca nie kupi samochodu, a my nie zapiszemy jego danych, narażamy się mandat za inną osobę, jeśli ten dopuścił się przewinienia na drodze podczas jazdy naszym pojazdem. Pamiętajmy, że zgodnie z prawem mamy obowiązek, informowania służb, kto użytkował nasz pojazd. Oto minimalne stawki (według taryfikatora) za niewskazanie sprawcy:

  • w przypadku postępowania o przestępstwo mandat nie mniejszy niż 4000 zł
  • za spowodowanie zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym nie mniej niż 2000 zł
  • w sprawach dotyczących przekroczenia dopuszczalnej prędkości dwukrotność wysokości grzywny za dane wykroczenie, nie mniej niż 800 zł 
  • w postępowaniu o pozostałe wykroczenia nie mniej niż 500 zł

Jeśli nie znamy danej osoby, zawsze trzeba spisać umowę użyczenia pojazdu i zaznaczyć w niej godzinę wydania i zwrotu. Bez tego grozi nam grzywna i to często wyższa, niż gdybyśmy popełnili wykroczenie osobiście. Powód? Przepisy te mają uderzać w „zapominalskich", którzy chcą unikać punktów karnych za wykroczenia drogowe, tymczasem rykoszetem dostaje się wszystkim użytkownikom aut.

Mandat za inną osobę – uważaj na pomocników

Obowiązek zapewnienia pomocy przy cofaniu też może być pułapką. Zgodnie z kodeksem ruchu „w razie trudności w osobistym upewnieniu się, czy podczas cofania za pojazdem nie znajduje się przeszkoda, kierowca musi zapewnić sobie pomoc innej osoby". Problem w tym, że kierowca, który podczas cofania uderzy w inny pojazd lub pieszego, jest zawsze winnym. Tymczasem „pomagający” nie ponosi praktycznie żadnej odpowiedzialności np. za wprowadzenie w błąd i fałszywe wskazówki. Warto pamiętać, że winę zawsze ponosi cofający.