2 sierpnia 2025

Powierzchnia wyłączona to nie parking – mandat to najmniejszy problem

auto znaki linia p-21
Zdjęcie: SM Tomaszów Mazowiecki

Brak zakazu postoju czy zatrzymywania nie oznacza jeszcze, że w danym miejscu można pozostawić samochód. Parkowanie na powierzchni wyłączonej jest również zabronione. Choć grozi za to jedynie symboliczny mandat, służby mają w zanadrzu dodatkowe narzędzie, które zachęca do przestrzegania przepisów.

  • Parkowanie na powierzchni wyłączonej jest zabronione, nawet jeśli nie ma znaku zakazu postoju.
  • Za złamanie przepisów grozi nie tylko mandat – auto może zostać odholowane.
  • Sprawdź, jak wygląda procedura odzyskania pojazdu i ile wynoszą opłaty w 2025 roku.

Fragment drogi oznaczony jako powierzchnia wyłączona to dla wielu osób wygodne miejsce do pozostawienia pojazdu na tzw. chwilę. Tymczasem ukośne pasy na asfalcie nie znalazły się tam bez powodu. Zazwyczaj pozostawienie auta na takiej powierzchni utrudnia ruch, a nawet stwarza zagrożenie dla bezpieczeństwa. W takich sytuacjach kierowca musi liczyć się ze sporymi wydatkami i dodatkowymi problemami.

Powierzchnia wyłączona – zastępuje kilka znaków

Znak poziomy P-21, nazywany powierzchnią wyłączoną, to fragment jezdni, na który nie wolno wjeżdżać ani zatrzymywać pojazdu. Wyznaczają go białe pasy z ukośnymi liniami oraz szeroka linia krawędziowa. W praktyce ten znak działa tak, jakby łączył w sobie zakaz zatrzymywania się (B-36) i linię ciągłą – nie wolno wjechać w tę strefę ani tam stanąć, nawet na chwilę.

Powierzchnia wyłączona pojawia się w miejscach wymagających zwiększenia bezpieczeństwa oraz płynności ruchu. Najczęściej stosuje się ją, aby:

  • precyzyjnie wskazać tor jazdy pojazdom
  • oddzielić samochody od przeszkód w jezdni lub od krawężnika
  • wyznaczyć przestrzeń przy przejściach dla pieszych, skrzyżowaniach czy wyjazdach z posesji
  • uzupełnić lub w wyjątkowych sytuacjach zastąpić wysepki na drodze

Najczęściej kierowcy łamią przepisy, parkując na powierzchni wyłączonej, mimo że jest to wyraźnie zabronione.

Powierzchnia wyłączona – mandat nie odstrasza

Za niestosowanie się do powierzchni wyłączonej, grozi jedynie 100 zł mandatu i 1 punkt karny. Wydaje się więc, że to niewielkie przewinienie. Jednak warto pamiętać, że ustawodawca wyposażył służby mundurowe w skuteczniejsze narzędzie do walki z nielegalnym parkowaniem.

Art. 130a ustawy Prawo o ruchu drogowym stanowi, że pojazd może zostać usunięty z drogi na koszt właściciela, jeśli został pozostawiony w miejscu, gdzie parkowanie jest zabronione, a jednocześnie utrudnia ruch lub stwarza zagrożenie dla bezpieczeństwa. Samo złamanie zakazu parkowania nie wystarcza – musi dojść do realnego utrudnienia, np. blokowania przejazdu lub zmuszania innych uczestników ruchu do wykonywania dodatkowych manewrów. W przypadku powierzchni wyłączonej usunięcie pojazdu jest często uzasadnione. Ostateczną decyzję podejmuje jednak strażnik miejski lub policjant prowadzący interwencję.

Jak odzyskać odholowany samochód?

Holowanie pojazdu nigdy nie jest darmowe, a stawki zwykle są wyższe od tych stosowanych przez prywatne firmy. Samorządy nie mogą jednak dowolnie ustalać cen, ponieważ Ministerstwo Finansów określa ich górne limity. W 2025 roku za usunięcie auta o dopuszczalnej masie całkowitej do 3,5 tony trzeba zapłacić nawet 716 zł, a za każdą dobę przechowywania pojazdu na parkingu strzeżonym – 62 złote. Co istotne, koszty mogą powstać nawet wtedy, gdy laweta nie zdążyła jeszcze odholować auta. Wystarczy, że holownik dostał zlecenie i ruszył na miejsce. Opłata interwencyjna wynosi zazwyczaj około połowy stawki za samo holowanie.

Aby odzyskać samochód, należy najpierw skontaktować się ze strażą miejską lub policją. Funkcjonariusze poinformują o miejscu przechowywania pojazdu, wysokości opłat oraz procedurze odbioru. Warto pamiętać, że auto można odzyskać nawet bez wcześniejszego potwierdzenia wpłaty. Kierowca musi wówczas uregulować należność w wyznaczonym terminie.