Pożar na lotnisku Luton. Spłonęło nawet 1200 samochodów

We wtorek (10 października) w godzinach wieczornych na lotnisku Luton wybuchł ogromny pożar. Ogień zaczął rozprzestrzeniać się z jednego z parkingów. Spłonąć mogło tam nawet 1200 samochodów. Odwołano wszystkie loty, a wiele osób utknęło w okolicach lotniska i oczekuje na przywrócenie połączeń.
Pożar zaczął się na parkingu
Popularne angielskie lotnisko Luton jest sparaliżowane. A wszystko przez to, że na wielopoziomowym parkingu mieszczącym się w jego pobliżu, wybuchł szybko rozprzestrzeniający się pożar.
Jak poinformowała tamtejsza straż, wszystko zaczęło się od zapalenia jednego z samochodów. Ogień zaczął bardzo szybko rozprzestrzeniać się na pozostałe pojazdy, w wyniku czego objął ok. 80% aut na tym piętrze. Brytyjskie media dodają, że według ich szacunków w wyniku tego niezwykle niebezpiecznego zdarzenia spłonęło tam nawet 1200 samochodów. Pożar także strawił część konstrukcji obiektu, która uległa zawaleniu.
Wszystkie loty zostały odwołane, w tym te do Polski. Decyzja obowiązywała do środy 11 października, do godziny 16.00 czasu polskiego. Dojazd do lotniska jest także utrudniony. (ZOBACZ też: Ferrari F8 Tributo poszło z dymem! To co jednak wcześniej się z nim działo, może zaskoczyć).
W sieci pojawiły się nagrania pokazujące pożar na lotnisku.
Cała noc gaszenia
Akcja gaśnicza w Luton trwała do wczesnych godzin porannych. Zaangażowały się w nią zastępy straży pożarnej z okolicznych hrabstw (15 wozów strażackich i ponad 100 strażaków). Sytuacja jest już opanowana, ale wciąż nie wiadomo, jakie będą dalsze konsekwencje pożaru. Na szczęście nie ma informacji o poważnie poszkodowanych.
Według doniesień BBC, do szpitala w wyniku zatrucia dymem trafiło czterech strażaków i jeden pracownik lotniska.