Robert Kubica wreszcie pojedzie Ferrari. Sezon 2024 spędzi za sterami maszyny legendarnej włoskiej marki

Gdy Robert Kubica szturmem zdobywał F1, szybko zwrócił na siebie uwagę nie tylko kibiców, ale i włodarzy legendarnego zespołu Scuderia Ferrari. Ambitne plany pokrzyżował jednak wypadek Polaka. I choć szansa na starty w królowej sportów motorowych przepadła bezpowrotnie, to jednak przyszły sezon Robert Kubica spędzi za sterami Ferrari w innej kategorii wyścigowej.
Robert Kubica już dawno mógł trafić do wyścigowej stajni Ferrari. Ponad dekadę temu miał już nawet podpisany kontrakt z zespołem F1 legendarnej, włoskiej marki. Jednak na drodze do spełnienia marzeń stanął wypadek w Rajdzie Ronde di Andora w 2011 roku. Obrażenia, jakich doznał polski kierowca, przekreśliły tę niepowtarzalną szansę.
Jednak teraz wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują na to, że Robert Kubica wreszcie spełni swoje marzenie. A przynajmniej jakąś jego część.
AF Corse
Jak poinformował zespół AF Corse, polski kierowca dołącza właśnie do jego teamu. Dzięki temu, choć nie zostało to jeszcze oficjalnie potwierdzone, zapewne wystartuje on w zawodach najwyższej kategorii hypercar zmagań WEC (World Endurance Championship) w sezonie 2024.
Również bez oficjalnej odpowiedzi pozostaje pytanie o samochód, którym pojedzie Robert Kubica. Jednak wszystko wskazuje na to, że usiądzie on za sterami Ferrari 499P.
Takie auto testował dziś (w środę 22 listopada) na torze Imola. Zespół, w barwach którego ścigać się będzie polski kierowca, jest oficjalnym partnerem Ferrari. Dla Roberta Kubicy to nie tylko szansa na spełnienie marzeń o zwycięstwach w Ferrari, ale też doskonała okazja, by raz jeszcze pokazać światu swój wyścigowy kunszt.
Trudno bowiem nie mieć poczucia, że dotychczas Polaka prześladował nadmiar pecha. Nie tylko dotyczył on wypadków, jakim ulegał nasz kierowca w czasie zmagań sportowych, ale też znacznie bardziej prozaicznych, choć nie mniej spektakularnych, problemów.
Na przykład w 2021 roki podczas legendarnego, 24-godzinnego wyścigu Le Mans, bolid, w którego załodze był Kubica, uległ awarii na ostatnim okrążeniu. W ten sposób Polak stracił szansę na triumf w kategorii LMP2. W ubiegłym roku również nie udało mu się stanąć na najwyższym stopniu podium Le Mans – tym razem był drugi.
TUTAJ przeczytasz więcej o wyścigu 24h Le Mans. Dlaczego wciąż nas fascynuje?