
Strefa Marek OTOMOTO
Peugeot

Peugeot – legenda, która powraca, aby zwyciężać. Jakobsen nowym liderem wyścigowego zespołu
Peugeot od zawsze był więcej niż tylko kolejnym producentem samochodów. To marka, która od dziesięcioleci inspiruje fanów motorsportu, prowokuje konkurentów i przesuwa granice możliwości na nowy poziom. Auta z lwem na masce do tej pory wygrywały wszędzie, gdzie się pojawiały. Dziś z młodym, utalentowanym Malthe Jakobsenem Francuzi wrócili do wyścigów długodystansowych i celują w najwyższy stopień podium.
Gdy mówimy o Peugeot w motorsporcie, trudno nie zacząć od rajdów. To właśnie tutaj narodziła się legenda lwa. W latach 80. XX wieku kultowe już dziś 205 T16 stało się królem Grupy B – najbardziej spektakularnej i niebezpiecznej ery w historii rajdów samochodowych.
Dzięki kombinacji zaawansowanego napędu 4x4, lekkiej konstrukcji oraz mocarnego, turbodoładowanego silnika, 205 T16 było praktycznie nie do pokonania, a Ari Vatanen za kierownicą tego auta wywalczył tytuł mistrza świata w 1985 roku.
Ale jego sukces przyczynił się również do triumfu Peugeot wśród konstruktorów. Miało to miejsce dwa razy – w 1985 i 1986 roku.
Sukcesy Peugeot w rajdzie Paryż-Dakar
Po zakończeniu ery Grupy B, Francuzi przenieśli swoje ambicje na największy rajd terenowy świata – Paryż–Dakar. W latach 1987-1990 Peugeot absolutnie go zdominował, wygrywając cztery edycje z rzędu przy pomocy modeli 205 T16 Grand Raid i 405 T16.
Po latach przerwy, powrót do Dakaru w drugiej dekadzie XXI wieku okazał się równie spektakularny. Najpierw 2008 DKR, a później 3008 DKR znów wygrywały w tej morderczej imprezie.
Oba samochody okazały się niezwykle dopracowane. Były maszynami jednocześnie bardzo szybkimi, oszczędnymi, a przede wszystkim – niezwykle wytrzymałymi. W końcu w rajdzie Dakar (do 2001 r. nazywanym Paryż-Dakar) liczy się jak najlepsze połączenie trzech powyższych cech.
Ale liczą się też kierowcy. W zwycięskich maszynach w latach 2016-2018 zasiadały absolutnie wybitne nazwiska. To Stephane Peterhansel, Carlos Sainz i Sebastien Loeb.
Złota era w WRC
Peugeot to nie tylko Grupa B – to także złote lata w rajdowych samochodowych mistrzostwach świata WRC. Ich autorami byli przede wszystkim 206 WRC i fiński kierowca, Marcus Gronholm.
W latach 2000 i 2002 „Bosse”, bo tak o nim mówiono, stał się jednym z najskuteczniejszych kierowców swojej epoki. Z kolei Peugeot trzykrotnie sięgał po tytuł rajdowego samochodowego mistrza świata (lata 2000-2002).
Nie bez znaczenia w sukcesach oczywiście był sam samochód. 206 WRC, choć niewielkie, łączyło w sobie zalety niezwykłej zwinności oraz znakomitych osiągów. W efekcie okazało się nie do pokonania, szczególnie na bardzo krętych, wymagających trasach.
Po 206 WRC przyszedł czas na 307 WRC, które wprawdzie nie powtórzyło sukcesów mniejszego auta, ale również potrafiło dać popalić rywalom. Wystartowało w 36 rajdach, przynosząc 3 zwycięstwa i 26 razy stając na podium. To znakomite statystyki, choć odległe od starszego brata, który dowoził pierwsze miejsce aż 26 razy.
Triumfy Peugeot w Le Mans i narodziny legendarnego 905
Peugeot to również wyścigi długodystansowe. Francuzi weszli do świata 24-godzinnego Le Mans w typowy dla siebie sposób. O ile w 1991 roku ich oba samochody nie dojechały do mety, o tyle rok później kierowcy modelu 905 dokonali tego, o czym marzą wszyscy producenci.
Otóż Peugeot absolutnie zdominował ten wymagający wyścig. Po całej dobie jazdy jego samochody zajęły… całe podium. W efekcie rok 1992 kibice zapamiętali jako pokaz siły, wytrzymałości oraz niesamowitej determinacji tego francuskiego wytwórcy.
Peugeot powrócił do Le Mans w 2007 roku z projektem 908 HDi FAP – prototypem napędzanym silnikiem Diesla, mającym przerwać dominację Audi.
Mimo że początkowo się to nie udawało, w 2009 roku Francuzi w końcu sięgnęli po upragnione zwycięstwo. W ten sposób przerwali długą passę niemieckiego rywala.
Powrót lwa – projekt 9X8 i TotalEnergies
Po kolejnej przerwie, Peugeot w 2022 roku powrócił do FIA WEC z projektem 9X8 – samochodem, który już podczas swojej premiery wywołał ogromne emocje. Ten francuski hypercar wyglądał bowiem, jak pojazd z przyszłości.
Hybrydowy układ napędowy, nowatorska aerodynamika i zaawansowane paliwa oraz oleje i smary, opracowane wspólnie z TotalEnergies, sprawiły, że 9X8 stało się czymś więcej niż tylko autem wyścigowym. To laboratorium innowacji na kołach, testujące rozwiązania przyszłości w najbardziej ekstremalnych warunkach.
Pierwsze sezony były trudne – zespół uczył się auta, dopracowywał oprogramowanie, a inżynierowie skupiali się na analizie i poprawianiu jego każdego elementu. W 2025 roku sytuacja się zmieniła – obecnie Peugeot regularnie walczy o podium, a w Le Mans był wymieniany w gronie faworytów.
Niestety, jeszcze w tym roku musiał uznać wyższość innych. I to pomimo że za kierownicą jednego z jego samochodów zasiadał Malthe Jakobsen.
Malthe Jakobsen – twarz nowej ery Peugeot
Ten młody Duńczyk przez lata błyszczał w kategoriach LMP3 i LMP2, a obecnie jest jednym z filarów programu wyścigowego Peugeot. Jego równa, konsekwentna jazda i umiejętność utrzymywania tempa przez długi czas czynią go idealnym kandydatem do roli lidera zespołu w przyszłości.
Jakobsen otwarcie mówi, że jego celem jest zwycięstwo w 24-godzinnym wyścigu Le Mans i że chce zostać kierowcą, który przywróci Peugeot chwałę z lat 90. XX wieku i z roku 2009. W obecnym sezonie WEC Duńczyk na swoim koncie ma już kilka sukcesów.
Najważniejszy to wysoka pozycja w bardzo trudnym, deszczowym wyścigu w Teksasie na torze Circuit of the Americas w Austin. Pomimo startu z 11. pozycji, Peugeot 9X8 do mety dojechał na znakomitym 3. miejscu.
To zasługa przede wszystkim wspaniałej jazdy Jakobsena, tworzącego zespół z Duvalem i Vandoornem. Jeszcze lepszy wynik – drugie miejsce – wywalczył ostatnio samochód z numerem 93 w 6-godzinnym wyścigu na japońskim torze Fuji.
Przyszłość, która ekscytuje
Peugeot nie zamierza zwalniać tempa. Rozwój 9X8 trwa, a marka już myśli o kolejnej generacji samochodu, dostosowanej do zmieniających się regulaminów WEC. Celem jest zwycięstwo w 24h Le Mans – nie jednorazowe, ale takie, które zapisze Peugeot w historii jako króla nowej ery wyścigów długodystansowych.
Partnerstwo z TotalEnergies, zaangażowanie młodych kierowców i sportowe dziedzictwo sięgające Grupy B tworzą mieszankę, mogącą wybuchnąć w najbliższych sezonach.
Peugeot to marka, która nigdy nie bała się wyzwań. Dziś, gdy 9X8 wyjeżdża na tor, a Malthe Jakobsen zasiada za kierownicą, czuć, że to coś więcej niż start w wyścigu. To symbol powrotu lwa na tron.
I choć rywale są mocni, Francuzi wielokrotnie udowadniali, że potrafią przełamywać schematy i pisać historię na nowo. Ryk lwa znów słychać głośno – wkrótce może ponieść się on na najwyższy stopień podium w 24h Le Mans.
Sportowy duch w autach seryjnych
Sportowy duch Peugeot od zawsze przenikał także modele drogowe. 205 GTI stał się legendą w świecie hot hatchy, a później 306 i 208 GTI kontynuowały tę tradycję, łącząc emocje z codzienną użytecznością.
Teraz historia zatacza koło – do życia powołano E-208 GTI, które przenosi charakter legendy w erę elektromobilności. Znakomite osiągi, zwinność i nowoczesna technologia mają sprawić, że kierowcy znów poczują frajdę z jazdy – tyle że tym razem w model bezemisyjnym.
Peugeot przypomina w ten sposób, że sportowe emocje nie znikają, a po prostu zmieniają formę. Od rajdowych odcinków specjalnych po miejskie zakręty – lew znów jest gotowy do ataku.