7 czerwca 2025

TOP 5 używanych kombi do 20 tys. zł. Jaki model wybrać? Na co zwrócić uwagę przy zakupie?

Mini 01

Czy za 20 tys. zł da się kupić używany samochód kombi? Jak najbardziej! I co ważne, może to być zadbane auto w niezłym stanie, którym da się jeszcze długo pojeździć. Jeśli komuś wydaje się, że używane kombi musi być nudne – jest w błędzie. W naszym przeglądzie pojawią się naprawdę ciekawe propozycje!

Kombi należą do grupy najbardziej funkcjonalnych samochodów na rynku. Pod względem możliwości konfiguracji wnętrza teoretycznie praktyczniejsze wydają się kompaktowe minivany. W praktyce jednak to właśnie do kombi da się zapakować więcej rzeczy, bo są po prostu dłuższe. Realną konkurencją dla kombi są dopiero pełnowymiarowe minivany. Niestety one są już wyraźnie droższe. Ze względu na większą powierzchnię czołową i – na ogół większą masę – zużywają także nieco więcej paliwa.

Kombi – oprócz swoich możliwości przewozowych – mają jeszcze jedną zaletę. Zazwyczaj są tańsze od wersji liftback czy nawet sedan. Wynika to z faktu, że kombi to najczęściej wybierana wersja nadwozia do flot. I właśnie egzemplarze poflotowe z czasem zaczynają zasilać rynek wtórny. Podaż jest duża, a zatem ceny spadają. Jeśli ktoś szuka samochodu funkcjonalnego, jest to ważniejsze niż malejący prestiż.

Na co zwrócić uwagę kupując kombi za ok. 20 tys. zł?

Budżet 20 tys. zł odbiera nam szanse zakupu samochodu prawie nowego z niewielkim przebiegiem. Ale to nie oznacza, że nabywca jest skazany wyłącznie na egzemplarze wyeksploatowane. W ogłoszeniach na otomoto.pl włączyliśmy filtry „nieuszkodzony” oraz „przebieg do 200 tys. km” i okazało się, że wybór nadal jest bardzo duży.

Nie zwalnia to jednak kupującego od dokładnego sprawdzenia stanu technicznego pojazdu. W przypadku kombi należy zwrócić uwagę na stan zawieszenia tylnego. W takich autach – częściej niż w innych – można trafić na pęknięte sprężyny, rozszczelnione amortyzatory i porysowany (na progach zwalniających) układ wydechowy. Normą są także uszkodzenia tapicerki w tylnej części samochodu.

Droższe modele kombi mają z tyłu nivomat odpowiedzialny za regulację prześwitu. Warto oczywiście sprawdzić czy jest on sprawny. Oczywiście nie wszystkie kombi z założenia muszą być wyeksploatowane. Nawet wśród aut eksploatowanych we flotach zdarza się, że „woziły” wyłącznie powietrze.

Jakie kombi za ok. 20 tys. zł będzie odpowiednie?

Kombi kojarzy się głównie z dużym samochodem klasy średniej. Faktycznie – takie modele dominują w tym segmencie. Ale należy pamiętać, że kombi to także auta budowane na bazie samochodów miejskich – np. na bazie Skody Fabii czy Renault Clio. Kombi mogą być także samochodami prestiżowymi. Tu przykładem może być kombi na bazie modelu Mini.

Każdy wybierze oczywiście to co dla niego będzie najlepsze. Jeden potrzebuje po prostu dużej ilości miejsca. Dla innej osoby nadwozie kombi jest „zabezpieczeniem na wszelki wypadek”. Być może kiedyś trzeba będzie przewieźć rower w kabinie albo… rozłożyć tylną kanapę i zrobić sobie awaryjne posłanie w podróży.

Renault Clio IV (2012 – 2020)

W założonym budżecie bez problemu można kupić zadbane Renault Clio 3. Generacji (2005-2012). W ogłoszeniach znajdziemy także sporo ofert dotyczących nowszej generacji, którą polecamy. Nie tylko nowocześniej wygląda, ale jest także bardziej dopracowana.

Choć z pewnością nie jest to jakiś rekordowo pojemny samochód, ale cieszy oko i nie drenuje portfela kosztami eksploatacji.


Gama dostępnych jednostek jest szeroka. Do codziennej eksploatacji polecamy sprawdzony silnik 1.2 16V. Nie jest zbyt mocny, ale za to trwały, tani w naprawach i oszczędny. Ciekawą propozycją jest także diesel 1.5 dCi. Ta konstrukcja na początku swojej kariery była wyjątkowo awaryjna, ale z generacji na generację poprawiano ją. W Clio IV spisuje się już naprawdę nieźle.

Inne opcje to 3-cylindrowy 0.9 TCe. Pod względem kultury pracy i osiągów to żadna rewelacja, ale pod względem zużycia paliwa i niezawodności wyróżnia się raczej na plus. Z rezerwą należy podchodzić do silnika 1.2 TCe – aż do 2016 roku oferowano go tylko z dwusprzęgłową skrzynią EDC. Jest wyborem podwyższonego ryzyka i może generować koszty.

Naszym zdaniem

Nasz typ to wersja 1.2 16 V bez instalacji gazowej. Problemy z elektroniką i wycieki oleju to norma. Możliwe, że po zakupie mechanik będzie także musiał zregenerować przednie zawieszenie (górne łożyska kolumn). Ale mimo wszystko nie są to jakieś poważne problemy. Jeśli ktoś trafi na zadbany egzemplarz powinien cieszyć się z tego samochodu.

Opel Astra IV (2009 – 2020)

Podane wyżej daty produkcji dotyczą wszystkich wersji nadwozia. Kombi (Sports Tourer) było produkowane krócej – do 2015 roku. To jeden z najlepszych modeli Opla ostatnich lat. Ładny, funkcjonalny, nieźle wykonany i doskonale zaopatrzony w części zamienne.


Gama silnikowa tego samochodu jest bardzo szeroka. My zwracamy uwagę na bardzo ciekawą odmianę 1.4 Turbo. Ten silnik łączy bardzo dobre osiągi z prostotą konstrukcji, co w dzisiejszych czasach nie jest już takie oczywiste. Ma jeszcze pośredni wtrysk paliwa. Co więcej – niektóre egzemplarze mają fabryczną instalację gazową. Auto wyrobiło sobie bardzo dobrą opinię na rynku wtórnym. Niestety oznacza to także dość wysokie ceny egzemplarzy używanych.

Nadwozie jest nieźle zabezpieczone przed korozją. Wnętrze zaskakująco dobrze znosi upływ czasu. Bagażnik jest spory – pojemności 500 – 1550 l nie powstydziłby się niejeden większy model.

Zawieszenie ma jedną niespodziankę – z tyłu zamiast belki mamy drążki Watta, więc przed zakupem warto sprawdzić w jakim stanie jest przegub, który je łączy. Na szczęście jego wymiana nie jest specjalnie droga. Problematyczne są natomiast opcjonalne amortyzatory Flex Ride. Generalnie są trwałe, ale jeśli się w końcu zużyją ich wymiana kosztuje 2-3 razy droższej niż zwykłych.

Typową usterką silnika jest pęknięcie obudowy turbosprężarki, ale to już temat rozpracowany przez mechaników, więc nie będzie problemów z naprawą.
Jedyną poważną usterką jest zużyta skrzynia biegów (ma słabe łożyska). Przed zakupem należy ocenić w jakim stanie jest ten podzespół i w razie potrzeb potargować się z ceną. Regeneracja skrzyni to koszt ok. 5 tys. zł.

Naszym zdaniem

W gamie Astry IV jest jeszcze wiele innych ciekawych propozycji – niezły jest np. popularny diesel 1.7. Świetne są mocniejsze diesle 2.0 CDTI. Ale są to jednostki droższe w zakupie i w eksploatacji (w porównaniu z Astrą 1.4 Turbo z LPG). Silniki oplowskie 1.4 Twinport oraz 1.6 Twinport nie wyróżniają się niczym szczególnym.

Uwaga na jednostkę 1.6 Turbo. Występuje w dwóch odmianach. Starsza, produkowana do 2012 roku wersja ma wtrysk pośredni. Nowsza jest już zasilana wtryskiem bezpośrednim, podobnie jak topowa odmiana dwulitrowa (2.0 Turbo o mocy 280 KM). Jednostki z bezpośrednim wtryskiem to zupełnie nowa generacja, oznaczona skrótem SIDI i nie polecamy ich.

Ford Mondeo Mk4 (2007-2014)

Jeden z najbardziej obszernych modeli w tej klasie a jednocześnie jeden z najlepszych Fordów ostatnich lat. Na dodatek nie jest przesadnie drogi, ponieważ w Polsce był to niezwykle popularny samochód flotowy.

Wersje benzynowe cieszą się opinią wyjątkowo niezawodnych. 1.6 to wół roboczy, a wyborem optymalnym jest wolnossąca dwulitrówka. Szkoda tylko, że ze względu na brak hydrauliki zaworowej obie te jednostki nie nadają się zbytnio do LPG.

Po liftingu w gamie pojawiły się nowsze silniki EcoBoost, ale lepsza jest w nich jedynie relacja osiągów do zużycia paliwa. Pod względem trwałości nie wypadają zbyt dobrze. Jeśli Mondeo kombi to najlepiej z silnikiem wysokoprężnym TDCi.

Najlepszy wybór to wersja 2.0 TDCi. To bliźniak konstrukcyjny francuskiej jednostki 2.0 HDi. Niezależnie od wersji mocy pracuje kulturalnie i gwarantuje optymalne osiągi przy rozsądnym zużyciu paliwa (realnie 6-8 l/100 km). Większość wersji ma filtr cząstek stałych, ale nie sprawia on większych problemów.

Osoby, które jeżdżą głównie w mieście interesują się odmianą 1.8 TDCi. Ona nigdy nie miała filtra cząstek stałych. Ma jednak pewne wady. Najważniejsze są dwie. Pierwsza to kosztowne awarie układu wtryskowego. Druga wada to bardzo niska żywotność zespołu sprzęgła (chodzi głównie o dwumasowe koło zamachowe).  W 2010 r., po wejściu nowszych norm czystości spalin, silnik 1.8 TDCi został zastąpiony przez francuską jednostkę 1.6 TDCi (czyli 1.6 HDi). Wyraźnie brakuje jej mocy i momentu, więc trudno ją polecać.

Naszym zdaniem

Używany Ford Mondeo IV to jeden z najlepszych dużych kombi w tym przedziale cenowym. Polecamy 2-litrowe diesle, najlepiej z ręczną skrzynią biegów. Przestrzegamy przed odmianami benzynowymi przystosowanymi do zasilania LPG.

Wspomnianej wersji 1.8 TDCi nie odradzamy, ale uważamy, że jest to zakup podwyższonego ryzyka.

Citroen C5 (2008-2017)

Ten model trafił do zestawienia, ponieważ jako jedyny w tej klasie cenowej oferuje opcjonalne hydropneumatyczne zawieszenie. Bazowe wersje mają zawieszenie tradycyjne, mechaniczne. Droższe – hydropneumatykę. Nie należy się jej obawiać, pod warunkiem, że trafi się samochód serwisowany w dobrym stanie.


Dlaczego polecamy ten samochód? Jeśli ktoś przewozi spore ładunki, doceni fakt, że hydropneumatyka wyrównuje prześwit. Nawet kiedy samochód jest pełny, nie będzie zawadzał podwoziem o progi zwalniające. Co więcej – to zawieszenie można podnieść, żeby bezpiecznie wjechać np. na krawężnik.

Co do jakości nadwozia – nie mamy żadnych uwag. Bardzo dobre są także silniki, zwłaszcza te 2-litrowe, wysokoprężne. Przestrzegamy natomiast przed jednostkami 2.7 HDI oraz 3.0 HDI – są po prostu drogie w naprawach.

Naszym zdaniem

Citroen, zwłaszcza z hydropneumatycznym zawieszeniem, wydaje się ryzykownym zakupem. Owszem, warto mieć gdzieś w pobliżu wyspecjalizowany serwis. Trzeba jednak zaznaczyć, że akurat ten model jest wyjątkowo udany. I jeśli ktoś będzie miał do wyboru wersję zwykłą i hydropneumatyczną, to polecamy właśnie tę drugą.

W ogłoszeniach trafiają się zwykłe odmiany benzynowe 1.8 lub 2.0. Do obu można założyć instalację gazową, ale nie są to jakieś szczególne jednostki, które zasługują na polecenie.

Mini (2006-2013)

Odmiana kombi popularnego Mini nazywa się Clubman. Wspominamy o niej w charakterze ciekawostki. To nie jest przecież jakiś wyjątkowo funkcjonalny samochód. To raczej praktyczna zabawka, która cieszy oko. Nie jest tania w zakupie. Okazuje się także droga w eksploatacji. Ale jeśli ktoś może sobie na nią pozwolić – warto.

Jedyna w miarę niedroga w serwisowaniu jednostka napędowa to diesel 1.6. To silnik 1.6 HDI zapożyczony z grupy PSA (Citroen/Peugeot).

Odmiana dwulitrowa ma już pod maską diesla BMW. Imponuje osiągami, ale za to koszty serwisowe są wyższe niż we wszystkich prezentowanych w tym zestawieniu modelach. Mimo wszystko – także tę odmianę można wziąć pod uwagę, pod warunkiem, że jest w dobrym stanie.

Odradzamy natomiast wersje benzynowe. Popularny silnik 1.6 THP ma spore problemy z łańcuchowym rozrządem.

Naszym zdaniem

Mini Clubman z pewnością nie jest samochodem dla wszystkich. Ale jeśli ktoś może sobie na niego pozwolić, to warto. Są jednak dwa warunki – auto musi być w dobrym stanie, najlepiej bezwypadkowe, a silnik przed zakupem powinien obejrzeć mechanik.

Ten model ma zadatki na youngtimera, więc jeśli ktoś kupi ładny egzemplarz, jego utrata wartości będzie niższa niż innych masowo produkowanych samochodów konkurencyjnych.