Tymczasowy zakaz parkowania – uważaj, bo odholują ci pojazd!

Zostawiasz samochód na ulicy, gdzie parkowanie jest dozwolone. Po kilku dniach okazuje się, że auto zniknęło, a na drodze został wprowadzony zakaz zatrzymywania. Czy grozi ci mandat i koszt odholowania?
Zdarza się, że parkujesz poprawnie, ale w międzyczasie drogowcy zmieniają organizacja ruchu. Jest np. ustanowiony zakaz postoju pod groźbą odholowania w związku z planowaną manifestacją, remontem ulicy czy też zmianą zasad postoju. Co zrobić, jeśli wprowadzono tymczasowy zakaz parkowania?
Tymczasowy zakaz parkowania – kluczowe 5 dni
Jeżeli zachodzi konieczność wprowadzenia okresowych ograniczeń postoju, z co najmniej pięciodniowym wyprzedzeniem drogowcy powinni postawić znak „zakaz zatrzymywania", a pod nim tabliczkę z napisem np. „Od dnia...”, „W dniach...” itp. Dzień miesiąca powinien zostać wpisany cyframi arabskimi, a miesiąc rzymskimi. Reguluje to rozporządzenie Ministra Infrastruktury z dnia 3 lipca 2003 r. w sprawie szczegółowych warunków technicznych dla znaków i sygnałów drogowych oraz urządzeń bezpieczeństwa ruchu drogowego i warunków ich umieszczania na drogach.
Tymczasowy zakaz parkowania – czasem darmowe holowanie
Jeśli auto zniknie z parkingu, należy je odebrać, a następnie domagać się anulowania opłaty od służby, która zadecydowała o usunięciu pojazdu. Sprawa jest oczywista, gdy nowa organizacja ruchu zaczęła obowiązywać wcześniej niż 5 dni od ustawienia znaków zakazu. Tu zwyczajne złożenie reklamacji powinno wystarczyć. Warto mieć na uwadze, że niedotrzymanie terminu to nie zawsze wina drogowców. Są sytuacje nadzwyczajne, np. manifestacja, gdzie ze względów bezpieczeństwa trzeba nagle usunąć pojazdy i nagle wprowadzić czasową organizację ruchu.
CZYTAJ TEŻ: Blokada na koło lub holowanie – kiedy i z jakiego powodu?
Gorzej jest, jeśli drogowcy ustawili znak zakazujący parkowania na 5 dni przed odholowaniem, ale właściciel auta o tym nie wiedział. Zostawił samochód i wyjechał na 2-3 tygodnie. Teoretycznie nie pozostaje nic innego jak złożyć reklamację. Jej uznanie zależy od dobrej woli urzędników. Zgodnie z literą prawa, jesteśmy raczej na przegranej pozycji. Należy jednak dobrze uzasadnić i udokumentować naszą nieobecność i brak wiedzy o zmianach w parkowaniu.
Opłata za przymusową lawetę
Osoba, której samochód został odholowany, musi liczyć się z koniecznością zapłaty niemal 700. złotych za holowanie. Dodatkowo trzeba uiścić 60 zł za każdą rozpoczętą dobę postoju na parkingu strzeżonym. Również ewentualny mandat wystawiony przez straż miejską. Na pocieszenie pozostaje fakt, że służby nie mogą uzależniać wydania auta od zapłaty za holowanie.