20 kwietnia 2025

Propozycja ugody od ubezpieczyciela? Uważaj – możesz stracić sporo pieniędzy

szkoda auto telefon mężczyzna
Zdjęcie: GettyImages.

Coraz częściej ubezpieczyciele proponują ugodę przez telefon, zamiast tradycyjnego odszkodowania z OC. Problem w tym, że przyjęcie zgody na „szybką gotówkę” często oznacza rezygnację z dalszych roszczeń, a wypłacone pieniądze mogą nie wystarczyć na naprawę samochodu.

Choć brzmi to wygodnie, przyjęcie propozycji w rozmowie telefonicznej oznacza niemal definitywne zakończenie sprawy – niestety również wtedy, gdy kwota okaże się za niska. W wielu przypadkach ugoda z ubezpieczycielem oznacza, że kierowca nie może później dochodzić dopłaty w ramach szkody likwidowanej z OC.

Ugoda z ubezpieczycielem – jak to działa?

Ubezpieczyciel po otrzymaniu zgłoszenia szkody kontaktuje się z poszkodowanym telefonicznie i proponuje ugodę – czyli wypłatę określonej kwoty w zamian za zakończenie sporu. Taki tryb działania staje się coraz popularniejszy przy drobnych szkodach komunikacyjnych. Konsultant zwykle „wycenia” szkodę na podstawie zdjęcia lub zdalnych oględzin przez aplikację, a nawet na podstawie opisu uszkodzeń z oświadczenia.

Poszkodowany nie musi przyjmować zaproponowanych warunków – ma możliwość zaproponowania swojej wyceny. Oczywiście, aby ugoda doszła do skutku, obie strony muszą ją zaakceptować. Nie ma jednak obowiązku korzystania z takiej formy odszkodowania.

Ugoda z ubezpieczycielem – dlaczego trzeba uważać?

Przyjęcie ugody jest wiążące. Nawet jeśli później okaże się, że koszty naprawy są wyższe niż wypłacona kwota, nie ma już podstaw do ubiegania się o więcej pieniędzy. Ugoda – jako umowa – wiąże strony. Nawet jeśli sprawa trafi do sądu, tylko wyjątkowo uda się anulować ugodę, jeśli jej warunki zostały zaakceptowane.

Uwaga! Tylko tradycyjny tryb likwidowania szkody daje prawo do złożenia reklamacji, uzyskania pomocy Rzecznika Finansowego, domagania się pełnego odszkodowania, a w razie sporu – wystąpienia na drogę sądową.

Warto także pamiętać, że konsumenci mają 14 dni na odstąpienie od umowy zawartej na odległość – ale uwaga: to dotyczy tylko tych, którzy sami zawarli umowę z ubezpieczycielem, np. AC, NNW, assistance. Osoba poszkodowana w wypadku, która korzysta z polisy OC sprawcy, nie ma statusu konsumenta i nie przysługuje jej to prawo. Jeśli zawrze ugodę, np. przez telefon wyrazi zgodę – nie ma prawa już się z niej wycofać.

Co zrobić przed zgodą na ugodę?

Zdarzają się sytuacje, kiedy ugoda może być jednak opłacalna. Dotyczy to zwykle niewielkich szkód, szczególnie gdy kierowca nie zamierza ich naprawiać, a bardziej interesuje go gotówka.

Zanim jednak poszkodowany skorzysta z ugody, powinien sprawdzić wycenę – najlepiej skonsultować ją z warsztatem naprawiającym auta. Warto także poprosić o przesłanie proponowanej ugody w formie pisemnej. I to, co najważniejsze – nie należy działać pod presją konsultanta. To może oznaczać, że ubezpieczyciel obawia się, iż umówiona kwota będzie korzystna, ale niekoniecznie dla właściciela pojazdu. Pochopna decyzja może kosztować – i to całkiem sporo.