Używany Hyundai Tucson III (TL): nie wszystko złoto… Opinie, usterki, ceny
Hyundai Tucson III był produkowany w latach 2015-20, czyli w okresie, gdy koreański koncern miał już ugruntowaną opinię firmy robiącej solidne samochody. No i niektórych może to zdziwić, ale Tucson III (TL) wcale nie jest tak bezproblemowy, jak mogłoby się wydawać. Żeby nie było – ten kompaktowy SUV ma swoje zalety, ale też trochę płaci cenę za oszczędności poczynione nie do końca tam, gdzie trzeba.
Tym razem zaczniemy jednak od liczb. A dokładnie – od wyjaśnienia kwestii związanych z numeracją poszczególnych generacji koreańskiego SUV-a. I tak, Tucson I był produkowany od 2004 do 2010 r. – to akurat jasne i co do tego uczeni sporów nie toczą. Ale potem sytuacja się nieco komplikuje.
No i szkoły, zasadniczo, mamy dwie: albo traktujemy wersję z lat 2015-20 (ozn. TL) jako drugą generację (Tucson II), albo idziemy innym tropem. I wliczamy w historię Tucsona także model ix35 z lat 2009-15. Jeśli to zrobimy, to opisywany model będzie nazywał się Hyundai Tucson III.
Inna sprawa, że na niektórych rynkach ix35 nie nazywało się wcale… „ix35”, lecz Tucson. Co z kolei powoduje, że mamy zachowaną ciągłość nazwy Tucson od 2004 r. aż do dziś.
Znalazłeś już samochód, który chcesz poddać inspekcji?
Wklej link do ogłoszenia i zamów inspekcję wymarzonego pojazdu
Wklej link do ogłoszenia
Zamów raport z inspekcjiA skąd to zamieszanie? Ano stąd, że w 2009 r. Hyundai stwierdził, że na wybranych rynkach zmieni nazwę swojego kompaktowego SUV-a. W całej gamie zaczęła pojawiać się nowa numeracja (i20, i30 etc), więc dla zachowania logiki Tucsona w europejskiej gamie zastąpił model o niezwykle chwytliwej nazwie ix35.
Ma to sens? W teorii ma. Natomiast w praktyce chyba nie był to pomysł idealnie trafiony, bo już w 2015 r. nastąpił powrót do sprawdzonej i lubianej nazwy. Czyli do Tucsona.
Hyundai Tucson III: wygodne wnętrze. Jaki bagażnik?
No właśnie – Tucson to samochód bardzo przez polskich kierowców lubiany. Nieźle sprzedawała się już pierwsza generacja, swoich fanów miał ix35, no a opisywana odmiana z lat 2015-20 (TL) chwilami wykręcała wyniki sprzedaży wręcz niesamowite.
Udany design, niezłe ceny, dobre warunki gwarancji, pożądany segment – tu w zasadzie zgadzało się wszystko. Trochę więc szkoda, że po latach kilka ważnych rzeczy zgadza się już jakby nieco mniej. Ale po kolei.
Opisywana generacja ujrzała światło dzienne w marcu 2015 r. podczas salonu samochodowego w Genewie, natomiast sprzedaż Tucsona III ruszyła latem. I o ile ix35 było jeszcze typowo „azjatyckie” i nieco generyczne z wyglądu, o tyle Tucsonowi III bardzo interesujący sznyt nadał sam Peter Schreyer.
Pokazana we wrześniu tego samego roku Kia Sportage wydaje się celować w kierowców nieco młodszych, natomiast w Tucsonie Schreyer z gracją połączył klasykę z nowoczesnością. Tak, wiem, brzmi jak opis jakiegoś dziwnego dania kuchni fusion. Sęk w tym, że to prawda.
Hyundai Tucson III man 4,47 m długości, 1,85 m szerokości i 1,65 m wysokości. Mówiąc krótko – klasowy standard. Natomiast już bagażnik oferuje bardzo solidne 513 l pojemności, zaś po złożeniu kanapy przestrzeń ładunkowa rośnie do 1503 l.
Jak na ten segment – wynik wręcz rewelacyjny. Po złożeniu oparć powstaje płaska powierzchnia, można było mieć też np. sterowaną elektrycznie tylną klapę i kanapę z regulacją kąta oparcia.
Hyundai Tucson III: sporo irytujących drobnostek
Konstrukcyjnie model spokrewniony jest ze wspomnianą Kią Sportage czwartej generacji. Mamy tu więc te same silniki i skrzynie (patrz też niżej) oraz typowe dla tego segmentu zawieszenie. Czyli z przodu kolumny MacPhersona, z tyłu – oś wielowahaczową. Układ jezdny jest zawsze taki sam, niezależnie od tego, czy mamy na pokładzie układ 4x4 czy goły napęd przód.
W połowie 2018 r. Hyundai Tucson III przeszedł lifting. Jeszcze bardziej „wyostrzono” wygląd przedniej części nadwozia, kilka istotnych zmian pojawiło się we wnętrzu.
I tak, np. ekran multimediów nie jest już zintegrowany z deską rozdzielczą, lecz ma formę modnego tabletu „doklejonego” na jej szczycie. Jedni powiedzą, że tak jest lepiej, inni – że gorzej.
Natomiast fakty są takie, że multimedia po lifcie są po prostu lepsze. I nowocześniejsze. Pamiętaj: w starszych egzemplarzach początkowo brakowało fabrycznego wsparcia układów Android Auto/Apple CarPlay.
Kabina Tucsona TL okazuje się obszerna i wygodna, większość kierowców chwali też ergonomię i prostą obsługę. Co przeszkadza? Na przykład takie sobie wyciszenie. Nie dziwi to o tyle, że samochody marek azjatyckich zawsze miały z tym pewien problem – szczególnie jeśli mówimy o popularnych modelach dla ludu.
Miejscami kuleje też wykończenie, bo o ile w niektórych egzemplarzach nawet po latach nic nie stuka, ani nie trzeszczy, o tyle są i takie, w których nawet niewielkie nierówności wywołują w kabinie kakofonię niepożądanych dźwięków. Część tworzyw też trochę nie pasuje do tego segmentu, użytkownicy skarżą się, że np. boczki bagażnika nawet w egzemplarzach traktowanych dość ostrożnie potrafią wyglądać tak, jakby w przestrzeni bagażowej na co dzień podróżowało jakieś dzikie zwierzę. Na dodatek takie obdarzone przez naturę ostrymi pazurami.
Tucson 3 (TL): co się psuje? Typowe usterki
Mnożą się przypadki problemów z działaniem trzeciego światła stopu, centralny zamek czasami działa, a czasami – nie. Mechanicy wspominają o awariach modułów poduszek powietrznych (zapala się kontrolka), zdarza się nieprawidłowe działanie multimediów oraz różnorakich układów asystujących (smutna norma w nowoczesnych autach). Znane są usterki czujnika pedału gazu. Posłuszeństwa odmówić może zamek pokrywy silnika (!), co w ekstremalnym przypadku prowadzi do otwarcia maski podczas jazdy.
Lakier jest „miękki” i podatny na zarysowania, reflektory LED często zaparowują od środka. Zbyt wielu poważnych zastrzeżeń mamy za to do jakości konserwacji antykorozyjnej. W egzemplarzach z początku produkcji – zwłaszcza dotyczy tych eksploatowanych w warunkach polskiej zimy – jakiś nalot na elementach podwozia (np. tylna oś, okolice podłużnic, tłumik końcowy) zazwyczaj widoczny będzie. Na pewno jednak jest lepiej niż w starszych Hyundaiach. Czy warto pomyśleć o dodatkowej konserwacji? Na pewno, zawsze warto.
Uwaga: jest i zła wiadomość. Coraz częściej słychać o wykwitach rdzy pojawiających się na tylnych drzwiach. I nie jest to błahy problem, bo często spod lakieru (okolice uszczelek) zaczynają wyłazić purchle. Cóż, jak na auto maksymalnie 10-letnie, to szału raczej nie ma.
W zawieszeniu trzeba uważać zwłaszcza na amortyzatory – lubią zacząć podciekać, i to na dodatek dość wcześnie. Taką sobie trwałość mają oryginalne łożyska kół, czasami pojawia się problem z którymś z zacisków hamulcowych (zapieczony). No, także trochę tego jest.
Hyundai Tucson III: jaki silnik benzynowy wybrać?
Gama silników w Hyundaiu Tucsonie III nie jest specjalnie okazała. Mamy tu bowiem tak naprawdę jeden silnik benzynowy w wersji z turbo (1.6 T-GDi) i bez (1.6 GDi), a także trzy diesle: 1.6, 1.7 i 2.0 CRDi. A który wybrać?
Jeśli chodzi o benzyniaki, to mamy tu bezpośredni wtrysk paliwa, łańcuchowy rozrząd i mechaniczną regulację luzu zaworowego. W wersji bez turbo silnik 1.6 rozwija 132 KM, zaś w wersji doładowanej – 177 KM. Warto mieć na uwadze, że w trasie i z pełnym obciążeniem odmiana 1.6/132 KM pozwala co najwyżej płynąć z ruchem. A i z tym nierzadko miewa problemy.
Ogólnie motor 1.6 to dość trwała konstrukcja, ale jednak nie do końca bezobsługowa. Po przebiegu rzędu 150-200 tys. km może pojawić się konieczność wymiany łańcucha rozrządu. Pierwszym objawem zużycia jest charakterystyczny hałas, słyszalny zwłaszcza po zimnym rozruchu. W egzemplarzach z początku produkcji notowano również przypadki obróconych panewek, jednak problem ten został w większości aut wyeliminowany w ramach gwarancji. Natomiast czujność na pewno wskazana.
Czasem pojawia się nieco za wysokie spalanie oleju silnikowego. Warto również pamiętać o problemach typowych dla jednostek z wtryskiem bezpośrednim – czyli np. o czyszczeniu kanałów dolotowych/trzonków zaworów z nagarów i oleistej mazi. Dobra wiadomość: choć auta z 1.6 GDi/T-GDi i z końca produkcji (czyli mniej więcej od drugiej połowy 2018 r.) mają już na pokładzie filtr sadzy (GPF), to z pewnością nie jest to rozwiązanie aż tak problematyczne, jak w Tucsonie IV.
Tucson III (TL): jakiego diesla wybrać?
Diesle? W chwili debiutu Tucsona III dostępny był silnik 1.7 CRDi (116 i 141 KM), który przeszczepiono wprost z ix35. Z kolei w 2018 r. rolę małego diesla przejęła nieco nowocześniejsza konstrukcja 1.6 CRDi (116 i 136 KM; w przeciwieństwie do 1.7 łączono ją też z napędem 4x4). Natomiast odmiana 2.0 CRDi – z drobnymi modyfikacjami – występowała przez cały okres produkcji (najpierw 136 i 185 KM, potem – tylko 185 KM). I też łączono ją z układem 4x4.
Każdy z silników CRDi wyposażono w łańcuchowy rozrząd oraz układ wtryskowy firmy Bosch. Najbardziej ryzykowna wydaje się być odmiana 1.7 CRDi – lubi spalać olej, nie lubi za to fabrycznych interwałów olejowych (30 tys. km). Żaden z diesli CRDi nie przepada za typowo miejską eksploatacją, norma to np. zapalająca się kontrolka DPF.
Przy wyborze konkretnej wersji najlepiej kierować się ogólnym stanem technicznym i możliwie niskim, udokumentowanym przebiegiem. Pod względem charakterystyki pracy, jednostki 1.6 i 1.7 CRDi sprawdzają się jako wszechstronne napędy do codziennego użytku. Dwulitrowy diesel to propozycja głównie dla kierowców jeżdżących w trasie i/lub holujących przyczepy.
Na te skrzynie biegów uważaj
Kilka osobnych słów należy się skrzyniom biegów. I tak, przekładnie ręczne (tylko 6b) coraz częściej borykają się z wyciekami oleju, głośną pracą (łożyska), utrudnionym przełączaniem, znamy przypadki przedwcześnie zużytych synchronizatorów. Część przekładni wymieniano na gwarancji, w części problem po jakimś czasie powracał.
Względnie bezpieczne okazują się klasyczne automaty z konwerterem, choć tu radzimy pamiętać o regularnej wymianie oleju. Nie najlepszą opinię mają za to skrzynie dwusprzęgłowe 7b – to tzw. suche przekładnie, a więc i dość podatne na przedwczesne problemy z pakietem sprzęgieł.
Co bardziej pechowi kierowcy wymieniali sprzęgła dwukrotnie przed barierą… 100 tys. km. W wersjach z napędem na obie osie troski może wymagać sprzęgło międzyosiowe, nie zawsze poprawnie działa elektronika. I auto jedzie w trybie 2WD, mimo iż powinno dołączyć też tył.
Używany Tucson III: jakie ceny, sytuacja rynkowa
Obecnie w serwisie OTOMOTO wystawiono ok. 1000 sztuk Hyundaia Tucsona III. Względnie łatwo kupić auto z polskiej sieci dilerskiej i z udokumentowaną historią napraw. Hyundai oferował na ten model 5 lat gwarancji mechanicznej, co oznacza, że najmłodsze egzemplarze w tym roku kończą okres ochronny. Ceny zawierają się w przedziale od ok. nieco ponad 40 od 120 tys. zł za auta z samego końca produkcji.









