26 marca 2024

Wezwanie za wycieraczką – co grozi za ignorowanie?

wezwanie SM strażnik miejski
Zdjęcie: SM Warszawa.

Kartka, którą zostawia policjant lub strażnik miejski za szybą pojazdu, to nie mandat, lecz wezwanie. Teoretycznie można je zignorować, jednak dla niektórych właścicieli może to oznaczać dodatkowe wydatki.

Warto pamiętać, że mandat można wystawić, gdy wiadomo, kto jest sprawcą wykroczenia. Dlatego, gdy podczas interwencji np. straży miejskiej nie będziemy obecni, nie otrzymamy mandatu za nieprawidłowe parkowanie. Zamiast tego funkcjonariusz umieści wezwanie na pojeździe, zazwyczaj za wycieraczką przedniej szyby.

Wezwanie, a właściwie zaproszenie – można ignorować

Kierowca, który znajdzie za szybą pojazdu wezwanie, zwykle ma od 3 do 7 dni na stawienie się w wyznaczonym oddziale straży miejskiej lub komisariacie policji. W celu wyjaśnienia okoliczności zdarzenia należy osobiście zgłosić się z dokumentem tożsamości oraz prawem jazdy. Wizyta ma na celu ustalenie winnego i wypisanie mandatu bądź też, w przypadku odmowy jego przyjęcia, skierowanie sprawy do sądu.

A co grozi, jeśli ktoś zignoruje takie wezwanie? W praktyce nic. Ponieważ tego rodzaju wezwanie nie jest formalne, służy raczej ułatwieniu pracy mundurowym. Należy pamiętać, że taka forma kontaktu nie jest przewidziana przez prawo. Ponadto kartka może zostać zabrana przez inną osobę lub porwana przez wiatr. Nie wszystkie służby miejskie korzystają z tego typu komunikacji z kierowcami, często omijając ten krok. To dla niektórych kierowców może wiązać się z kosztami. Te są wyższe od mandatu za złamanie zakazu parkowania, który zwykle wynosi 100 złotych.

Wezwanie jako świadek – obowiązkowe stawiennictwo

Jeśli kierowca nie odpowiedział na dobrowolne wezwanie, policja lub straż miejska sprawdzą w Centralnej Ewidencji Pojazdów (CEP), do kogo należy pojazd. Jeśli jest on przedmiotem leasingu, organy zwrócą się o ustalenie faktycznego użytkownika pojazdu. Za tę usługę leasingodawca pobiera opłatę manipulacyjną, zwykle wynoszącą od 50 do 200 złotych, czyli więcej niż grzywna grożąca za wykroczenie. Użytkownik pojazdu zostanie następnie wezwany do straży miejskiej lub na komisariat jako świadek, a jego obecność będzie obowiązkowa.

Ignorowanie wezwania na przesłuchanie – skutki

Każda osoba wezwana przez organ procesowy musi stawić się w wyznaczonym miejscu i czasie. Nieodebrany list polecony uznaje się za dostarczony po drugim pozostawieniu awizo. Kierowca, który nie zareaguje lub bezpodstawnie odmówi złożenia zeznań, może zostać ukarany grzywną. Wynosi ona od 50 do 1000 złotych, a w przypadku kolejnego naruszenia od 100 do 1500 złotych. To jednak nie koniec, ponieważ funkcjonariusze mają prawo zarządzić zatrzymanie i przymusowe doprowadzenie kierowcy, niezależnie od nałożenia kary porządkowej.

Mandat za „niepamięć"

Podczas przesłuchania należy pamiętać, że na żądanie organu procesowego należy wskazać, komu udostępniliśmy pojazd. Oznacza to, że kierowcy mają obowiązek doniesienia na siebie samego lub ewentualnie obciążenia swoich bliskich. Jest to ważne, gdyż w przypadku przestępstwa oskarżony ma prawo odmówić zeznań obciążających go lub jego najbliższych. W przypadku wykroczeń, takich jak parkowanie, grożące mandaty wynoszą co najmniej 500 złotych.