Z modeli BMW znikną karykaturalne osłony chłodnicy? Zwrot w stylistyce aut niemieckiej marki

Od lat stylistyka BMW budzi skrajne emocje. Ale wkrótce ma się to zmienić – osłony chłodnicy staną się bardziej spójne z resztą samochodu.
Do tej pory przedstawiciele BMW wielokrotnie podkreślali, że tworzenie kontrowersyjnych aut skłania ludzi do rozmowy na ich temat i jest po prostu opłacalne. Przy okazji premiery aktualnej serii 7 (TUTAJ przeczytasz o nim więcej) przekonywał o tym Oliver Zipse – szef niemieckiego koncernu.
„Oczywiście, że to przemyślane działanie, inaczej byśmy tego nie robili. Jeśli chcesz zmienić istniejący styl, każdy krok, który jest postrzegany jako nowy, będzie automatycznie kontrowersyjny. Nie ma czegoś takiego jak projekt zorientowany na przyszłość bez kontrowersji” – twierdził Zipse.
Ale wygląda na to, że ktoś powiedział pas! I to pomimo faktu, że dotychczasowa stylistyka BMW przynosiła bardzo wiele korzyści. Korzyści, które najlepiej wyraża 2,1 mln aut sprzedanych w 2022 roku, z czego 177 000 – modeli serii M.
Kierunek w stylistyce zostanie podtrzymany, ale...
Przyszłe modele BMW mają mieć „czystszą”, bardziej spójną stylistykę, choć obecny kierunek zostanie podtrzymany. Chodzi jednak o to, aby było mniej kontrowersji. W ostatnim czasie dotyczyły one głównie nieproporcjonalnie dużych, wręcz karykaturalnych osłon chłodnicy.
W niedawnym wywiadzie dla magazynu Top Gear, szef designu grupy BMW – Adrian van Hooydonk – przyznał, że firma słucha głosów krytyki. Że nie ignoruje ich i obiecuje odpowiednie działanie.
„Myślę, że w przyszłości ważne będzie, aby nasze projekty były czystsze. Zaoferujemy grill zgodny z proporcjami całego pojazdu lub zgodny z wyrazem, jaki chcemy mu nadać” – twierdzi Hooydonk.
Dodał jednak, ze obecna era sposobu projektowania samochodów marki BMW wcale nie jest porażką. Pomimo krytyki, jaka spadła na niektóre modele spod ręki Domagaja Dukeca (szefa designu marki BMW) – serię 4, X-siódemkę czy najnowsze wydanie serii 7 – wyniki sprzedaży wcale tego nie potwierdzają.
„Czujemy, że w naszej pracy musimy dodawać nowe elementy do projektu, nie możemy ciągle powtarzać tego, co mamy” – powiedział van Hooydonk. „Czasami musimy odejść i robić nowe rzeczy. Powodem tego jest to, że chcemy odnieść sukces także za 10 lat” – dodaje.
Stylistyka BMW: zmiana podejścia
Obecnie projektanci BMW pracują nad pojazdami, które zadebiutują w 2025 i 2026 roku. Pozostaną więc w produkcji do około 2033 roku. Oznacza to, że będą musiały dobrze wyglądać nie tylko za kilka lat, ale i za dekadę.
Aby tego dokonać, według van Hooydonka trzeba będzie nieco zmienić podejście. Zasugerował on, że na początku prawdopodobnie może zostać ono odebrane za kontrowersyjne, jednak najważniejsze jest, aby nowe projekty dobrze się starzały. Jeśli tak się stanie, auto będzie dobrze wyglądać również, gdy wyjdzie z produkcji i trafi na rynek pojazdów używanych.
„Mamy całkiem jasne wyobrażenie o tym, dokąd zmierzamy, więc to nie jest tak, że eksperymentujemy lub kombinujemy pod górkę, aby zobaczyć, co z tego wyjdzie. To bardzo przemyślany proces” – wyjaśnia van Hooydonk.
O sobie mówi z kolei, że jest po prostu kustoszem, który dba o przyszłość BMW.