3 lipca 2023

Z powodu braku części rosyjski Avtotor chce przerabiać zachodnie auta spalinowe na elektryczne

Avtotor

Rosjanie mają coraz większy problem z częściami zamiennymi do pojazdów zachodnich marek. Jak chcą go rozwiązać? Przerabiając samochody z wyeksploatowanymi silnikami spalinowymi na elektryczne. Z taką inicjatywą wyszedł właśnie tamtejszy Avtotor.

Pomysł przeróbek samochodów spalinowych na elektryczne ma być odpowiedzią na coraz większy brak części zamiennych. Nie dość że ich ceny po agresji Rosji na Ukrainę gwałtownie wzrosły (nawet o 30%), to jeszcze zaczynają się one kończyć. Stanowi to pokłosie sankcji, jakimi objęto kraj Putina.

Owszem, Rosjanie mają już pomysł na rozwiązanie problemu z podzespołami w postaci produkcji własnych zamienników, ale z pewnością pozwoli to na niewielkie pokrycie zapotrzebowania rynku. Dlatego Avtotor proponuje przeróbkę używanych samochodów na pojazdy czysto elektryczne.

Konwersja Avtovor tania nie będzie

Konwersja ma kosztować od około 600 tys. (ok. 27 000 zł) do 1 mln rubli (ok. 45 000 zł) i pozwolić zaoszczędzić rocznie około 100 tys. rubli (ok. 4500 zł) na naprawach i konserwacji. Silniki elektryczne będą pochodzić z rosyjskich zakładów, a pierwsze protytypy mają wyjechać na drogi jeszcze latem tego roku.

Zmiana układu napędowego będzie dotyczyć przede wszystkim starszych, ale nie starych modeli. Na dodatek takich, w przypadku których serwisowanie zużytych jednostek napędowych czy przekładni będzie najnormalniej w świecie nieopłacalne (TUTAJ przeczytasz, jak działa auto na prąd).

Jak ma wyglądać taka przeróbka? „Rama samochodu jest odnawiana i demontowane są wszystkie układy, związane z silnikiem spalinowym, Potem montujemy elementy niezbędne do przeróbek na samochód elektryczny” – twierdzi Chemakin z Avtotoru na łamach portalu autonews.ru.

„Zmieniamy też wspomaganie układu kierowniczego z hydraulicznego na elektrycznego oraz modyfikujemy hamulce. Po zakończeniu naszych prac części napędu z danego samochodu mogą zostać ponownie wykorzystane, a my otrzymujemy auto elektryczne” – dodaje.

Według Avtotoru do programu nadają się pojazdy nie starsze niż z 2010 roku. Ma on zostać uruchomiony w Kaliningradzie, a zgodnie z wytycznymi Avtotoru najlepiej do przeróbki zniosą modele Hyundaia, Kii, Volkswagena, Toyoty, Renault, Skody, Nissana, Łady, Mercedesa oraz BMW.

Od 3 do 5 dni

Konwersja samochodów na elektryczne będzie wymagać pracy dwójki ludzi i zajmować od 3 do 5 dni. Ciekawostka: pierwszą Kię Cerato przerabiano przez pół roku. W przypadku kolejnej były to już dwa tygodnie. Sam koszt prac szacuje się na 100 tys. rubli (ok. 4500 zł).

Według Chemakina cena baterii ma „zjeść” połowę kosztu całej przebudowy. Akumulatory będą pochodzić z firmy Rener, zależnej od Rosatomu. Co ważne, będzie je można np. wyleasingować. Avtotor obiecuje również gwarancję na przerobiony samochód i jego podzespoły oraz pomoc w utylizacji baterii po 10-12 latach użytkowania (TUTAJ przeczytasz o recyklingu baterii).

Początkowo auta będą modyfikowane przez specjalistów Avtotoru. Chemakin planuje jednak, aby do programu przystąpili różni partnerzy, w tym np. dealerzy samochodowi.

„Prototypy zaprezentujemy latem 2023 roku. Zadanie polega na przedstawieniu w przyszłym roku szeregu modeli do certyfikacji organom i policji drogowej – konieczne będzie przejście przez pierwszy etap, aby potwierdzić bezpieczeństwo proponowanych rozwiązań” – dodaje Chemakin.

Oznacza to, że prywatny klient na przeróbkę będzie musiał poczekać przynajmniej do początku 2024 roku.

Avtotor: projekt budzi wiele pytań

Projekt Avtotoru rodzi wiele wątpliwości. Jedną z nich jest choćby konieczność umieszczenia ciężkiego zespołu baterii w nieprzystosowanym do tego nadwoziu. Kolejne to kwestia prowadzenia – nie jest jasne, co się stanie ze środkiem ciężkości takiego auta – oraz bezpieczeństwa w wyniku zderzenia.

Przeszkodą w upowszechnieniu pomysłu rosyjskiego przedsiębiorstwa będzie również cena. Z tego względu ciężko oczekiwać, aby przeciętnego klienta było stać na taką przeróbkę.

Tym bardziej że najważniejsza kwestia, czyli zasięg, na razie pozostaje niewiadomą.