Nie zawsze dostaniesz karę za zatrzymanie auta w miejscu zabronionym

Zwykle kierowca, który zostawia auto „na zakazie”, zdaje sobie sprawę, że naraża się na mandat. Są jednak sytuacje, kiedy właściciel auta obawia się spotkania ze strażą miejską lub policją, tymczasem nic mu nie grozi. Sprawdź, w jakich sytuacjach.
Wielu kierowców, parkując w miejscu, gdzie nie powinni zostawiać pojazdu, włącza światła awaryjne. To ma symulować awarię oraz sugerować, że postój jest tylko „na chwilę”. Właściciele pojazdów nie zdają sobie sprawy, że to nic nie daje. Zdarza się jednak, że stróże prawa nie ma podstaw do wypisania mandatu, ponieważ postój czy parkowanie auta nie jest wykroczeniem.
Parkowanie auta na połączeniu dróg
Definicja skrzyżowania nie jest prosta, ale za to dość istotna dla kierowcy. Zgodnie z przepisami, skrzyżowaniem jest połączenie jezdni głównej z dodatkową, ale nie tych jezdni z miejscem obsługi podróżnych, pętlą autobusową czy parkingiem, do których można dostać się za pomocą wjazdu lub wyjazdu. Również połączenie drogi publicznej z drogą gruntową czy wewnętrzną nie jest skrzyżowaniem. To oznacza, że jeśli kierowca parkuje samochód na połączeniu dróg, mandat się nie należy, jak ma to miejsce w przypadku skrzyżowania.
Uwaga! Auto nie może utrudniać i blokować wjazdu.
Parkowanie auta za przejściem
Auto trzeba zostawić w odległości większej niż 10 m przed przejściem dla pieszych. Zakaz obowiązuje również za zebrą, ale tylko na drodze dwukierunkowej o dwóch pasach ruchu. Jeśli ulica jest dwujezdniowa lub ma więcej niż po jednym pasie ruchu w danym kierunku, to legalnie parkować można tuż za pasami.
Zatrzymanie na kopercie
Kierowca, który bezprawnie zaparkuje na kopercie dla niepełnosprawnych, sporo ryzykuje. Dostanie nie tylko 800 zł mandatu oraz 6 punktów karnych, ale jego auto może zostać odholowane. To podwoi koszt grzywny.
Jednak, nie każdy zdaje sobie sprawę, że tzw. koperta jako parking służy wyłącznie dla uprawnionych. Natomiast pozostali kierowcy, również bez karty parkingowej, mogą na niej zatrzymać się – na maksimum 60 sekund. To ma pozwolić np. wysadzić pasażera, a przy okazji nie powinno utrudniać niepełnosprawnym kierowcom korzystania z przywileju.
Parkowanie bez biletu
Również nie zawsze pozostawienie pojazdu w „strefie płatnego parkowania” oznacza, że musimy płacić. Znak D-44 „strefa płatnego parkowania” to za mało, pobierać opłaty. Miejsce musi być dodatkowo oznakowane pionowym znakiem D-18 „Parking” i poziomym znakiem typu P-18 „stanowisko postojowe” lub P-19 „linia wyznaczająca pas postojowy”. Zamiast linii mogą to być również wyodrębnione stanowiska postojowe. Samo oznaczenie poziome lub pionowe nie jest wystarczające do uznania miejsca za wyznaczone do płatnego parkowania.
Za postój nie muszą płacić kierowcy, którzy parkują w strefie, ale poza wyznaczonymi miejscami postojowymi. Jeśli więc kierowca znajdzie miejsce, które formalnie nie jest już parkingiem, np. w pobliżu skrzyżowania, nie ponosi opłaty parkingowej. Warto jednak pamiętać, że mundurowi wręczą mandat za nieprawidłowy postój, np. na skrzyżowaniu.
CZYTAJ TEŻ: Mandaty za parkowanie będą droższe
Postój na chodniku na drodze wewnętrznej
Zasady parkowania na chodniku zawierają szereg obostrzeń. Parkować można jedynie pojazdy o dopuszczalnej masie do 2500 kg, pod warunkiem, że szerokość chodnika pozostawiona do dyspozycji pieszych wynosi co najmniej 1,5 metra. To jednak dotyczy jedynie chodników przyległych do dróg publicznych. W obrębie dróg wewnętrznych zakazy nie obowiązują. Na drogach wewnętrznych trzeba za to przestrzegać znaków, a więc ustawienie zakazu postoju czy zatrzymywania już pozwala karać za postój na chodniku.
Uwaga! Wspomniane zasady dotyczą jedynie dróg wewnętrznych. Na osiedlowej drodze, która ma status strefy zamieszkania lub strefy ruchu, za postój na chodniku można otrzymać mandat.