Przebieg jak najbardziej autentyczny. Auto sprowadzone z Włoch w 2013 r. przez pasjonata marki, jako całe (kosztowało 44.000,- jest faktura), z przebiegiem ok. 90 tys. km. Od razu był zrobiony rozrząd, smok oleju (znawcy tematu wiedzą, innym wyjaśnię) i profesjonalny program w GCS Tunning (mam wykres z hamowni). W 2019 przydarzyła się sarna (ale było AC), oprócz chłodnicy, zderzaka, auto dostało nowe lampy (lustra się w nich wypalają). Właścicielka rozpoczęła pracę w znanej kancelarii (pojazd służbowy) i Alfa nie była już potrzebna. Kupując ją w 2021 r. (187,6 tys. km), dostałem auto bez grama rdzy (4 lata Italii + późniejszy garaż ochroniły je). Niestety 4,5 roku garażowania pod chmurką zrobiły swoje, lewy próg wygląda tragicznie (prawy zaczyna brać), ale nie jest to wszechogarniająca rdza podwozia (tam jest ok.), natomiast wózek należałoby wymienić (za 600,- naprawdę przyzwoity można dostać), za jakiś czas pomyśleć też o wahaczach. Wymianę smoka chyba też powtórzyć (wtedy motor ponad 300 tys. bez problemu). Mam 60 lat i nie wyobrażam sobie, żeby "na zimnym butować", poza tym frajda tym jest jeździć momentem, a nie obrotami. Auto regularnie serwisowane w Premium Serwis w Pierwoszynie (było tam też sporo napraw, jest historia).

Dla niewtajemniczonych: żadne auto podobnej klasy z tamtego okresu nie prowadzi się tak fajnie, ani nie jest tak komfortowe i nie wygląda tak atrakcyjnie (ponadczasowa uroda). Rzecz jasna długi przedni zwis, przy niskim zawieszeniu wymaga uwagi na nierównościach (więc nie na dziury, ale dobrych dróg mamy coraz więcej). Propozycja dla kogoś, kto kocha motoryzację i jest w stanie kilka tysięcy zainwestować (te bez potrzeby wkładu nie bez powodu kosztują po 30 tys.).