Cześć,

na sprzedaż Audi A3 8P z 2008 roku o silniku benzynowym 1.4 TFSI 125 KM i w trzydrzwiowej wersji. Jestem w posiadaniu samochodu od około 7 lat, przejechaliśmy razem około 70 tysięcy kilometrów, a samochód przez ten czas nigdy nie zawiódł, zawsze dowiózł z punktu startu do docelowego. Furka mechanicznie wydaje się być w bardzo dobrym stanie, choć przez ten czas praktycznie nic się nie psuło, to wszystkie wymiany i naprawy robione były na bieżąco. Pół roku temu samochód wraz z serwisem filtrowo-olejowym miał zostać sprawdzony dla ewentualnego nabywcy, wiedziałem, że w ciągu roku będę chciał go sprzedać, więc wymieniono część zawieszenia będącą już w stanie zużycia, serwis wyniósł mnie około 3 500 zł.

Szukając kilka lat temu samochodu zależało mi, by znaleźć auto w bardzo dobrym stosunku stanu do ceny, postawiłem całkowicie na funkcjonalność, ekonomię ewentualnych napraw i samej eksploatacji, więc padło na samochód w dość ubogiej wersji wyposażenia, a za to w świetnym stanie. I dokładnie z takimi oczekiwaniami właściciela szuka dzisiaj ta A3, jeśli zależy Ci na pakietach, dodatkowym wyposażeniu, to nie tutaj, tu prawie nic nie ma :), tu mamy tylko sensownie zachowane i pewne w jeździe auto.

Historia auta jest dość krótka, z 7 lat temu szukałem swojego pierwszego samodzielnie kupionego samochodu, pojechałem do Piły po auto, było ładne, nie budziło żadnych szczególnych wątpliwości, poprzedni właściciel miał dziecko w drodze i to było zdecydowanie za małe dla rodziny z dzieckiem, to wziąłem. Trochę pojeździłem, poczytałem w internecie o tym, co warto zrobić przy takiej furce po zakupie, więc jakieś 50 tysięcy kilometrów temu wymieniliśmy łańcuch rozrządu, świecie zapłonowe i inne pierdoły, których już nie pamiętam. Rozebraliśmy podwozie, oczyściliśmy i zakonserwowaliśmy, żeby mieć spokój - tym bardziej, że wiedziałem, że będę chciał nim jeździć prawie dekadę. Jestem stały w uczuciach. A później już na bieżąco to, co wymagało jakiejś uwagi. Chociaż z najpoważniejszych usterek, to wymieniłem klocki hamulcowe i zaciski, a także zepsuł się zamek w drzwiach, więc wymieniono. To tyle, oczywiście poza droższą wymianą zawieszenia, w której piszę na początku. To tyle, jak ma tyle lat, samochód naprawdę pozytywnie mnie zaskakiwał. Serwisowany zawsze na filtrach MANN i Bosch oraz oleju Liqui Molly albo Motul. Choć mechanicy mówili, że niepotrzebnie, że wystarczy tani Castrol, to wiecie jak jest, chciałem dobrze.

Nowy akumulator kupiony poprzedniej zimy, opłaty OC i przegląd do połowy 2027 roku, dwa klucze.

Żeby nie było zbyt kolorowo, opiszę też dokładnie wady, bo samochód jest przed dwudziestką, więc te oczywiście są, a zależy mi na tym, byś o wszystkich wiedział/a zanim przyjedziesz go oglądać. Uczciwość jest dla mnie super istotna, bo Ty wiesz, co Cię czeka, a mnie się nie chcę odbierać telefonów po nocach, że o czymś nie napisałem :). A więc:

- Defekty lakiernicze są, ujmę każdy zauważony na zdjęciach, zwłaszcza lekką wgniotę na klapie bagażnika, którą zrobiłem rok po zakupie, nadziałem się wystający element billboardu, nie przeszkadzało mi to w niczym, więc tego nie robiłem.

- Przetarty fotel kierowcy.

- Zarysowana w kształt tęczy szyba czołowa, wlazło mi coś pod wycieraczkę i rysowało, zauważyłem dopiero kiedy zaczęło być widoczne… jednak podczas jazdy nie przeszkadzało mi to zupełnie, więc się tym jeszcze nie zająłem, ale kiedyś wypadałoby to spolerować.

- Spękane poszycie w podłokietniku drzwi kierowcy.

- Wymagające odświeżenia lampy reflektorów, polerka powoli wskazana.

- Najpewniej niesprawny włącznik świateł, przez co światła zaprogramowane są zawsze na włączone, miał tak od samego zakupu, ale nie był to dla mnie żaden problem, więc również zostało.

- Zużyty odbojnik kierunkowskazów, wszystko działa, kierunkowskazy się włączają bez zająknięcia, ale gdy temperatura spadnie w okolicę 0 st. C, to po włączeniu kierunkowskazu i jego wyłączeniu poprzez przekręcenie kierownicy, czasem na jeden sygnał włącza się przeciwny kierunkowskaz. Miałem się tym zająć teraz, gdy zrobi się chłodniej, żeby to od razu sprawdzić, ale już odpuściłem. Natomiast koszt części to ponoć 300 - 400 zł.

Zachęcam do obejrzenia, przejechania się i odjechania nim na kołach. Samochód oczywiście udostępnię na dowolnie wybraną stację diagnostyczną, jeśli tylko przyszły właściciel będzie miał życzenie, by dogłębnie go sprawdzić. A w razie pytań, proszę śmiało pytać.