2005 rok – czasy, gdy Audi robiło auta, które miały więcej charakteru niż dzisiejsze SUV-y z ekrano-tabletami.

Przed Tobą Audi A4 B7 Avant w eleganckim, szarym kolorze – taki odcień, co zawsze wygląda dobrze: czy świeci słońce, czy pada deszcz, czy właśnie wracasz z myjni po pół roku „zapomnienia”.

Pod maską 2.0 TDI 140 KM, przebieg 300 tys. km – czyli rozgrzany, ale gotowy na kolejne przygody.

Najważniejsze fakty:

✓ Rok produkcji: 2005 – klasyk segmentu premium.

✓ Silnik: 2.0 TDI 140 KM – ekonomiczny, a jednocześnie daje frajdę z jazdy.

✓ Przebieg: 300 000 km – dla Audi to jakby powiedzieć: „dzień dobry, dopiero zaczynamy”.

✓ Kolor: szary – praktyczny i elegancki, nie widać kurzu, a sąsiad pomyśli, że kupiłeś nowszy model.

✓ Nadwozie: Avant – czyli kombi dla ludzi, którzy lubią mieć miejsce na wszystko i jeszcze trochę.

Wyposażenie (czytaj: lista bajerów, przez które poczujesz się jak w limuzynie):

• ABS i ESP – bo kontrola musi być.

• 8x AIRBAG – ochrona jak w sejfie.

• Centralny zamek + pilot – klik i już zamknięte.

• Wspomaganie kierownicy – parkujesz jednym palcem.

• Tempomat – autostrada robi się spokojniejsza niż niedziela w Pcimiu.

• Komputer pokładowy – zawsze wiesz, ile spalasz i czy jest sens gonić do stacji.

• Klimatyzacja automatyczna dwustrefowa – każdy ma swój mikroklimat.

• Podgrzewane siedzenia – zimą poczujesz się jak na wakacjach.

• Skórzana tapicerka – elegancja, co pachnie premium.

• Elektrycznie regulowane podparcie lędźwi – Twój kręgosłup będzie wdzięczny.

• 2x elektryczne szyby – premium z przodu, ekonomia z tyłu.

• Elektryczne lusterka – bo regulacja ręką przez szybę to średni pomysł.

• Czujniki parkowania – wąskie miejsca nie straszne.

• Czujniki deszczu i zmierzchu – auto samo wie, kiedy pada i kiedy jest ciemno.

• Wbudowana lodówka – tak, masz zimne napoje zawsze pod ręką.

• Hak – ciągniesz przyczepę, lawetę, albo przyczepkę z arbuzami.

• Alufelgi – wyglądają dobrze, nawet jak są trochę brudne.

Podsumowanie:

To nie jest zwykłe Audi – to szary kombiak, który potrafi wszystko: przewieźć rodzinę, sprzęty, zrobić chłodne napoje w trasie i sprawić, że poczujesz się premium.

A jeśli wpakujesz teściową do środka, to dzięki wygodnym siedzeniom i podgrzewaniu nawet ona powie: „nooo, synu, dobry wybór”. (albo zaśnie i masz święty spokój :P).