Na sprzedaż oferuję samochód, który nie tylko jeździ, ale też robi wrażenie zanim jeszcze odpali silnik – Audi A6 Avant z 2011 roku, po liftingu, w pięknym alpejskim białym kolorze. To nie jest zwykłe kombi dla Kowalskiego, który raz w roku jedzie nad morze i myśli, że jego auto ma duszę. Nie. To jest samochód z charakterem, z klasą, z rodowodem niemieckiej autostrady, który od razu daje do zrozumienia, że zna się na robocie.
Pod maską pracuje niezniszczalny silnik 2.0 TDI o mocy 170 koni mechanicznych – to nie są jakieś ospałe kucyki z pola, tylko dobrze wytrenowane rumaki, które wiedzą, jak się zachować na trasie. Silnik odpala na dotyk, pracuje równo, nie kopci, nie zawraca głowy, tylko robi swoje – jak dobry pracownik miesiąca, który nie potrzebuje pochwał.
Skrzynia biegów? Automat – czyli komfort w najczystszej postaci. Wsiadasz, wrzucasz D i jedziesz. Bez stresu, bez wachlowania lewarkiem, bez filozofii. Auto płynnie zmienia biegi, nie szarpie, nie myśli za długo – po prostu działa.
Co do wyposażenia – nie ma tu bieda-wersji z gołą kierownicą i korbkami do szyb. To jest wersja z wewnętrznym pakietem S-Line, czyli mamy lepsze fotele, ładniejsze wnętrze, lepsze wykończenie. Tapicerka czarna, częściowo skórzana – czyli nie parzy w lato, nie chłodzi w zimę, wygląda bardzo elegancko i praktycznie się nie zużywa. Do tego dochodzi nawigacja – czyli nie musisz już montować telefonu na przyssawce z Tesco – i zestaw głośnomówiący, jeśli lubisz gadać w trasie bez mandatu.
Z zewnątrz też nie ma wstydu – LEDy do jazdy dziennej, bixenony, ładna linia nadwozia, przyciemnione szyby z tyłu – wygląda jak trzeba. Ten samochód nie prosi się o uwagę – on ją po prostu przyciąga.
Przebieg to 316 000 km – i zanim ktoś się skrzywi, uprzedzam: to autostradowy przebieg z Niemiec. Żadna wioska, żadna jazda po krawężnikach, tylko długa, spokojna trasa. Widać to zresztą po stanie auta – prowadzi się jak po sznurku, zawieszenie nie wybite, nic nie stuka, nie puka, wszystko gra.
Auto jest świeżo sprowadzone, w pełni opłacone i przygotowane do rejestracji – wystarczy 150 zł i wizyta w wydziale komunikacji. Wystawiam fakturę VAT-marża, więc kupujący jest zwolniony z opłaty skarbowej. Nie trzeba nic kombinować, nie trzeba iść do urzędu z bólem głowy – wszystko czysto, legalnie, przejrzyście.
Istnieje możliwość wystawienia pisemnej gwarancji – od miesiąca do nawet roku, w zależności od potrzeb. Dla niezdecydowanych – zapraszamy na jazdę próbną, odwiedzamy stację diagnostyczną, nie mamy nic do ukrycia. Pomagamy również w kredycie, leasingu, finansowaniu – tak, żeby było wygodnie i bez nerwów.
Na życzenie zapewniamy także transport auta pod dom na terenie całej Polski i za granicę – masz długą zmianę w pracy? Jesteś w Norwegii na rybach? Nie ma problemu – dowieziemy samochód tam, gdzie trzeba.
Zapraszamy serdecznie do naszego komisu. Auto, które oferujemy, to nie kolejny złom po „dziadku z Niemiec”, tylko zadbany egzemplarz, który realnie robi wrażenie. Jeśli szukasz samochodu, który nie tylko wygląda, ale też jeździ, nie pęka na myjni, nie rdzewieje w rogu maski i nie prosi o litość na zakrętach – to właśnie go znalazłeś.