Na sprzedaż mój drift daily – BMW E46 Touring 320i z 2001 roku, czyli klasyczny gruz do latania bokiem, ale też taki, którym spokojnie pojedziesz po bułki, na stację, czy po prostu pojeździsz po mieście, jak Ci się nudzi

Pod maską siedzi M54B22 – 2.2 litra, 170 KM, na gazie i benzynie chodzi identycznie.

Jest LPG z nową butlą ważną jeszcze 10 lat (montowana w tym roku). Filtry gazu wymieniane jakieś 2 miesiące temu, więc spalanie i upalanie tanie jak barszcz.

Pierwsza rejestracja 24.01.2001, przegląd do 17.05.2026, OC do 24.08.2026 – więc spokój z papierami na długi czas. Zarejestrowany na mnie, bez sterty umów.

- - - - - -

W poprzednim sezonie (przed zimą) zalany świeżym olejem Valvoline VR1 Racing 5W50 + nowe filtry.

Silnik, co ważne przy upalaniu – nie bierze oleju!

Świece irydowe NGK – nowe w tamtym sezonie.

Zmieniony termostat, zbiorniczek wyrównawczy, świeży płyn chłodniczy.

Nie grzeje się, nie wyrzuca płynu, nie pęka zbiorniczek – temat chłodzenia myślę ogarnięty. Zrobiony program na otwarcie termostatu przy 80 stopniach zamiast ponad 100.

Wgrana też szybka odcinka, lepsza reakcja na gaz, usunięte tylne sondy lambda itd.

- - - - - -

Modyfikacje i driftowe smaczki:

Usunięta ODMA wg. instrukcji AutoBachusa – koniec z lewym powietrzem i niestabilnymi obrotami.

Wróciła oryginalna puszka z filtrem (był stożek, ale nie robił dobrze na M54).

Adaptery skrętu Odesa CNC – auto skręca ładnie, nie tnie opony przy większym kącie.

Gwint TA-Technix przód (max dół, bez sprężyn pomocniczych).

Tył – amortyzatory T4 + sprężyny z Mercedesa – trochę miększy beton, więc trakcja jest.

Z tyłu założony centralny punkt do podnoszenia tyłu - podnoszą się oba koła jednocześnie

Rozpórki przód i tył - buda jest sztywniejsza

Dyfer 3.38 zaspawany – duża głowa, małe półosie – świeżo spawany w tym sezonie.

Wymieniona Pompa wspomagania + świeży płyn.

Hydro Odesa CNC odkręcana rączka w miejscu zapalniczki + pompa OBP – zamontowany, ale wymaga poprawy odpowietrzenia (prawdopodobnie skrócić wodzik, bo przy odpowietrzaniu blokuje klocki).

Hydro podpięte pod osobne zaciski na tyle, wszystko gotowe.

Short Shifter długi OdesaCNC

Dodatkowy wentylator na przycisk – zrobiony jak trzeba: grube kable, przekaźnik, bezpiecznik, przełącznik w kabinie.

LED bashbar na przodzie - lepsza widoczność w nocy

NEONY RBG LED pod cały autem - sterowane z aplikacji na telefonie lub pilotem. Ostatnio zerwałem kabel na przodzie, polutowałem i nie działa sterowanie z przodu, pewnie coś z kablami.

Klimatyzacja wyrzucona – mniej gratów, więcej miejsca i lepsze chłodzenie.

Układ wydechowy seryjny (był pełny przelot, ale za bardzo się darł – wrócił streetowy setup).

- - - - - -

Dorzucam w pakiecie:

Około 10 stalówek (może więcej).

Tyle samo opon – upalam 16-stki, więc jest zapas na sezon.

Zapinki maski sportowe (maskę ciężko otworzyć, więc dodaję – nie miałem czasu założyć).

Maszynę do zmiany opon (ręczną) – jak ktoś chce sam ogarniać gumy, idealna sprawa.

Rozrusznik (ten w aucie jeszcze działa, ale czasem nie łapie – drugi dorzucam).

Masa drobnicy i części do E46 – coś się zawsze przyda na torze lub przy garażu.

- - - - - -

Minusy – bo to nie nówka z salonu, tylko gruz:

Progi nie istnieją, klasyka gatunku.

Podłoga OK, sanki, mocowania itd. w porządku.

Nadkola średnio, ale nie przeszkadza w upalaniu.

Pęknięta szyba przód (od roku bez zmian).

Rozrusznik jak wspomniałem, czasem się zawiesza.

Jedna półoś ma luz, ale jeździ tak już pół roku, więc jeszcze pożyje.

Zbieżność do ustawienia (mogę ogarnąć przed sprzedażą, jak będę miał chwilę).

Kradnie prąd – winny bezpiecznik od oświetlenia wnętrza, więc póki co wyjęty, coś w tym układzie jest złodziejem

Maska ciężko się otwiera, ale daję zapinki – plug & play rozwiązanie.

Zaczęło się świecić ładowanie, ale jak sprawdzałem miernikiem ładuje git, być może tylko spadki napięcia przez złodzieja prądu

- - - - - -

Podsumowanie:

To nie jest auto dla kogoś, kto szuka salonowego E46 do myjni i polerki.

To gruz do jazdy, do zabawy i do nauki driftu. Wsiadasz, odpalasz, bokiem z ronda i wracasz po bułki.

Nie żre oleju, nie gotuje się, ma LPG, działa wspomaganie, wentylator, hamulce – wszystko, co potrzebne do codziennego streeto i weekendowego toru.

Cena do dogadania na miejscu – nie wystawiam dla zarobku, tylko żeby ktoś inny miał frajdę.

Chcesz się nauczyć latać bokiem bez stresu o błotnik czy felgę? To jest właśnie ten samochód.

- - - - - -

Kontakt: pisz lub dzwoń – odpowiem na pytania, mogę dorzucić coś z opon, części albo sam ustawić zbieżność.

Zapraszam do konaktu

osiem osiem sześć

zero cztery sześć

pięć osiem zero

lub przez OTOMOTO :)