Sprzedaję mój pierwszy samochód, oczko w głowie, towarzyszkę wszystkich podróży, niezawodną Beatkę jak mawia o niej moja żona :)

Samochód mam od 9 lat. O wszystko dbałem. Olej i filtry zmieniane co 10-12 tyś. km. W lipcu tego roku zmienione sprężyny i amortyzatory z przodu. Co roku na przeglądzie słyszałem to samo: "ale świetny stan jak na ten rocznik". Od spodu wszystko zdrowe. 3 lata temu generalny remont silnika (poszła uszczelka pod głowicą). Wszystkie rzeczy eksploatacyjne robione od razu, żeby zawsze było dobrze i bezpiecznie.

Była ze mną w podróżach po całej Polsce. W 2020r. przeżyła wspaniałą przygodę i zaszczyt wiezienia do ślubu młodej pary w Gdyni.

We wnętrzu jak mawiał klasyk "pewne niedociągnięcia są", ale w końcu te plastiki mają 27 lat.

Od kilku lat beta choruje na popularną przypadłość tego koloru lakieru. Schodzi bezbarwny. Podejmowałem próby leczenia, ale doktor okazał się za słaby i choroba wróciła.

Ja niestety nie mogę się już dalej nią zajmować. Trzecie dziecko w drodze, dom w budowie, parę złotych się przyda.

Polecam serdecznie i zapraszam do kontaktu.