Szanowni Państwo,

Nie da się tak po prostu napisać "sprzedam Citroena". Szczególnie jeżeli sprawa dotyczy flagowego okrętu marki Citroen.

Jest to wyjątkowy samochód w najbezpieczniejszej użytkowo i serwisowo wersji 2.2 Hdi z manualną 6 biegową przekładnią.

W tym egzemplarzu nic nie jest przypadkowe.

Samochód został zamówiony do produkcji przez belgijski oddział Citroena wg konfiguracji zleconej przez panią Van Den … (znaną mi z imienia, nazwiska i miejsca zamieszkania) w roku 2007 i zarejestrowany po raz pierwszy w roku 2008.

Był to zupełnie różny od innych egzemplarz Citroena C6... okazało się, że wyjątkowość wybranej konfiguracji stała się jego największym atutem, bo przede wszystkim powstał samochód który ma szansę na dłuuugie bezawaryjne życie, ale nie tylko.

Układ napędowy:

silnik 2.2 Hdi z układem wtryskowym Bosch (to bardzo ważne) oraz manualną przekładnią.

Właśnie w tym aspekcie widać podstawową różnicę.

Powszechnie kupowano 2.7 V6 Hdi Biturbo z automatyczną przekładnią Aisin (ja też taką konfigurację kupiłem w 2009 roku w salonie Citroen Polska).

Cóż to zmienia?

Otóż wszystko zmienia.

Wystarczy poczytać o problemach z tym silnikiem i skrzynią biegów.

W przypadku skrzyni Francuzi nie zalecali wymiany oleju, natomiast japoński producent bezwzględnie wyznaczał interwał serwisowy na max 60 tys. km.

Jeśli chodzi o silnik wszystko jest obecnie powszechnie znane...

Skupmy się jednak na naszym przypadku. Silnik 2.2 Hdi to niezniszczalna, sprawdzona konstrukcja PSA połączona z Twin Turbo.
Co to daje?

Dzięki zastosowaniu dwóch turbosprężarek o różnych rozmiarach, twin turbo zapewnia elastyczną charakterystykę pracy silnika. Mała turbosprężarka szybko się rozpędza, co jest idealne do jazdy miejskiej, natomiast większa turbosprężarka włącza się przy większym zapotrzebowaniu na moc, np. podczas przyspieszania na autostradzie.

Zawieszenie hydropneumatyczne:

w tej wersji charakterystyka pracy jest najbliższa klasycznemu citroenowskiemu wzorcowi.

Uwaga: to jest INNE zawieszenie niż w wersjach V6 2.7 i 3.0 Hdi

Kolor:

absolutne mistrzostwo Europy, dzięki niewątpliwej maestrii i wyczuciu stylu osoby konfigurującej samochód.

Kolor sable jest jakby stworzony dla tego modelu. Podkreśla elegancką arystokratyczną linię C6-ki i jednocześnie jest bardzo praktyczny bo… praktycznie nie widać na nim brudu.

Koniakowa skórzana tapicerka pięknie harmonizuje z kolorem karoserii.

Ciekawe ile takich C6 można spotkać na europejskich drogach?

Wyposażenie:

tu również nie ma przypadku. Zostało skonfigurowane tak jak w najdroższych modelach, czyli z nagłośnieniem JBL, twardym dyskiem 20 GB, head up display, alarmem przekroczenia pasów itp., dodatkowo z fabrycznym hakiem holowniczym który może odmienić na lepsze wakacje czy weekendowe wyjazdy z bagażnikiem rowerowym

Koła:

17 cali to również nie jest przypadek. Można było wybrać 18 calowe felgi z niskim profilem opony, ale… proszę przetestować i sprawdzić. Okazuje się że C6-ka nie jest stworzona do niskoprofilowych opon

Samochód został zakupiony od pierwszego, jedynego właściciela i zarejestrowany w Polsce w marcu 2021 roku z założeniem, że będzie to limuzyna która bardzo szybko stanie się klasykiem (co już się stało), a jednocześnie nie będzie to samochód który stoi w garażu i czeka nie wiadomo na co.

TA C6-ka miała jeździć na wycieczki po Europie, a więc musiała być do tego przygotowana.

Nie ma sensu pisać o wymianach akumulatorów, elementów eksploatacyjnych zawieszenia itd.

Z ważnych operacji serwisowych wykonano natychmiast po sprowadzeniu do Polski przy przebiegu ok. 201 tys. km:

wymiana kompletu rozrządu z pompą wody, wymiana oleju w skrzyni biegów, regeneracja wyświetlacza ( czeka każdego posiadacza C6 ).

Prewencyjnie został poddany przeglądowi i regeneracji osprzęt silnika.

Wymieniono na nowe: wtryskiwacze oryginalne Bosch, pompę wtryskową na oryginalną Bosch (wykryto w układzie opiłki metalu pochodzące z pompy – to też standard w układach CR, który potrafi skutecznie zatrzymać silnik na lewym pasie autostrady).

Zespół turbosrężarek Twin Turbo został poddany całkowitej fabrycznej regeneracji u autoryzowanego partnera Garrett.

Dodatkowo zdemontowano zbiornik paliwa i wszystkie elementy układu zasilania paliwem w celu oczyszczenia z pozostałości opiłków metali, które mogły by uszkodzić nowy osprzęt silnika.

Silnika, który przy przebiegu 200 tys. km. miał pomierzone sprężanie, a wyniki okazały się wzorcowe.

Ktoś spyta po co te operacje i wyrzucanie pieniędzy w błoto skoro wszystko normalnie działało?

Po to żeby tan samochód stał się jeszcze bardziej wyjątkowy.

Układ napędowy został poddany profesjonalnemu „strojeniu” pod kątem ekonomiki jazdy oraz poprawy użytecznych i całkowicie bezpiecznych dla silnika parametrów pracy.

Podkreślam.

Nie był to chip tuning na „gotowcu” tylko program napisany przez inżyniera, pod ten konkretny samochód, na podstawie faktycznych i na bieżąco mierzonych na hamowni parametrów pracy.

W tym miejscu warto zaznaczyć, że operacje związane z osprzętem silnika zostały wykonane w znanym i zaprzyjaźnionym autoryzowanym serwisie w Rzeszowie, tuner to znany i zaprzyjaźniony serwis we Wrocławiu, a samochód na stałe parkuje w garażu w Warszawie gdzie działa znany i zaprzyjaźniony serwis PSA...

Efekt?

W trasie spalanie na poziomie 6 litrów. W mieście nie wiem, bo ten samochód jeździ tylko na bliższe i dalsze wycieczki, ale nawet w Alpach spalanie nie przekracza 7 litrów, a zasięg przy pełnym zbiorniku ponad 1200 km.

Moc?

Do sprawdzenia w dokumentacji, ale zdecydowanie ponad 200 kM i... moment obrotowy też imponujący.

Interwał wymiany oleju 10-12 tys km.

Rozgrzewanie i studzenie turbosprężarek oczywiście obowiązkowe.

Cena: 49 000 zł do rozsądnej negocjacji, ale tylko dla estety i konesera marki