Jeep Grand Cherokee 2018 rok przebieg 72800km. Samochód przyjechał z jednym kluczykiem. Dorobiłem drugi kluczyk. Co prawda nigdy się przez dwa lata nie przydał, a koszt też był 1200zł, ale uważam, że lepiej mieć dwa kluczyki, jakby cokolwiek miało się przydarzyć. Zapalanie na odległość z kluczyka (dorobiłem, jak dorabiałem kluczyk) Moduł taki w samochodzie był, ale w oryginalnym kluczyku nie było zdalnego palenia. Działa wyśmienicie. Jak zdalnie się samochód odpala, wówczas automatycznie blokują się drzwi. Po wejściu do samochodu należy nacisnąć przycisk START i dopiero można operować skrzynią biegów. Jeżdżę nim dwa lata. Tylko tankowałem paliwo, wymiana oleju i filtrów. Kupiony lekko uszkodzony z przodu.. Wymieniony błotnik prawy przód, lampa prawa, zderzak przód. Można z nim podjechać na serwis, można sprawdzić grubość lakieru. Samochód zadbany w środku. Bardzo jestem z tego auta zadowolony. Niestety zacząłem budować dom ...a w tym układzie oczywiście nikt nie ma takich pieniędzy, żeby mu wystarczyły. Musiałem zrezygnować z jednego z czterech samochodów. Padło na tego, bo jest najdroższy. Z żalem się z nim rozstaję, bo jazda nim, to czysta przyjemność. 290KM napęd 4x4, automat i fantastyczne zawieszenie. Podróżuje się nim znakomicie. Jeździłem ostatnio Mazdą CX60 nową z salonu za 270tys złotych, ale zawieszenie się umywa. Grand Cherokee tak wybiera nierówności drogi, a przy tym ma tak zestrojone zawieszenie, że komfort absolutnie idzie w parze z dużą stabilnością na drodze. Przyspiesza pięknie. Na trasie mam zwykle zużycie od 13,2 do 13,7 L/100/km. Oczywiście trzeba się nim nauczyć jeździć. Jak na pojemność 3,6L i silnik bez turbiny to i moc tego silnika jest znakomita i spalanie zadziwiająco niskie. Moja Żona ma Suzuki Swift 4x4 1,3 benzyna 90KM to potrafi spalić 11l/100km. Zadziwiające. W razie zainteresowania zapraszam.