Jeep Grand Cherokee Overland 3.0 Diesel 250 KM 4x4 – Król asfaltu, lasu i deptaku pod Biedronką
Jeśli szukasz auta, które w razie potrzeby wjedzie w błoto, śnieg i głębiny polskiego leasingu, ale na co dzień wygląda jak szef wszystkich szefów – to właśnie patrzysz na niego. Jeep Grand Cherokee w wersji Overland. A Overland to nie byle co. To taka wersja, że jakby Jeep był garniturem, to ten byłby szyty u krawca z Wall Street.
Rocznik 2016, silnik 3.0 diesel, 250 koni – czyli masz pod maską stado dobrze wychowanych koni, które grzecznie robią robotę. Przebieg? 90 000 km – i to potwierdzone, nie jak te bajki o „tylko do kościoła i z powrotem”. To przebieg tak spokojny, że niejeden Passat z 2022 już się przy nim wstydzi.
Kolor? Szary, ciemny, elegancki. Taki, że wygląda dobrze i na parkingu biura, i w lesie podczas polowania na grzyby (albo spokój wewnętrzny).
Napęd 4x4 – nie musisz się martwić o pogodę, bo Jeep nie zna słowa „zawróć”. Wjedzie wszędzie. Jak się uprzesz – to i na pole namiotowe, i pod sam ołtarz.
Wyposażenie? Siadaj, bo lista jest dłuższa niż polski kodeks drogowy:
– LEDy do jazdy dziennej – świecą jak reflektory na Broadwayu
– Bi-xenony – noc zamieniają w dzień, a wieczorne powroty stają się bezstresowe
– Czujniki parkowania + kamera cofania – zaparkujesz nawet na miejscu dla rowerów
– Skórzana tapicerka – nie ekoskóra, nie skaj, tylko prawdziwa skóra – jak w dobrym fotelu prezesa
– Panoramiczny dach – jak chcesz popatrzeć w gwiazdy albo po prostu poczuć, że żyjesz
– Czarna podsufitka – bo detale robią robotę
– Fotele elektryczne z pamięcią – czyli nie musisz codziennie ustawiać wszystkiego od zera, jak w radiu w Maluchu
– Automatyczna skrzynia biegów – komfort jak w windzie w hotelu Hilton
– Nawigacja – znajdzie drogę nawet, jak zgubisz zasięg i nadzieję
To nie jest auto dla ludzi, którzy kupują jogurty na promocji i długo się zastanawiają nad wymianą wycieraczek. To auto dla tych, którzy chcą poczuć, że żyją. Chcesz pojechać w góry? Jedziesz. Chcesz jechać nad morze? Proszę bardzo. Chcesz przejechać się po centrum miasta i zobaczyć, jak ludzie się oglądają? Oj, będą.
Auto świeżo sprowadzone ze Szwajcarii – czyli z kraju, gdzie ludzie wymieniają olej co 5 tys. km i traktują samochody jak członków rodziny.
W pełni opłacone, gotowe do rejestracji. Koszt rejestracji to jedyne 150 zł – mniej niż dobre buty, a radość z jazdy nieporównywalna.
Faktura VAT-marża – czyli Urząd Skarbowy nie ma tu nic do gadania. Bez PCC, bez stresu.
Gwarancja? Jak najbardziej. Od miesiąca do roku – wystawiona na piśmie, legalna, a nie obietnica „będzie pan zadowolony”.
Transport? Dostarczymy pod dom. Mieszkasz w Ustrzykach, Suwałkach, Szczecinie albo w środku lasu – damy radę. A jak trzeba do Niemiec, Holandii czy Norwegii – też zawieziemy. Jeep się nie boi podróży.
Na miejscu? Jazda próbna jak trzeba, to i stacja diagnostyczna. Pokazujemy, nie chowamy. Pomożemy w kredycie, leasingu, ratach, a jak trzeba – dorzucimy uścisk dłoni i kawałek dobrej historii.
⸻
Jeep Grand Cherokee Overland. Auto dla ludzi, którzy nie pytają, czy mogą. Tylko pytają: kiedy ruszamy?
ZatokaAut. Tu się nie tylko kupuje samochody. Tu zaczyna się przygoda.