Land Rover Freelander, wersja limitowana Sport, to samochód idealny dla myśliwego, leśnika, wędkarza, grzybiarza lub po prostu w teren. Potężny, jak na tak lekki samochód, silnik V6 o pojemności 2,5 l, 177 koni mocy, stały napęd na cztery koła z automatyczną skrzynią biegów zapewniają wygodne prowadzenie pojazdu w każdych warunkach.

Posiada instalację LPG, dodatkowe reflektory, demontowalny dach i szyberdach, elastyczny zderzak ‘kangur’.

Zawieszenie jest dobrze wypośrodkowane między twardym, a miękkim. Zwykła jazda jest komfortowa, a w terenie nadal efektywna.

Opony całoroczne, przejechały około 2000 km. Przegląd, ubezpieczenie, serwis olejowy, homolgacja butli (do 2029) - aktualne.

Kupiony dla żony, która potrzebowała samochodu do polowania. Aktualnie nie poluje, a na samochód już się obraziła. U poprzedniego właściciela samochód stał, ze względu na źle założony krzyżak. U nas samochód dosyć długo nie był eksploatowany, ze względu na czujnik w skrzyni biegów. Stąd relatywnie mały przebieg.

Udało się wszystkie kwestie techniczne doprowadzić do ładu ale w międzyczasie samochód przestał być potrzebny.

Podaję szczery opis wszystkiego, co wiem na temat jego stanu, gdyż sam niedawno kupowałem samochód i wiem jak jest.

Samochód przy zakładaniu instalacji LPG miał uszkodzoną listwę paliwową, jej uszkodzona część została wymieniona na nową. Przez to miał miejsce wyciek benzyny i bywa wyczuwalny jej zapach.

Warto wymienić uszczelkę pod szybą przednią. Jeżeli samochód będzie stał pod chmurką, woda potrafi zaciekać do środka. Przy normalnej jeździe w deszczu albo myciu nic się nie dzieje.

Podwozie do konserwacji. Wolę zostawić stan faktyczny do wglądu, zamiast zrobić najtańszą konserwację i ściemniać, że jest okej.

Czujnik położenia manetki biegów, został pominięty w obwodzie zapłonowym. To znaczy, że samochód zawsze odpala - niezależnie od tego w jakim położeniu jest manetka. Trzeba pamiętać, żeby zostawiać go na “P“. Inaczej efekt będzie taki jak odpalenie samochodu, na biegu, bez wciśnięcia sprzęgła.

Podłoga pod tapicerką po renowacji. Rdza usunięta mechanicznie, nałożone trzy warstwy farby na antykorozyjnej i dwie warstwy chlorokauczuku.

Szyberdach i dach są szczelne. Da się je łatwo zdjąć bez demontażu relingów.

Opony są prawie nowe. Wielosezonowe. Teoretycznie nie są to opony terenowe ale jazda drogami leśnymi lub nawet bezdrożami jest zupełnie wykonalna. Koło zapasowe, ma tę samą oponę co reszta. Można więc kontynuować eksploatację w trybie pięciu opon, a nie czterech, żeby wydłużyć czas ich użytkowania.

Pod silnikiem ma osłonę aluminiową.

Serwis olejowy około 500 km temu. Plus wymiana filtra kabinowego.

Spalanie LPG waha się od 12 do 16 litrów na 100 km. Wszystko zależy od terenu i trybu jazdy. Silnik jest duży i dużo pali. Ekonomicznie wychodzi lepiej niż podobnej pojemności silnik Diesla.

Fotele mają wymienioną tapicerkę na sztuczną skórę. Pod kątem użytkowania samochodu w terenie jest to zdecydowanie na plus. Łatwo się czyści, nie trzeba się przejmować, że wsiadając do samochodu pobrudzimy coś błotem. Niestety zimą jest na nich zimno.

Samochód wyposażony jest w elastyczny zderzak zwany kangurem. Oryginalnie zaprojektowany by chronić pieszych w razie zdarzenia, może się przydać również przy kolizji ze zwierzyną. Jest to wyposażenie dosyć rzadko spotykane.

Relingi, jak widać na zdjęciach, nad dachem po długości oraz poprzeczka w tylnej części.

Wewnątrz samochodu znajduje się sporo schowków i miejsc na drobiazgi (np. na okulary nad lusterkiem wstecznym).

Samochód jest zbudowany prosto. W większości wystarczy wykręcić widoczne śruby aby podnieść dowolny element. Mało elektroniki.

W środku samochodu znajdzie się kilka detali które zdradzają jego wiek, czyli złamany zatrzask schowka, odklejony front od popielniczki albo tego typu drobiazgi.

Zegar prędkościomierza w milach (większe liczby) i kilometrach (mniejsze liczby). Wyświetlacz przebiegu ma defekt w postaci plamy - nie widać dokładnie pierwszej cyfry ale przebieg jest udokumentowany (mile).

Ogólnie w związku z tym, że samochodem miała jeździć żona, był remontowany jak najlepiej się dało. Naprawy hamulców, założenie instalacji LPG, listwa paliwowa i inne tego typu rzeczy kosztowały nas prawdopodobnie powyżej 10 000 zł, stąd cena.

Przede wszystkim chciałbym, żeby ten samochód kupiła osoba, która doceni jego właściwości terenowe i będzie eksploatowała go właśnie w terenie, a nie na parkingu pod biedronką, dlatego, że samochód terenowy i tak najczęściej wymaga drobnego lub większego dostosowania, w tym na przykład konserwacji, a te zabiegi kosztują zazwyczaj tyle samo pieniędzy, niezależnie od stanu samochodu, bo wynikają z koniecznej pracy mechanika.

Więc dla Pasjonata ten Land Rover, który ma mały przebieg i mocny silnik w bardzo dobrym stanie, będzie idealną bazą do zbudowania fajnej terenówki.

Dla kogoś, kto nie chce doinwestowywać, wystarczy tańsza opcja konserwacji podwozia lub nawet nie i samochodem można jeździć na ryby, grzyby, polowanie. Natomiast do miasta, to prawdopodobnie będzie zły wybór, bo na lakierze są oczywiście ryski, nie jest to nówka z salonu, w środku jest głośniej niż w osobówce, wizualnie nie jest tak porywający i wszystkie detale wewnątrz, o których wspominałem, byłoby trzeba naprawić. Natomiast samochód terenowy to samochód roboczy i nikomu nie będzie przeszkadzało to, jak wygląda popielniczka.

Land Rover w terenie idzie jak przecinak. Nawet pomimo automatycznej skrzyni biegów ma kopyto. Jeżeli ktoś będzie mocno zdecydowany na zakup, to oczywiście możemy się przejechać w terenie, gdyż mieszkam przy lesie.

Mnie osobiście jazda tym samochodem sprawia przyjemność, zwłaszcza dźwięk silnika przy odpalaniu. Dlatego zamieszczam nagranie, żeby można było tego posłuchać.
https://youtube.com/shorts/qtM_t9v5Cu8

Więc jeżeli też chcesz mieć lepszy humor natychmiast po odpaleniu samochodu, to zapraszam do kontaktu i kupna Land Rovera.

Cena do rozsądnej negocjacji. Kontakt do właścicielki.