Maserati GranTurismo S z 2010 roku – auto, które łączy włoską elegancję z brutalnym urokiem wolnossącego V8. Jeśli znasz ten model, nie muszę Ci tłumaczyć, co oznacza dźwięk silnika budowanego w Maranello i jakiego rodzaju emocje niesie jazda tym autem. GranTurismo to nie jest kolejny sportowy samochód – to włoska sztuka użytkowa.

Samochód opuścił salon Maserati przy Jasnogórskiej w Krakowie w 2012 roku, jeszcze za czasów Dantego Cinque i kultowej gazety V12. Jestem jego drugim właścicielem – mam je od sześciu lat. Przez cały ten czas było garażowane, regularnie serwisowane i używane z głową – bez torów, bez pośpiechu. Lakier oryginalny, bez poprawek, co w przypadku tego modelu jest warte odnotowania.

Auto ma obecnie około 77 000 km przebiegu. Pod maską siedzi wolnossące 4.7 V8 – ostatnia era prawdziwych silników – połączone ze zautomatyzowaną skrzynią MC Shift i napędem na tył. Brzmi tak, jak powinno brzmieć Maserati – głęboko, surowo i prawdziwie.

Wyposażenie to pełen pakiet komfortu i stylu – fotele w skórze z pamięcią, nagłośnienie Bose, podgrzewane siedzenia, sportowy tryb jazdy, czyli przycisk, który budzi bestię pod maską. Praktycznie tożsame z wersją GTS, bez kompromisów.

Dlaczego sprzedaję? Powody są jak zwykle przyziemne – czas na zmianę, choć z tym autem rozstać się niełatwo. Jeśli jesteś fanem włoskiej motoryzacji, nie muszę Ci tłumaczyć, dlaczego warto. Ten model nie tylko świetnie wygląda, ale ma duszę – a to coraz rzadsze.

Zapraszam do kontaktu. Maserati nie czeka na każdego – ale może czeka właśnie na Ciebie.

Wszelkie informacje telefonicznie: Wyświetl numer.