Wyjątkowe auto. Po pierwsze silnik. Stworzony i wyprodukowany w czasie gdy Maserati i Ferrari były praktycznie jedną firmą. Jednostka 4.2 litra V8 projektu Ferrari, używana przez tę markę w wielu autach z konikiem z tego czasu. Doładowana osiągała 600hp + bez przeszkód. Tutaj 400hp, żadnego turbo czy kompresora. Proste rozwiązanie. Specyficzne dla Maserati wykorbienie w połączeniu z 8 cylindrami powoduje, że dźwięk Maserati jest tak piękny. Po drugie skrzynia biegów. Duoselect, Cambiocorsa, F1 - padają różne nazwy tej manualnej skrzyni biegów z automatycznym sprzęgłem. Jeździ się jak automatem, są niewielkie różnice. Skrzynia zachęca do jazdy w trybie manual i zmian przełożeń łopatkami. Miałem już kiedyś Quattroporte ze skrzynią automatyczną ZF, było nudniejsze, powtarzalne. Duoselect inaczej zmienia biegi w zależności od tego na jakich obrotach pracuje silnik. Skrzynia umiejscowiona jest w tylnej części auta, co daje znakomity rozkład masy na obie osie. To się czuje w zakrętach: jest wspaniale, zwiększam prędkość na znanych zakrętach i Quattroporte pięknie wchodzi i z nich wychodzi. Bajka. Po trzecie konfiguracja. Rzadki kolor sportowej zieleni w połączeniu z koniakową skórą (skórą, nie eko-czymś). Kolor jest głęboki, gdy jest ciemniej: prawie czarny. W świetle pięknie się mieni, szyby także lekko zielone. Trzeba to zobaczyć na żywo. Auto ma pierwszy lakier, nie było malowane a stan lakieru jest bardzo dobry. Są małe ślady 19 lat ale prezentuje się lepiej niż niejedno trzyletnie współczesne auto. Piękne chromowane detale. Auto po zakupie zostało poddane detailingowi i pokryte porządną powłoką. Newralgiczne elementy (belka bagażnika, lampy) zostały oklejone przezroczystą folią by się nie rysowały. Dokładnie taką konfigurację zamówił kiedyś Elton John do swojej bogatej kolekcji. Środek bardzo ładnie zachowany i utrzymany. Jeden z elementów skórzanych na tunelu przed tylną kanapą (regulowana elektrycznie) jest w 2 miejscach przetarty: mam 2 synów. Element jest mały, można go niedrogo wymienić lub naprawić w detailingu. Ja nie ruszałem. Po czwarte pochodzenie. Auto zostało wyprodukowane we Włoszech i popłynęło do Japonii. Tam cieszyło pedantycznego właściciela, który swój status podkreślał posiadaniem europejskiego sportowego auta z kierownicą po lewej stronie. To tak jakbym kupił nowego Astona z kierownicą po prawej i sprowadził do Polski. Przed czterema laty trafiło na aukcję, gdzie osiągnęło ocenę 4.5 (bardzo wysoka). Sprowadzone do Polski przez pasjonata marki. 2 lata temu trafiło do Integrale Classics w Gdańsku gdzie je znalazłem. Miało wtedy przebieg 41 tysięcy. Ja dołożyłem 10 tysięcy przebiegu. Po zakupie zleciłem detailing oraz wykonałem gruntowny przegląd u specjalistów z Arkuszowej w Warszawie. Wymiana wszystkich płynów, filtrów, wymiana jednego czujnika parkowania + regulacja sprzęgła. Sprzedaję bo mam na oku Scaglietti. Miłość do włoskich aut mi chyba nigdy nie minie. To definitywnie piękny przedmiot dający mnóstwo radości. Nigdy mnie nie zawiódł. Tak utrzymany będzie już tylko drożał co jest dużą zaletą i argumentem w małżeńskich negocjacjach. Nie jestem zainteresowany zamianą. Piotr https://youtu.be/j1CWdvoevR0?si=m_W2A7G2KbRPSUP-